reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hej Dziewczyny,
Już się uspokoiłam, przeżyłam co miałam przeżyć. W czwartek odstawiłam leki, nie byłam na krwi w sobotę i nie miałam konsultacji. W piątek umieralam z bólu, zaczęło się to co miało się zacząć. [emoji21]Przestałam się oszukiwać i na siłę torturować lekami, dalej bez sensu. Niestety dalej to trwa, źle się czuję jestem słaba i cały czas krwawie, dziś miałam nawet temperaturę, ale jakoś wzięłam coś przeciwgorączkowego, w ciągu dnia i przeszło. Święta odwołałam w tym roku. [emoji3525]
Jutro mam konsultacje telefoniczną, zobaczymy co powiedzą.
Mam nadzieję, że to wszystko szybko się skończy i zbiorę się do dalszej walki...
Teraz nie mogę się poddać, jak w końcu pierwszy raz w życiu beta ruszyła...prawda! Może w moim przypadku nie do 3 razy sztuka tylko do 4[emoji4]
Dziękuje za wasze wsparcie w tym trudnym czasie [emoji3590]
Życzę Ci dużo siły i wytrwałości, choć już wiem,że jesteś bardzo silna. Zostanie Ci to wynagrodzone, zobaczysz. [emoji173] cudownie,ze się nie poddajesz. Jeszcze będzie pięknie [emoji173][emoji304]
 
reklama
Dom z papieru tez nie dla mnie... Mąż chciał mnie przekonać, puścił mi pierwszy odcinek i niestety stwierdzam, że to nie mój świat zupełnie. Chyba jest niezadowolony, no ale na serio mnie nie wciąga ta historia. Cóż...
Pierwsze z trzy odcinki takie są, u nas też bylo bez szalu A potem wyciągnęlo na maksa..
Ale tak. Każdemu się podoba co innego. Niektórzy się np zachwycali i książka i filmem 50 Twarzy Greya A dla mnie to był totalny szit. Musi być to coś,żeby się spodobało;)
 
Jesteś silna. Super tak jak piszesz, że beta ruszyła i coś się zadziało. Ja niestety przy 5 transferach jedyne co widziałam to beta Wiem, że teraz przeżywasz bardzo trudne chwile, ale ja gdybym widziała, że mój organizm jest zdolny zajść w ciążę to nie odpuściłabym do momentu, w którym będziesz trzymać Maleństwo w rękach [emoji3531]
Powinnaś tę swoją historię codziennie nam opisywać [emoji7]. Ja mam codziennie takie dołki więc jak czytam takie rzeczy to się buzia śmieje [emoji2]
 
@goffa13 witaj!:)
Wlasciwie wszystko.. Czyli np czy Ty musialas dlugo czekac na rozpoczecie leczenia, jak to przebieglo, jakimi metodami robia in vitro we Francji? Bo nigdzie cos nie moge znalezc zadnych konkretow.. Za ktorym razem Ci sie udalo? A moge zapytac jaki u Ciebie byl problem? Pozdrawiam cieplo:)
U nas problem plemników.Zadzwonilam do szpitala i na pierwszą wizytę czekałam około 3 miesiące pewnie że względu na to że to szpital publiczny Ale bardzo dobry i chwalony. Pierwszą wizyta to tak naprawdę nawet na lekarzem nie była tylko tak jakby zapisalismy się ,później były badania ponowne męża i histeroskopia moja.Zanim zaczelam symulacje też sporo minęło bo wizyte 1byla w styczniu a stymulacja koncem kwietnia punkcja 1 maja i po dwuch dniach 3 maj transfer swiezego.zarodka nie udany.Mielismy krótki protokół z antagonosta i zapłodnienie icisi.Z 8 pobranych komórek 1 podano zamrozili 3. Po 1 nieudanym przerwa pojechałam na wakacje itp.do kraju w październiku drugi transfer blastocysty udany mam synka prawie 2 lata.3 transfer rok po urodzeniu we wrześniu udany jestem w 34 tc i będziemy mieć córeczkę.Zostal mi jeszcze jeden zarodek po który chce wrócić w miarę jak najszybciej.Nie placilam za nic jedynie na początku jakieś niewielkie faktury że szpitala zanim dostałam atestacje że mam pokrycie na procedurę 100%mimo braku ubezpieczenia mutuelle.Ja się liczyłam w Paryżu z szpitalu Cochin z którego nie moge nie być niezadowolona.Teraz gdy już jestem na takim etapie chce wrócić do kraju od dłuższego czasu o.tym myślę.Nie lubię Francji Ale jestem jej bardzo wdzięczna za to co tutaj dostałam do tej pory i będę wdzięczna do końca życia.Od poczatku mialam pelne zaufanie do lekarzy .
 
Pierwsze z trzy odcinki takie są, u nas też bylo bez szalu A potem wyciągnęlo na maksa..
Ale tak. Każdemu się podoba co innego. Niektórzy się np zachwycali i książka i filmem 50 Twarzy Greya A dla mnie to był totalny szit. Musi być to coś,żeby się spodobało;)
Mi sie wydaje, ze popularnosc Greya wynikala z latwosci czytania, bo autorka uzywa takiego jezyka, ze to prawie grafomania. Pamietam, ze przeczytalam szybko, bo lekkie i latwe, ale jezyk meczyl mnie straszliwie.
Ale racja - o gustach i kolorach sie nie dyskutuje [emoji16] Albo sie podoba albo nie [emoji4]
 
Kochana jestem w szoku czytajac to co piszesz, ale myśle ze po prostu trafiłaś na takich lekarzy... Dobrze robisz, ze zaczynasz szukać i myślisz o invitro.
Opowiem Ci, jak to było w naszym przypadku.
Staraliśmy się 2 lata, a można powoedziec od 5 nie uważaliśmy specjalnie, wiec już zaczęło mi chodzic po głowie, ze coś jest nie tak jak trzeba. Zaczęłam szukać lekarza od niepłodności, czytałam o nim opinie na necie, dowiadywałam i w końcu się umówiłam na wizytę. Odrazu dostałam skierowania na mnóstwo badań, hormonalnych, w tym histerosalpignografie i właśnie na przykład za to badanie częściowo płaciłam, cos ponad 100e, może dlatego ze tez robiłam w prywatnej klinice.
Na drugiej wizycie maz dostał zestaw badań do zrobienie i na trzeciej już znaliśmy przyczynę-słabe nasienie. I wtedy lekarz wypisał nam dokumenty żeby być wziętym 100% na Charge Securite Sociale i dokumenty otrzymałam naprawdę szybko, nie wiem nawet czy czekałam miesiac, wiem jak działa tutaj biurokracja, ale w tym przypadku spisali się na medal.
Wtedy lekarz na tej trzeciej wizycie odrazu nam powiedział, ze widzi dla nas dwie metody, a właściwie jedna -invitro, metoda imci lub icsi. Wspomniał, ze oczywiście trzeba przejść przez inseminacje, ale on nam to udokumentuje. Mąż dostał jeszcze skierowanie na badanie usg które wykryło żylaki powrózka nasiennego, konsultowaliśmy to z andrologiem i zarówno on i ginekolog odradzali operacje. I zaczęliśmy cała procedurę do invitro, spotkanie z biologiste było szybkie, mąż oddał spermę do zamrożenia w razie gdyby parametry w przyszłości jeszcze się pogorszyły, ostatnie badania krwi i wymazy i rozpoczęłam stymulację. Ani razu nie miałam wrażenia ze na coś długo czekałam.
Z lekarzem mam świetny kontakt, nie bawi się w dawanie złudzeń, ale z drugiej strony bardzo wspiera.
Jeśli chodzi o to za co płaciłam, to oczywiście za cała procedurę i leki do stymulacji nic, za niektóre badania dopłacaliśmy jak pisałam histerosalpignografia, Niedawno po nieudanej procedurze miałam histeroskopie za która tez dopłacalam ok 90e, ale myske ze dlatego, ze wszystkie badania robie tam, gdzie kieruje mnie lekarz i są to prywatne kliniki lub prywatne specjalistyczne gabinety, w szpitalu pewnie jest to na ubezpieczenie.
Płace za każą wizytę u lekarza 60e i za dopłacaliśmy za procedurę imci 300e.
Ale to nasz wybór i pewnie tez dlatego na nic nie czekałam.
Sam szpital w którym miałam punkcję i transfery, miałam wrażenie ze jednak tez inaczej podchodził, widząc ze leczyłam się prywatnie, nie ma co się oszukiwać....
Poszukaj naprawdę dobrego specjalisty, nie ginekologa, ale ginekologa który specjalizuje się w leczeniu niepłodności.
Masz racje z tym procentem powodzenia, nie powala. Ja na pewno jeszcze raz spróbuje tutaj, zobaczymy... jeśli nie będę szukać może w Pl...
Ooo to pocieszyła mnie twoja historia:-) My tez pierwszy transfer nieudany. No ale my mamy mniej rokujące człowieki. Pierwszy transfer najlepiej rokował ;-( No, ale może u nas jest jakiś siłacz:-)
 
1586939727231.png


@Waleczna36 - wszystkiego najlpeszeo ;)
 
Dzień dobry dziewczynki ja już po rozmowie z doktorem 😉 niestety na ta chwile już nie proponują przygotowania do transferu bo rowzniez większość odwołują ze względu na braki personelu także narazie nie wracam po kropeczka. Jeden cykl przed transferem będę miała histeroskopie na NFZ wiec super sie cieszę bo to duża oszczędności i będzie mi ja wykonywał doktor H i transfer tez dr H✊✊✊ z tego najbardziej się cieszę. Mam nadzieje ze ten transfer będzie szczęśliwy.
Narazie muszę emocjonalnie ochłonąć, ogarnąć tsh, odpocząć od hormonów i znaleźć prace 😉😉 także dołączam do grupy staraczek zawieszonych w czasie ❤️❤️ Zbieram siły i fundusze na dalsza walkę ❤️ Dobrego dnia ❤️🌸
 
reklama
Dzień dobry dziewczynki ja już po rozmowie z doktorem [emoji6] niestety na ta chwile już nie proponują przygotowania do transferu bo rowzniez większość odwołują ze względu na braki personelu także narazie nie wracam po kropeczka. Jeden cykl przed transferem będę miała histeroskopie na NFZ wiec super sie cieszę bo to duża oszczędności i będzie mi ja wykonywał doktor H i transfer tez dr H[emoji110][emoji110][emoji110] z tego najbardziej się cieszę. Mam nadzieje ze ten transfer będzie szczęśliwy.
Narazie muszę emocjonalnie ochłonąć, ogarnąć tsh, odpocząć od hormonów i znaleźć prace [emoji6][emoji6] także dołączam do grupy staraczek zawieszonych w czasie [emoji3590][emoji3590] Zbieram siły i fundusze na dalsza walkę [emoji3590] Dobrego dnia [emoji3590][emoji254]

Najważniejsze że masz plan i się nie załamujesz[emoji8]. Tez miałam histero na NFZ i nie było tak źle, no i pieniądze zaoszczędziłam [emoji6]. Tylko musiałam być w szpitalu 2dni, to jedyny minusik [emoji846]
 
Do góry