Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ale oczywiście,że planuje zakupy na olx
Ja nie mam z tym problemu żadnego. Wiesz ile mebli sie u nas przewinęło z olx? nie mam parcia na metki i naprawde czasami nie rozumiem niektórych osób. Wszystko musi byc takie instagramowe..
Mi też się zapamiętalo,ze 7.Nieeeee, @Netiaskitchen ma jutro urodzinychyba? Tak mi się zapamiętało [emoji3166]
Ahhh te uzębienie..
Ale cudownie, MamusiaJak obiecałam tak się chwalę
Moje dziecko w 140 dniu ciąży, czyli idealnie w połowie jej trwania, postanowiło dać mamie znać że jest w brzuszku.
Od 2 dni czuję kopnięcia, nadal są delikatne, ale wyraźnie wyczuwalne2 dni temu pierwszy raz się uaktywniło po 23 i były to z 2 kopniaki, wczoraj może z 2 razy poczułam jak się rusza, dziś natomiast jest to już kilka razy
cudowne uczucie.
Przyszło mi na myśl takie porownania- że jak plamienia skutecznie powodowały obniżenie nastroju, tak te ruchy za każdym jednym razem automatycznie powodują uśmiech na twarzy i radość. Mąż chodzi i pyta się co się tak sama do siebie śmieje, a ja mówię, że dzidziuś się rusza
Nieodmiennie bardzo rozczula me serce to u innych. Pamiętam pierwsze ruchy u mojej przyjaciółki, jak mocno poczułam kopniaki Jej córeczki, u mej bratanicy... Słodkie to na maksaechhhh.....
Pół roku temu nie wierzyłam, że kiedykolwiek zostanę matką. Naprawdę. Myślałam, że uda się wszystkim na świecie, tylko nie mi. To chyba były takie myśli, żebym po prostu się nie załamała i nie wyladowala w psychiatryku jakby naprawdę się tak stało. Żebym się oswoiła z bezdzietnością. Ale.. jednocześnie dalej walczyłam, diagnozowałam i nie poddałam się, stwierdziłam, że dopóki mam siły, zdrowie i możliwości finansowe to próbuje. Ty też walcz i nie rezygnuj. I też za jakiś czas napiszesz nam o ruchach Twojego dzieckaAle cudownie, Mamusia
Chciałabym doczekać kiedyś tego momentu, że będę czuła ruchy mojego dziecka...
Ja sie bardzo zmienilam. Dlugo zapuszczalam wlosy do swojego naturalnego koloru i nie mam siwych
Aparat tez zrobil sowje, a jak zaczelam na powaznie cwiczyc to i twarz sie inna zrobila ale zmarchy od placzu sa dosc widoczne ;( a moze od smiacia sie juz sama nie wiem bo i placze i smieje sie bardzo czesto Lubie to Twoje podejście do życia @Tasza.
Echh, jak ja żałuję żeśmy się nie spotkały, jak byłam w tym Głogowie 
Może jeszcze kiedyś się uda 
Pół roku temu nie wierzyłam, że kiedykolwiek zostanę matką. Naprawdę. Myślałam, że uda się wszystkim na świecie, tylko nie mi. To chyba były takie myśli, żebym po prostu się nie załamała i nie wyladowala w psychiatryku jakby naprawdę się tak stało. Żebym się oswoiła z bezdzietnością. Ale.. jednocześnie dalej walczyłam, diagnozowałam i nie poddałam się, stwierdziłam, że dopóki mam siły, zdrowie i możliwości finansowe to próbuje. Ty też walcz i nie rezygnuj. I też za jakiś czas napiszesz nam o ruchach Twojego dziecka
nie wiem czy tu pisałam (chyba nie) miałam mega ciężki czas wtedy z Małżem moim-były kłótnie o kredyt kolejny,on chciał czekać-mi brakowało tchu na samą myśl,że mogłabym się choć na chwilę zatrzymać w kwestii starań...było bardzo trudno.Wybrnęliśmy z tego,to przyszła ta franca zaraza.
