reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Wszystko zależy od przyczyny niepłodności? U nas mąż robił badanie prawie rok wcześniej i nawet nie w klinice. Lekarz coś tam wspominał aby zarobić świeże ale jakoś nam umknęło :) Jeśli u was nie ma czynnika męskiego to możecie odpuścić, choć lekarz może mieć inne zdanie , na pewno o wszystkim was poinformuje.
Napisz coś więcej o sobie, gdzie się leczycie, dlaczego in vitro.
Leczymy się w Angeliusie w Katowicach. Jeśli chodzi o mnie to tak niedoczynność tarczycy, insulinoopornosc. Najpierw mieliśmy stymulacje do naturalnych starań. W lipcu 2019 laparoskopia z droznoscia i histeroskopia. Diagnoza endometioza 3 stopnia. W skutek czego jajniki unieruchomione. I lewy jajowod przyrosniety do macicy niedrożny były próby zrobienia ujścia ale obie negatywne. Po czym miałam 3 insyminacje na prawą stronę na które czekaliśmy 3 miesiące. Bo bardziej aktywny mam lewy jajnik. I tak jak pisałam przy pierwszej iui były 2 pęcherzyki zakończone ciąża biochemiczna. Kolejne 2 po 1 pęcherzyku ciąży brak. Mąż miał badanie nasienia oraz fragmentacja i test hba. Test hba trochę zanizony 70% oraz morfologia 2%. Konsultacja endokrynologiczna oraz urologiczna. Noi do tego wszystkiego dochodzi wiek jak mam 36 mąż 35
 
reklama
Jutro też idę na bete, gdybym mogła to sprawdzałabym ja dzień w dzien. Dziewczyny czy wy jecie lody w ciąży? Myślę o tych sklepowych. Mogę zadawać takie pytania w tym wątku? Czuję się tu bezpiecznie.
Nie tylko ty masz tak z ta betą 😉Też moglabym latac codziennie, dobry przyrost na chwilke uspokaja.
Kciuki zacisniete za jutro✊✊✊✊
 
Leczymy się w Angeliusie w Katowicach. Jeśli chodzi o mnie to tak niedoczynność tarczycy, insulinoopornosc. Najpierw mieliśmy stymulacje do naturalnych starań. W lipcu 2019 laparoskopia z droznoscia i histeroskopia. Diagnoza endometioza 3 stopnia. W skutek czego jajniki unieruchomione. I lewy jajowod przyrosniety do macicy niedrożny były próby zrobienia ujścia ale obie negatywne. Po czym miałam 3 insyminacje na prawą stronę na które czekaliśmy 3 miesiące. Bo bardziej aktywny mam lewy jajnik. I tak jak pisałam przy pierwszej iui były 2 pęcherzyki zakończone ciąża biochemiczna. Kolejne 2 po 1 pęcherzyku ciąży brak. Mąż miał badanie nasienia oraz fragmentacja i test hba. Test hba trochę zanizony 70% oraz morfologia 2%. Konsultacja endokrynologiczna oraz urologiczna. Noi do tego wszystkiego dochodzi wiek jak mam 36 mąż 35
Jak dla mnie szkoda czasu i kasy na inseminację. Procent ciąż jest niewielki a koszt trzech podejść to prawie procedura in vitro. Ja miałam 38 lat i lekarz też coś wspominał o inseminacji , od razu odrzuciłam. Akurat nie mam endometriozy ale dziewczyny tutaj pewnie coś więcej napiszą. Na pewno upośledza jakość komórek jajowych.....
Kliniki nie znam....ani nie kojarzę dziewczyn z tej kliniki. Choć może mi umknęło.
 
No to ja o polwyspie moglabym Ci kilka dni opowiadac ;) Zjechalismy go kilka razy, rowerem, pociagiem - bo tam co chwile w jedna i druga strone, tymi melekasmi, przeszlismy brzegiem plazy wzdluz i wszerz - tam sie dobrze czujemy ;) Np w Juracie jest taka knajpka gdzie wchodzi sie tak bardzo tajemniczo a tam same koty zywe i stzuczne ;) Te koty siedza wszedzie z klientami i jedzonko jest wypasione ;) Ale sie dzisiaj rozgadalam a wysatrczylo kilka chwil z rodzina iod razu lepiej. Do helu mamsentyment bo moja babcia tam kiedys pojechala i usiadla na koncu polwyspu i powiedziala z duma ze jest NA KONCU I PACZATKU POLSKI;) Ato bylo zaraz po wojnei to sobie wyobraz ;) Hel jest taki mocno militarny, Jurata bardziej dla starszych dosc droga i same uzdrowiska, Jastarnia CU -DOW NA( kina, taetry, koncerty, klimatyczne knajpki, mola, latarnie, parki, portem;) cudownym malym miasteczku bez wiekszych tlumow, No i piekna zatoka gdzie godzinami mozesz chodzic po wodzie i głeboko w głąb zatoki zanurzajac sie co najwyzej do kolan ;) Chalupy - sliczne, male z dzikimi plazami
i zaczyna sie do wielkiego Władyslawowa juz takiego bardziej komercyjnego - to chyba jedna z miescowosci na polwyspie ktorego nie za bardzo lubie.
Na przewodnika się byś nadawała 😜. Opisujesz, tak że chce się to zobaczyć na własne oczy 😍 Kuwa, jak są koty to ja to muszę zobaczyć 😍😍😍. Jak się zapylę, tak pojedziemy tam w nagrodę☺️ Teraz jak będzie ciepły weekend to pędzimy nad morze się poopalać i połazic, ale pewnie pojedziemy w okolice Kołobrzegu, bo najbliżej 🤔. Jak gdzieś dalej to musielibyśmy spać, a mam problem z opieką nad psami. A prosić się niezbyt lubię 🙄
 
U mnie nic szalonego się nie dzieje. Siedzę w ogródku i ciągle coś tam grzebię. Kwiatów nakupilam i teraz czekam aż urosną 😜. Czaję się żeby choć do Pepco podjechać, bo już chciałoby się wyrwać z domu
Nie dziwię sie. Szalu chu..a mozna dostac w tym domu i tak jestesmy w dobrej sytuacji bo mamy ogródki . Ale jakis porzadny shopping tez mi sie marzy😉
 
Leczymy się w Angeliusie w Katowicach. Jeśli chodzi o mnie to tak niedoczynność tarczycy, insulinoopornosc. Najpierw mieliśmy stymulacje do naturalnych starań. W lipcu 2019 laparoskopia z droznoscia i histeroskopia. Diagnoza endometioza 3 stopnia. W skutek czego jajniki unieruchomione. I lewy jajowod przyrosniety do macicy niedrożny były próby zrobienia ujścia ale obie negatywne. Po czym miałam 3 insyminacje na prawą stronę na które czekaliśmy 3 miesiące. Bo bardziej aktywny mam lewy jajnik. I tak jak pisałam przy pierwszej iui były 2 pęcherzyki zakończone ciąża biochemiczna. Kolejne 2 po 1 pęcherzyku ciąży brak. Mąż miał badanie nasienia oraz fragmentacja i test hba. Test hba trochę zanizony 70% oraz morfologia 2%. Konsultacja endokrynologiczna oraz urologiczna. Noi do tego wszystkiego dochodzi wiek jak mam 36 mąż 35

Wg moich lekarzy inseminacja przy 3cim stopniu endometriozy to naciąganie. Sama też mam endomende 3go stopnia I nikt insdminacji nawet nie próbował.
Maz też ma morfologie na poziomie 2%.
W moim przypadku klinika była w 100% skuteczna czego i Tobie życzę.
Myślę, że mąż będzie musiał powtórzyć badanie nasienia, u mnie podstawa były też kariotypy i amh. Potem wyciszyli mnie na 3 miesiace decapptylwm, żeby wprowadzić w sztuczna menopauzę, a potem procedura. W sumie pierwsza wizyta poczatkiem. Marca, a punkcja poczatkiem lipca.
 
Jak dla mnie szkoda czasu i kasy na inseminację. Procent ciąż jest niewielki a koszt trzech podejść to prawie procedura in vitro. Ja miałam 38 lat i lekarz też coś wspominał o inseminacji , od razu odrzuciłam. Akurat nie mam endometriozy ale dziewczyny tutaj pewnie coś więcej napiszą. Na pewno upośledza jakość komórek jajowych.....
Kliniki nie znam....ani nie kojarzę dziewczyn z tej kliniki. Choć może mi umknęło.
Wg moich lekarzy inseminacja przy 3cim stopniu endometriozy to naciąganie. Sama też mam endomende 3go stopnia I nikt insdminacji nawet nie próbował.
Maz też ma morfologie na poziomie 2%.
W moim przypadku klinika była w 100% skuteczna czego i Tobie życzę.
Myślę, że mąż będzie musiał powtórzyć badanie nasienia, u mnie podstawa były też kariotypy i amh. Potem wyciszyli mnie na 3 miesiace decapptylwm, żeby wprowadzić w sztuczna menopauzę, a potem procedura. W sumie pierwsza wizyta poczatkiem. Marca, a punkcja poczatkiem lipca.
To znaczy tak inseminacja była zaproponowana przed laparoskopia. Ja ba tamten czas nie byłam sobie w stanie wyobrazić że zostało invitro. Dlatego sama chciałam podejść. AMH jeszcze nie robilam. A kariotypy próbuje zrobić na NFZ w środę mam wizytę w poradni genetycznej. Zobaczymy czy nas zakwalifikuje ale stwierdziłam że nie zaszkodzi spróbować a kasa zostanie na inne badania.. Leki.. Gdzie się leżysz? Udało się za pierwszym razem?
 
To znaczy tak inseminacja była zaproponowana przed laparoskopia. Ja ba tamten czas nie byłam sobie w stanie wyobrazić że zostało invitro. Dlatego sama chciałam podejść. AMH jeszcze nie robilam. A kariotypy próbuje zrobić na NFZ w środę mam wizytę w poradni genetycznej. Zobaczymy czy nas zakwalifikuje ale stwierdziłam że nie zaszkodzi spróbować a kasa zostanie na inne badania.. Leki.. Gdzie się leżysz? Udało się za pierwszym razem?
Ja leczę się pod Barcelona.
Tak, udało się za pierwszym razem. Dwa razy :)
Będzie dobrze, juz wiesz, że w ciaze zachodzisz, a to bardzo ważne.
 
I Kuźnica najwyższe miejsce gdzie "morze całuje się z zatoką " polecam raz pojechaliśmy i było cudownie ale poza szczytem sezonu bo inaczej półwysep jest zalany autami i ludźmi. A teraz podobno jak jest wirus i turystów brak w Helu na cyplu leżą foki.[emoji3][emoji3][emoji3]
No to ja o polwyspie moglabym Ci kilka dni opowiadac ;) Zjechalismy go kilka razy, rowerem, pociagiem - bo tam co chwile w jedna i druga strone, tymi melekasmi, przeszlismy brzegiem plazy wzdluz i wszerz - tam sie dobrze czujemy ;) Np w Juracie jest taka knajpka gdzie wchodzi sie tak bardzo tajemniczo a tam same koty zywe i stzuczne ;) Te koty siedza wszedzie z klientami i jedzonko jest wypasione ;) Ale sie dzisiaj rozgadalam a wysatrczylo kilka chwil z rodzina iod razu lepiej. Do helu mamsentyment bo moja babcia tam kiedys pojechala i usiadla na koncu polwyspu i powiedziala z duma ze jest NA KONCU I PACZATKU POLSKI;) Ato bylo zaraz po wojnei to sobie wyobraz ;) Hel jest taki mocno militarny, Jurata bardziej dla starszych dosc droga i same uzdrowiska, Jastarnia CU -DOW NA( kina, taetry, koncerty, klimatyczne knajpki, mola, latarnie, parki, portem;) cudownym malym miasteczku bez wiekszych tlumow, No i piekna zatoka gdzie godzinami mozesz chodzic po wodzie i głeboko w głąb zatoki zanurzajac sie co najwyzej do kolan ;) Chalupy - sliczne, male z dzikimi plazami
i zaczyna sie do wielkiego Władyslawowa juz takiego bardziej komercyjnego - to chyba jedna z miescowosci na polwyspie ktorego nie za bardzo lubie.
 
reklama
Do góry