reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

W Holandii wzięli sobie do serca fakt ze ciaza to nie choroba. Przychodzisz pobierasz bilecik i czekasz na swoje wywołanie. Tyle ze w laboratorium nigdy nie ma kolejek bo jeśli nie masz skierowania to i tak badań nie zrobisz. Także za każdym razem kiedy jestem jest max 5os czekających max 15 min i do domu.
 
reklama
I mam takie pytanie do młodych szczęśliwych przyszłych mam (tych na początku ciąży, lub które przez takie coś przechodziły). Zaczęłam 9tc, byłam dziś na krwi (ta długa lista wszystkich badań+mocz). W zaistniałej sytuacji u nas są dwie opcje do wyboru - szpital i przychodnia w której można oddawać krew we wtorki i piątki od 8-11. (Jeszcze tydzień temu było 7-11). Jadę więc grzecznie do przychodni, a tam pod drzwiami kolejka na 20 ludzi (byłam coś ok 8:20) i mówią, że wpuszczają po 2 osoby. W kolejce grzecznie stały dziewczyny u których już były brzuszki widać. Więc staje sobie na końcu kolejki i czekam na niemiłosiernym ziąbie ... Ponad 1,5h. Z racji wczesnej ciąży wziełam tylko skierowanie na badania (no do głowy mi nie przyszło żeby na tak wczesnym etapie ciąży się wbijać komuś w kolejkę i żeby brać tą teczkę ciążową). I tak sobie stoję już ponad godzinę a tam się robi z boku kolejka "ciężarnych" z takimi dużymi brzuchami (8-9 miesiąc) więc zaczęli brać jedna z naszej kolejki i jedna ciężarną. I wtedy wpada ONA (o dziwo cała na różowo a nie na biało), dobija się do drzwi (zamkniętych na klucz), otwiera jej wojskowy, a ta "ja jestem ciężarna! Ja mam pierwszeństwo!" Wszyscy zbierają żeby, a pan wojskowy drzwiowy odesłał panią na koniec kolejki ciężarnych. Żeby było zabawniej dziewczyna w ogóle nawet mini brzuszka nie miała (wchodziła ze mną na badanie, jak zdjęła kurtkę to było widać że to taki początek jak mój). Więc takie pytanie mam, bo może jednak ze mną jest coś nie tak. Czy wy też korzystacie/korzystałyście z przywilejów od pierwszej wizyty potwierdzającej ciążę? Ja rozumiem, że się można źle czuć. Ale chyba się kurna można odezwać i poprosić o przepuszczenie a nie taki wlot na bezczelnego?

Wybaczcie długą historię, ale jakoś nie mogę tego przeboleć.
Ja tam za młodą się nie uważam[emoji1787][emoji24] ale się wypowiem. Mi się jeszcze nie zdarzyło... nic nie widać A nawet jak by było widać to nie wiem czy bym się odważyła. Chyba,ze bardzo źle bym sie czuła. Też się jeszcze nie nauczyłam nosić ze sobą karty ciazy, a wiem jakie to ważne by ja mieć w razie czego..
 
Hej
Ja nadal w szpitalu,słabiutka
Tabletki niestety nie dały rady mnie całkowicie oczyścić
Podane 3 razy..skurcze były bardzo bolesne i krwawe
Jestem właśnie po zabiegu łyżeczkowania
Boli tylko lekko podbrzusze
Czyli koniec mojej historii
Mam nadzieje ze wrócę szybko do domu
I poukładam w głowie wszystko
Kochana, jesteś naprawdę silna. Jest mi tak bardzo przykro.. Ale jestem pełna wiary,ze Wam się uda i podziwiam Cię za siłę do walki [emoji8] Macie swojego Aniołka Stróża. Odpocznij ile trzeba i wracaj.
 
Tylko weź tu oszczędzaj jak konto pustawe po in vitro...u nas jeszcze to mieszkanie z czyściło konto, a i tak nie wiadomo kiedy teraz oddadzą budynek do użytkowania przez to wszystko, bo prace stoją [emoji53]ale racja, że teraz kazda złotówka bedzie cenna i opłaca się nie wydawać na coś co nie jest naprawdę niezbedne.
To zupełnie inna sytuacja, mam na myśli to że ludzie generalnie nie są skłonni do oszczędzania.
 
I mam takie pytanie do młodych szczęśliwych przyszłych mam (tych na początku ciąży, lub które przez takie coś przechodziły). Zaczęłam 9tc, byłam dziś na krwi (ta długa lista wszystkich badań+mocz). W zaistniałej sytuacji u nas są dwie opcje do wyboru - szpital i przychodnia w której można oddawać krew we wtorki i piątki od 8-11. (Jeszcze tydzień temu było 7-11). Jadę więc grzecznie do przychodni, a tam pod drzwiami kolejka na 20 ludzi (byłam coś ok 8:20) i mówią, że wpuszczają po 2 osoby. W kolejce grzecznie stały dziewczyny u których już były brzuszki widać. Więc staje sobie na końcu kolejki i czekam na niemiłosiernym ziąbie ... Ponad 1,5h. Z racji wczesnej ciąży wziełam tylko skierowanie na badania (no do głowy mi nie przyszło żeby na tak wczesnym etapie ciąży się wbijać komuś w kolejkę i żeby brać tą teczkę ciążową). I tak sobie stoję już ponad godzinę a tam się robi z boku kolejka "ciężarnych" z takimi dużymi brzuchami (8-9 miesiąc) więc zaczęli brać jedna z naszej kolejki i jedna ciężarną. I wtedy wpada ONA (o dziwo cała na różowo a nie na biało), dobija się do drzwi (zamkniętych na klucz), otwiera jej wojskowy, a ta "ja jestem ciężarna! Ja mam pierwszeństwo!" Wszyscy zbierają żeby, a pan wojskowy drzwiowy odesłał panią na koniec kolejki ciężarnych. Żeby było zabawniej dziewczyna w ogóle nawet mini brzuszka nie miała (wchodziła ze mną na badanie, jak zdjęła kurtkę to było widać że to taki początek jak mój). Więc takie pytanie mam, bo może jednak ze mną jest coś nie tak. Czy wy też korzystacie/korzystałyście z przywilejów od pierwszej wizyty potwierdzającej ciążę? Ja rozumiem, że się można źle czuć. Ale chyba się kurna można odezwać i poprosić o przepuszczenie a nie taki wlot na bezczelnego?

Wybaczcie długą historię, ale jakoś nie mogę tego przeboleć.
Teraz robiłam wyniki w małym punkcie pobrań, więc kolejki nie było. Ale w tych czasach korzystałabym nawet jeśli dobrze się czujesz ze względu na ryzyko zachorowania.
 
Hej
Ja nadal w szpitalu,słabiutka
Tabletki niestety nie dały rady mnie całkowicie oczyścić
Podane 3 razy..skurcze były bardzo bolesne i krwawe
Jestem właśnie po zabiegu łyżeczkowania
Boli tylko lekko podbrzusze
Czyli koniec mojej historii
Mam nadzieje ze wrócę szybko do domu
I poukładam w głowie wszystko
Jestem z Tobą myślami.
 
reklama
I mam takie pytanie do młodych szczęśliwych przyszłych mam (tych na początku ciąży, lub które przez takie coś przechodziły). Zaczęłam 9tc, byłam dziś na krwi (ta długa lista wszystkich badań+mocz). W zaistniałej sytuacji u nas są dwie opcje do wyboru - szpital i przychodnia w której można oddawać krew we wtorki i piątki od 8-11. (Jeszcze tydzień temu było 7-11). Jadę więc grzecznie do przychodni, a tam pod drzwiami kolejka na 20 ludzi (byłam coś ok 8:20) i mówią, że wpuszczają po 2 osoby. W kolejce grzecznie stały dziewczyny u których już były brzuszki widać. Więc staje sobie na końcu kolejki i czekam na niemiłosiernym ziąbie ... Ponad 1,5h. Z racji wczesnej ciąży wziełam tylko skierowanie na badania (no do głowy mi nie przyszło żeby na tak wczesnym etapie ciąży się wbijać komuś w kolejkę i żeby brać tą teczkę ciążową). I tak sobie stoję już ponad godzinę a tam się robi z boku kolejka "ciężarnych" z takimi dużymi brzuchami (8-9 miesiąc) więc zaczęli brać jedna z naszej kolejki i jedna ciężarną. I wtedy wpada ONA (o dziwo cała na różowo a nie na biało), dobija się do drzwi (zamkniętych na klucz), otwiera jej wojskowy, a ta "ja jestem ciężarna! Ja mam pierwszeństwo!" Wszyscy zbierają żeby, a pan wojskowy drzwiowy odesłał panią na koniec kolejki ciężarnych. Żeby było zabawniej dziewczyna w ogóle nawet mini brzuszka nie miała (wchodziła ze mną na badanie, jak zdjęła kurtkę to było widać że to taki początek jak mój). Więc takie pytanie mam, bo może jednak ze mną jest coś nie tak. Czy wy też korzystacie/korzystałyście z przywilejów od pierwszej wizyty potwierdzającej ciążę? Ja rozumiem, że się można źle czuć. Ale chyba się kurna można odezwać i poprosić o przepuszczenie a nie taki wlot na bezczelnego?

Wybaczcie długą historię, ale jakoś nie mogę tego przeboleć.
Powiem Ci, że mi się jeszcze póki co nie zdażyło , ale też nigdy nie musiałam czekać jakoś dłużej niż 20 min w kolejce. Myślę że w obecnej sytuacji, gdybym widziała że czeka mnie długie czekanie wykorzystałam fakt że jestem w ciąży żeby wejść szybciej 🙂
 
Do góry