reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Zgadzam się. To jest nabijanie ludzi w butelkę. Zgadza się że cuda się zdarzają ale niektórzy czekając na cud mogą stracić też swoją jedyną szansę. I serio uważam że lata czekania i prób wszelkimi sposobami ( z góry z dolu z rana i z wieczora raz i 5 razy dziennie ) to wyczerpuje chyba wszystkie naturalne możliwości. A gadanie o tym żeby przestać myślę i przestać się starać to istna bzdura - jak przestać jak po to człowiek w pewnym momencie żyje żeby móc przytulić własne dziecko. Obserwacja siebie jest zawsze bardzo ważna ale nie zastąpi wiedzy i możliwość jakie daje nauka. Ważne jest trafić na "swojego" lekarza i swój zarodek i czas.
Dla mnie naprotechnologia to czysta ideologia i strata cennego czasu.
Po prostu trzeba trafić na dobrego lekarza, albo chociaż tutaj[emoji4]dokladnie zbadać co się da, żeby jak najtrafniej dobrać leczenie i potem już tylko (albo aż) działać. Do bólu, do skutku, modyfikować jak coś nie działa i próbować [emoji8]
 
Dziewczęta kochane co mnie dzisiaj spotkało 🙈 pojechałam rano grzecznie po zakupy do sąsiedniej gminnej wioski (zawrotne 5km). Ofc ubrałam tą pierd***na maseczkę i rękawiczki i poszłam do Dino. Zrobiłam połowę zakupów i padłam jak długa 🙈 poczułam,że mi duszno, ściągnęłam maskę pod nos, zrobiłam 3 kroki i zemdlałam 😰 świadomości nie straciłam, więc leże (ze zbitą, obolałą dupą) i słyszę jak ktoś krzyczy "halo!pomocy! Tu jakaś dziewczyna leży!". I wtedy ktoś krzyknął "dzwoń po karetkę". A ja na słowo "karetkę" oczy jak 5złotych i "żadna karetkę, nigdzie nie dzwońcie! Ja tylko w ciąży jestem, 3ci miesiąc kończę i mi duszno w tej cholernej maseczce się zrobiło". I mnie pozbierali z tej ziemii, zaprowadzili na zaplecze, posadzili na taboret, dali zimną wodę i ze mną siedziały. Jak doszłam do siebie to mi kazały jeszcze 5 minut siedzieć a wtedy jedna młoda ze mną chodziła po sklepie, ja mówiłam co chce a ona pakowała. Wtedy specjalnie dla mnie kasę otworzyli, ona wszystko wypakowała na taśmę, spakowała mi do siatek i zaniosła do samochodu 🙈 myślałam, że się pod ziemię zapadnę 🙈 i dzwonię do męża, mówię co się stało i oczywiście dostałam zakaz ruszania się z miejsca i musiałam dzwonić po rodziców żeby po mnie przyjechali 🙈 i dostałam zakaz samodzielnego opuszczania domu 😱

A mój teraz chodzi i się śmieje, że od razu całej gminie ogłosiłam, że w ciąży jestem 🙈 a ja mówię, że jak ogłaszać to z pompą 😀 i mówi, że w sklepach mnie w wózku będzie woził jak takie numery odwalam 🙈
 
reklama
To Dino teraz to powinien być już Twój sklep[emoji1787][emoji1787]
Za każdym razem jak wejdziesz będą tłum rozganiac i Cię obsługiwać jak królowa. [emoji1787]
A tak na serio dobrze że nic Ci się nie stalo. Spróbuj część zakupów robić przez Internet. Można tak chemię w rossnamie kupować i tylko się odbiera w sklepie. A część jedzenia ja kupuje w Intermarche drive i też się tylko w sklepie odbiera ale nie trzeba tam chodzić.
Dziewczęta kochane co mnie dzisiaj spotkało [emoji85] pojechałam rano grzecznie po zakupy do sąsiedniej gminnej wioski (zawrotne 5km). Ofc ubrałam tą pierd***na maseczkę i rękawiczki i poszłam do Dino. Zrobiłam połowę zakupów i padłam jak długa [emoji85] poczułam,że mi duszno, ściągnęłam maskę pod nos, zrobiłam 3 kroki i zemdlałam [emoji27] świadomości nie straciłam, więc leże (ze zbitą, obolałą dupą) i słyszę jak ktoś krzyczy "halo!pomocy! Tu jakaś dziewczyna leży!". I wtedy ktoś krzyknął "dzwoń po karetkę". A ja na słowo "karetkę" oczy jak 5złotych i "żadna karetkę, nigdzie nie dzwońcie! Ja tylko w ciąży jestem, 3ci miesiąc kończę i mi duszno w tej cholernej maseczce się zrobiło". I mnie pozbierali z tej ziemii, zaprowadzili na zaplecze, posadzili na taboret, dali zimną wodę i ze mną siedziały. Jak doszłam do siebie to mi kazały jeszcze 5 minut siedzieć a wtedy jedna młoda ze mną chodziła po sklepie, ja mówiłam co chce a ona pakowała. Wtedy specjalnie dla mnie kasę otworzyli, ona wszystko wypakowała na taśmę, spakowała mi do siatek i zaniosła do samochodu [emoji85] myślałam, że się pod ziemię zapadnę [emoji85] i dzwonię do męża, mówię co się stało i oczywiście dostałam zakaz ruszania się z miejsca i musiałam dzwonić po rodziców żeby po mnie przyjechali [emoji85] i dostałam zakaz samodzielnego opuszczania domu [emoji33]

A mój teraz chodzi i się śmieje, że od razu całej gminie ogłosiłam, że w ciąży jestem [emoji85] a ja mówię, że jak ogłaszać to z pompą [emoji3] i mówi, że w sklepach mnie w wózku będzie woził jak takie numery odwalam [emoji85]
 
Do góry