Netiaskitchen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 5 144
To pełen komfort, nie martw się, tyle wytrwalaś, teraz już tylko końcówka. Nawet jakby się okazało ze złapałaś wirusa, to jestem pewna że będzie wszystko dobrze.Tak tak
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To pełen komfort, nie martw się, tyle wytrwalaś, teraz już tylko końcówka. Nawet jakby się okazało ze złapałaś wirusa, to jestem pewna że będzie wszystko dobrze.Tak tak
225 , za dwa dni... wiesz ja wiem że trzeba ją przedłużać bo to jedyna opcja ale lekarz twierdzi że to najgorze rozwiązanie! Zszokowal mnie, jak ja mam na nim wymusić przedłużenie stymulacji jeśli się w sobotę nie zgodzi, jakaś paranoja!A jakie masz od teraz dawki i kiedy kokejny podgląd?
W Warszawie nic się nie zmieniło. @Aduś16 leczy się w Gdańsku. Pałasz wrócił z L4, reszta pracuje, Górskiego można śmiało omijać. Byłam tam dziś odebrać wyniki pappy. Zawsze z podziwem patrzę na te osoby co mają takie optymistyczne podejście. Zabieraj kropki, i niech się uda!!!!Dziewczyny, nadgoniłam. Przeczytałam Was. Pod koniec roku miałam transfer - nieudany. Niby jakoś przyjęłam do wiadomości, nie "ciągnęliśmy tematu", o niepowodzeniu poinformowałam tylko mamę. Rzuciłam się w wir pracy pt. "Doprowadzić ogródek do stanu używalności" i ostatnie podejście planowaliśmy zrobić pod koniec lata. W międzyczasie wypadł koronawirus, to sobie wymyśliliśmy zamieszkanie na kilka miesięcy zagranicą, wspólnie z mężem. Nie wypaliło, to na drugi dzień po niepowodzeniu planu zmierzyłam okna i dzisiaj juz zatwierdziłam fachowców - wszystko z myślą o tym, że pojawią się kolejne bliźniaki to sorry winne tu, trzylatki (wówczas) i noworodki sprawią, że przez kolejne trzy lata będę jedynie marzyła o śnie. Nie dopuszczam do siebie innej myśli, ma się udać i już - no zero we mnie pokory. Zero! Podejście mieliśmy pod koniec roku i już tutaj było sporo psioczenia na invictę. Zweryfikowaliśmy. Rzeczywiście jakoś mieliśmy wrażenie, że wszystko jakoś na łapu capu, byłam ostrożna z tą oceną, bo w głównej mierze bałam się, że tak myślę, bo po prostu się nie udało. Cennik też znacznie w górę. A tu widzę, że jest coraz gorzej! Zostały nam dwa, chcemy je wziąć jednorazowo i... boję się! ! Rzeczywiście nie został żaden lekarz, który się przykłada? Nikomu nie można zaufać? Mówię o Warszawie.
Tak, mi szczęka opadła jak mnie mój zaufany dotąd lekarz namawiał na pobranie jednego i kolejna stymulacje tuż po... Specjalnie nie przyglądał się bardziej usg, a lekarz rano powiedział że 4 wraz z tym dużym na pewno widzi... Nie wiem co mam zrobić, czy on jest w jakiejś zmowie żeby nas naciągnąć?? Naprawdę takiego obrotu spraw się nawet nie spodziewałam..@Aduś16 punkcja jednego pęcherzyka przy normalnej stymulacji do in vitro to żart jakiś. Jedną komorę to mogłaś mieć przy naturalnym cyklu. Wiedziałaś że komórek nie będzie 10 ale te 3 minimum powinny być.
Jeśli ten terapeuta nie pobiera opłaty w wysokości miliona monet to próbuj, co ci zależy . Najwyżej będziesz się potem z tego śmiała . Tylko uciekaj jak będzie ci kazał zakopywać zdechłego nietoperza, na skraju kilku dróg polnych o 12-tej w nocy przy pełni księżycaHej kochane
Byłam dziś w klinice,wszystko dobrze
Dostałam zielone światło
Pobrali mi amh dziś,wskazali suplementację Inofolikiem dla nas i powtórkę nasienia mamy zrobić bo wyniki z 2018r a mój kopci pety..
Wystartuje za 1/2 cykle,mój eM się uparł że chce w ten czas naturalnie spróbować jeszcze
Wierzy w cuda i mamy jechać jeszcze do jakiegoś„czarodzieja” słynnego co pomógł wielu kobietom w tym naszej znajomej która 6razy In Vitro się nie udało (ona 40pare lat),była u niego i w następnym miesiącu w ciąże zaszła Szok
To jej pierwsza ciąża,kupę lat nie mogła zajść
Sama też nie wierzyła w jego moce i nie chciała jechać ale jej chłop ją namówił bo innym znajomych też faktycznie pomógł.
I oni teraz nas namawiają żebyśmy pojechali,ja tam w takie cuda nie wierze ale mój się uparł więc chyba pojedziemy..
Za Warszawa ten gość w domu przyjmuje (bioenergoterapeuta czy coś )ponoć dzięki niemu wiele par z całej Polski ma dzieciaczki
Co wy o tym myślicie?
Buziaki
No paranoja, ja bym spróbowała sie uprzeć, prosić o konsultacje innego. Kluczowe żeby te małe do soboty podrosły. Wtedy będzie jasne, ze to dobra droga. Ja na końcówce troszkę podkręciłam dawkę, nie 225 tylko troche wiecej tak między 250 a 275 na oko. Pewnie nie wolno tak robić, ale bałam się że te pecherzyki nie dorosną. I jakoś było dobrze225 , za dwa dni... wiesz ja wiem że trzeba ją przedłużać bo to jedyna opcja ale lekarz twierdzi że to najgorze rozwiązanie! Zszokowal mnie, jak ja mam na nim wymusić przedłużenie stymulacji jeśli się w sobotę nie zgodzi, jakaś paranoja!