reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny, te które miały nie wiele pęcherzy jak zaczynały stymulacje.. Czy Was szybko rozsadzalo jak zaczelyscie się kluc i jakie dawki mialyscie ? Ja wzięłam 4 zastrzyki po 300 i dziś nie mogę funkcjonować :( rozsadza mnie dosłownie a jeszcze co najmniej tydzień przede mną! Muszę pracować a czuje się jak wypluta i mam wyważony brzuch jak w 5 tym miesiącu! Nie wiem czy tak miałam kiedyś, minęło ponad 7 lat od ostatniej stymulacji... Na zwolnienie nie mogę iść..
A dawki masz takie same jak 7 lat temu? Może dowali teraz tak duzo, ze będzie klęska urodzaju buehehe. Mnie tak rozsadzało w pierwszej stymulacji :-) ale to żarcik bo kompletnie nie wiem jak to jest przy niskim AMH. Chociaż życzę Ci duzo pięknych komóreczek :-))
 
reklama
Śmiertelność noworodków mamy większą (niewiele ) niż stare kraje 15 UE ale to wynika głównie ze śmiertelności wcześniaków. Wciąż mamy mało środków aby zakładać kolejne oddziały dla wcześniaków, a te dzieci są tak delikatne że nawet przewiezienie karetka jest dla nich zagrożeniem.

Dla mnie to u nas z porodami jest do kitu przez brak znieczulenia. Natomiast niemiła położna czy lekarz, może zdarzyć się wszędzie.

Podobnie upierałaś się przy korona. Mamy koniec kwietnia i armagedon nie nastał. Owszem są niedociągnięcia ale nie jest tak źle jak sugerowałaś. Chyba coś z profesjonalizmem lekarskim w Hiszpanii nie halo skoro pozwolili na taki wzrost zachorowań gdzie sasiednia Portugalia jest w zupełnie innej sytuacji. Tylko że ja to znam z doniesień prasowych, więc nie piszę tego jako prawdy objawionej bo tam nie mieszkam.
popieram ;)
 
Wywalony brzuch też miałam tylko nie pamiętam od którego dnia. Może od progesteronu masz te atrakcje z brzuchem?
Wątpię że to progesteron bo on po prostu hamuje naturalnie owulacje, jak agonista albo antagonista.. Pozatym Lutinus biorę od soboty rano a dziś wywaliło mnie tak chyba po 4tym zastrzyku... No trudno, nic z tym nie zrobię ale byłam pewna że mając 5 pęcherzy to hiperka jest absolutnie wykluczona.. jeszcze przychodzi mi do głowy że to efekt po mezo które miałam 2 miechy temu..
 
A dawki masz takie same jak 7 lat temu? Może dowali teraz tak duzo, ze będzie klęska urodzaju buehehe. Mnie tak rozsadzało w pierwszej stymulacji :-) ale to żarcik bo kompletnie nie wiem jak to jest przy niskim AMH. Chociaż życzę Ci duzo pięknych komóreczek :-))
Wtedy miałam chyba 225 kurczę nie pamiętam kompletnie!
 
hehehehehehehehehehehehe ale sie usmialam ;) Juz widze jak biedny daje w ..... ;) Ja z tych nie doswiadczonych stad moje pytanie... Dlaczego ktos mial by sie klasc na twoj brzuch podczas produ? Chodzi o wypchniecie czy o co ? Naprawde takie rzecy robią? Mnie przerazilo tylko jak mi sasiadaka opowiadala ze jej rozcieli ten miesien miedzy siuska a dupka :o 🤭 😃 OMG i my kobiety musimy rzez to przechodzic ;) ja tam wole CC od razu ;)
Praktyki wypychania dziecka przez położenie się na brzuch rodzącej były praktykowane dawno temu. Teraz już bardzo rzadko ale może jeszcze komuś do głowy przyjść taki pomysł. Uznałam że w amoku porodowym mogę zgodzić się na wszystko...zatem chłopa uświadomiłam. Ciekawe jest to że na koniec porodu nie wiem kto gorzej wyglądał ja czy on. Nie zapomnę jak siedział obok mnie na twardym stołku bez życia haha. Przyjechał do mnie o 12 w nocy urodziłam 11.15 przed południem :) no troszkę się zeszło.
 
Wątpię że to progesteron bo on po prostu hamuje naturalnie owulacje, jak agonista albo antagonista.. Pozatym Lutinus biorę od soboty rano a dziś wywaliło mnie tak chyba po 4tym zastrzyku... No trudno, nic z tym nie zrobię ale byłam pewna że mając 5 pęcherzy to hiperka jest absolutnie wykluczona.. jeszcze przychodzi mi do głowy że to efekt po mezo które miałam 2 miechy temu..
A kiedy masz wizyte? To lekarz musi ocenic stan pecherzykow. Czasami bardzo duze znaczenie ma stan Twojej psychiki ;( Nie raz to przechodzilas ale ja np im wiecej wiedzialam tym gorzej to znosilam...
 
Najważniejsze podczas porodu to być z partnerem. Uczulić go na kilka rzeczy. Już 10 lat temu jak rodziłam sn powiedziałam mężowi aby od razu "lał" jak tylko zobaczy że ktoś kładzie mi się na brzuch. Całe szczęście nic takiego nie miało miejsca. Warto przed porodem z położna omówić zagrożenia jakie mogą wystąpić podczas porodu, zapis ktg, jaki powinien być.....tak dla swojego spokoju. Każda ingerencja typu podanie oksytocyny czy założenia cewnika wywołującego poród musi być za pisemną zgodą rodzącej. Zawsze można się na to nie zgodzić.
Potem po porodzie także macie prawo do decyzji o postępowaniu z dzieckiem. Kąpieli, szczepieniu itd.
Mój porod zakończył się nacieciem i kleszczami i jak kiedyś pisałam z kuzynka skomentowała to w sposób że ciemnogród...hmmm no nie wiem bo ja wypełni ufalam personelowi i wiedziałam że źle parłam A na cc było też za późno.A co do porodu z mężem jejku już sama teraz nie wiem.Byl że mną przy 1 i naprawdę dużo mi pomógł A on teraz mówi że chyba nie chce być bo że się strasznie bał itp z jednej strony wiem ze jak mu powiem proszę być że mną to ani nie pisnie i będzie z nami Ale z drugiej też to nie chce zmuszac i mu powiedziałam....Nic nie ustalamy jeśli będzie na siłach zostać to niech zostanie jeśli nie poczeka na korytarzu i ja o to pretensji mieć nie będę.
 
A kiedy masz wizyte? To lekarz musi ocenic stan pecherzykow. Czasami bardzo duze znaczenie ma stan Twojej psychiki ;( Nie raz to przechodzilas ale ja np im wiecej wiedzialam tym gorzej to znosilam...
W czwartek mam USG.. Z psychiką u mnie normalnie, poukładalam sobie to już w głowie że to ostatni raz i co ma być to będzie.. zwyczajnie dziś mnie tak rozsadzilo że kompletnie na pracy się skupić nie mogę bo nawet siedzieć ciezko, a jak ma być jeszcze gorzej z tym brzuchem to słabo widzę moje pracowanie :szok:
 
reklama
U mnie nudy, trochę chwastów kupiłam i teraz kawę pijemy. Czytam,że wyników dalej nie masz, a kiedy masz mieć wizytę za Necię?
oooooo przeciez ty dzisiaj busem jechalas po chwasty ;) Jesli chodzi o wyniki to poprosilam w dniu dzisiejscym o konsultacje z kier wiec maja sie ze mna skontaktowa... Sa dlugo po terminie i mysle sobie ze jesli wiedzieli ze nie podolaja to nie powinni podawac konktertnych dat ;) Jestem juz te po rozmowie z gameta i mam dostac kompletna dokumentacje z przebiegu stymulacji - jestem ciekawa co tam wypisza, biorac pod uwage ze sami sie do bledy przyznali z a dramo nam przebadali zarodek... Chcialam jeszcze napisac ze jestem milo zaskoczona nasza pl mentalnoscia ;) Ludzie do kotrych dzwonie a zaplacili duza mamone na zaliczki dobrze ze mna rozmawiaja, rozumieja, nie maja pretensji zwyczajnie czekaja, zyczymy sobie milego dnia i zdrowka oczywiscie zdarzaja sie paszczaki ;) ale to mniejszosc. Jeszcze jutro podzwoie w po jutrze robie nowy projekt. Za tydzien rusza produkcja ;) Szef ze wzgledow in vitrowych pozwala mi pracowac zdalnie i mysle ze tu jego zona duza role odegrala ale szczerze chcialabym wrocic do biura tylko sie wstrzymuje ze wzgledu na to ze jestem zdeydowana naleczenie immuno ;)
 
Do góry