reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

A mi mimo tylu wizyt każde wejście na samolot sprawia trudność.. jak bym miala je zliczyć.. Nie raz wlasnie jak płakałam i mowilam mezowi,ze mam dość to wspominalam,ze ile jeszcze razy będę musiała rozkładać te nogi przed różnymi lekarzami.. najgorzej było jak jeździliśmy do Szczecina , a tam uniwersytet medyczny i prawie na każdej wizycie studenci.. gabinet malutki a 5ciu czy 7dmiu studentów i za każdym razem inni i lekarka im przedstawiała sytuacje.. To wszytko naprawde nas osłabia..
A ja już mam to gdzieś... tyle razy rozkładałam już nogi przed obcymi, ze mnie już już nie rusza....😐
 
reklama
Dziekuje! wiesz przede wszystkim jestem w domu który kocham i uważam za ten prawdziwy. Gdańska prędko nie zobaczę bo kwarantanna i pracuje nadal zdalnie ale to już mniej ważne, jestem blisko. Najbardziej cieszę się bo mój syn ma ty więcej przestrzeni i więcej zajęć bo jest z babcią. Jego dobro jest dla mnie najważniejsze, ja bym jakoś wytrzymala.. Ta pandemia uczy nas dostrzegac wiele rzeczy o których nie zdawalismy sobie sprawy.. Czuje też że raczej pogodziłam się wewnętrznie z bolesną prawdą że drugie dziecko nie jest mi dane, mam mały dylemat czy warto wracać do tematu bo boję się rozgrzebać rany.. 'Kiedy indziej' nie będzie już więc muszę szybko decyzję podjąć.
A myślałam,że wracacie do samego Gdańska. Wiesz, ja myślę,że bardzo rozsądnie do tego podchodzisz. Jeszcze trochę i będziesz wiedziała co zrobic. Pewnego dnia się obudzisz i odpowiedź sama się nasunie. Jesteś bardzo silną kobietą. Dobrze,ze sobie to "jakos" w głowie poukladalas to będzie Ci łatwiej [emoji8][emoji173]
 
Dziekuje! wiesz przede wszystkim jestem w domu który kocham i uważam za ten prawdziwy. Gdańska prędko nie zobaczę bo kwarantanna i pracuje nadal zdalnie ale to już mniej ważne, jestem blisko. Najbardziej cieszę się bo mój syn ma ty więcej przestrzeni i więcej zajęć bo jest z babcią. Jego dobro jest dla mnie najważniejsze, ja bym jakoś wytrzymala.. Ta pandemia uczy nas dostrzegac wiele rzeczy o których nie zdawalismy sobie sprawy.. Czuje też że raczej pogodziłam się wewnętrznie z bolesną prawdą że drugie dziecko nie jest mi dane, mam mały dylemat czy warto wracać do tematu bo boję się rozgrzebać rany.. 'Kiedy indziej' nie będzie już więc muszę szybko decyzję podjąć.
Walcz jeszcze póki masz sile, a wiem ze masz, możliwości, finanse 😘... wiem ze i tak będziesz walczyć 😉
 
Ja miałam na przykład w ostatnich 4 dniach skurcze przepowiadające, które niestety byly bolesne, chociaż wszędzie piszą, ze nie powinny boleć. Więc jak już przyszly w końcu właściwe skurcze to ja wcale nie bylam pewna że to już bo byłam tak zmęczona i zdezorientowana ze gdyby nie aplikacja do liczenia czasu to raczej byśmy do szpitala na czas nie dojechali...
Ja mialam od gin proste wytyczne. Jak zaxzna sie skurcze to obserwujemy regularnosc, nie sile. Jesli sa regularne przez godzine, nie wyciszaja sie po odpoczynku n lewym bokj czy cieplej kapieli to znak, ze czas do szpitala.
Mi porod wywolywali wiec nie dotarlam dl etapu skurczy.
 
Tak najbardziej pod koniec dnia.Ale np wczoraj jeszcze nie zdążyłam wstać a już miałam skurcze nie bolesne
Bez badania długości szyjki to wrozenie....przykro mi ale tego nikt nie stwierdzi zaocznie.
Leż plackiem do 34 tc., Potem już każdy tydzień będzie nagrodą, oczywiście nadal uważaj. Staraj się też nie dotykać tego brzucha nadmiernie.
U mnie takie napięcia brzucha zaczęły się w okolicach 35 tc.
 
A myślałam,że wracacie do samego Gdańska. Wiesz, ja myślę,że bardzo rozsądnie do tego podchodzisz. Jeszcze trochę i będziesz wiedziała co zrobic. Pewnego dnia się obudzisz i odpowiedź sama się nasunie. Jesteś bardzo silną kobietą. Dobrze,ze sobie to "jakos" w głowie poukladalas to będzie Ci łatwiej [emoji8][emoji173]
Jutro będę dzwonić do opiekuna pacjenta z Invicty i ustale czy po kwarantannie od razu mogę zacząć stymulacje póki mezoterapia działa jeszcze.. Jak mi odmowia to pewnie już do stymulacji nie podejdę nigdy... Dom mamy administracyjnie w Gdańsku ale na takim uboczu że idealnie sprzyja kwarantannie haha..
 
Hej dziewczyny przypominam jestem po 1 transferze od dawczyni 10.03 miałam transwer, 26.03 miałam ostatnia Beta hcg 1348,2 morfologia hormony wszystko dobre przyrosty poprzednich Beta hcg super, usg pęcherzyk w macicy ładny kształt wszystko ok... zabezpieczona po uszy Luteina lutinusem duże dawki, i nagle w czwartek wieczorem miałam lekkie wiercenie w okolicy odbytu i poleciała mi krew dość mocno i położyłam się zadzwoniłam do gin kazała się uspokoić może to zagnieżdżenie jak będzie mocniej lecieć mam jechac na pogotowie, i poszłam do łazienki i poleciała więcej ze skrzepami nie miałam przy tym bólów tylko czułam macice bardziej nic więcej. I pojechałam na pogotowie na usg lekarz powiedział ze jest zarodek nawet już jest ciałko żółte nie doszło do poronienia i skrzepy to krew nic więcej i mam leżeć zrobili mi Beta hcg w ten sam dzień przyjazdu na pogotowie to miałam 9203,7 lekarz był zadowolony i pobrali mi dwa dni później i miałam 8591,6 spadło.... lekarz mówił ze może laboratorium się pomyliło. Dziewczyny ratunku jutro mam usg miałam wychodzić ze szpitala ale Beta spadło a dużo czytałam w google wiem ze to tez nie wyjście ale są najgorsze rokowania tam... strasznie się boje 😭 mieliście tak? Znacie takie przypadki? Jak często laboratorium się myli? Jak się kończyły takie przypadki?
Jeden z tego forum pamiętam była ciąża a w laboratorium wynik negatywnym dziewczyna odstawiła leki.Pomylki się zdarzaja Ale rzadko.Spadek nie wróży nic dobrego Ale nadzieja umiera ostatnia.Trzymam kciuki
 
reklama
Bez badania długości szyjki to wrozenie....przykro mi ale tego nikt nie stwierdzi zaocznie.
Leż plackiem do 34 tc., Potem już każdy tydzień będzie nagrodą, oczywiście nadal uważaj. Staraj się też nie dotykać tego brzucha nadmiernie.
U mnie takie napięcia brzucha zaczęły się w okolicach 35 tc.
Miałam badana długość i jest zbyt krótka
 
Do góry