Hej Kochana. Cała sytuacja z rynkiem pracy w obliczu koronawirusa jest przerażająca.. tak bardzo współczuję wszystkim, którzy martwią się o swoją pracę lub ja stracili.. może zabrzmi to źle i egoistycznie, ale jestem w ciazy i to mnie bardzo pociesza pod katem wlasnie pracy.. bo chyba jak jestem na zwolnieniu ciążowym to nie mogą mnie zwolnić? Chyba,ze znow w nocy zmienia prawo... u nas też nie jest za ciekawie. Maz zmienił pracę i bach, wirus. Teraz nie wiemy kiedy pojedzie na kontrakt a naprawde ciezko wyżyć z jednej, małej wypłaty, gdzie płaci się kredyt, opłaty, wizyty u lekarza, badania i ma się jeszcze pożyczone pieniądze u najbliższych. Przez brak kasy nawet nie zaglądam na żadne strony i jeszcze nawet nie Mysle o jakichkolwiek zakupach dla dziecka. No ale jest mnóstwo ludzi, którzy są w zdecydowanie trudniejsze sytuacji i wiem,ze gdybym miala to w pierwszej kolejności pomogła bym im. Teraz pomagam w taki sposob,ze siedze w domu. Wychodzę tylko , gdy naprawde musze A kontakt mam tylko z rodzicami i siostrami. Cała sytuacja bardzo przytłacza i powoli siada mi na beret. Jestem ostatnio bardzo nerwowa, czepiam się Marka bez powodu. Mdłości mam mniej za to brzuch czuje częściej. Lekkie pobolrwanoa całego podbrzusza. Chyba dzidzia sie rozpycha
Właśnie gotuje na obiad zupę krem z warzyw, a po południu zeby zająć glowe będę dalej oglądać nowy sezon domu z papieru.
Powiedz co porabiasz poza pracą? Próbujesz jakos zająć mysli?