reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Nie wiem ,jak inni.Ta moja Koleżanka ,co wychodzi na swoją działkę ,zakłada wszystko sobie i dzieciom.Po powrocie dezynfekuje wsio i pierze ciuchy od razu.
Poza tym ,gospodarki nie wytrzymają tego długiego przestoju.Już straty są kolosalne! Ludzie tracą miejsca pracy a przecież za coś musza kupić jedzenie ,opłacić rachunki... Ja nie wierzę ,że 2 tyg zamknięcia zakończy już całą sprawę. CHOĆ ZGADZAM SIĘ ABSOLUTNIE ,że wyjścia powinno się ograniczyć do niezbędnego minimum i tylko z zachowaniem środków ostrożności.Jak widziałam u siebie w sklepie(który nie jest spożywczym) matki z dzieciakami ,kupujące farbki,to też się zastanawiałam ,czy mają mózg[emoji2368][emoji2368][emoji2368]
Tak, juz wiadomo, ze kryzys po tej pandemii bedzie duzo wiekszy niz ten z 2008r. Umieraja setki tysiecy starszych osob, wiec zniknie nieco problem emerytur, spleczenstwo sie odmlodzi. Ale tez masa ludzi straci prace, mnostwo firm upadnie. I nie, dwa tygodnie zamkniecia nic nie zmienia, to beda raczej dwa miesiace. I wlasnie ze wzgledu na te spacerki, bo minister zdrowia pozwala - w koncu i w Polsce Was zamkna i wtedy bedziecie tych spacerkow bardzo zalowac. Bo calkowite zamkniecie jest bardzo trudne do zniesienia. I jesli zatrzymaja gospodarke tak jak zrobily to Wlochy i Hiszpania to skutki w PL tez beda duzo bardziej tragiczne, bo PL jest duzo biedniejszym krajem. Ja nie pisze tego dlatego, zeby pisac. Zyje w kraju, w ktorym sytuacja jest duzo gorsza, ale cala moja rodziba i bliscy sa w PL i chcialabym im oszczedzic tego co sie tu dzieje. Ale widze, ze ludzie nie wyciagaja wnioskow.
 
reklama
Tak, juz wiadomo, ze kryzys po tej pandemii bedzie duzo wiekszy niz ten z 2008r. Umieraja setki tysiecy starszych osob, wiec zniknie nieco problem emerytur, spleczenstwo sie odmlodzi. Ale tez masa ludzi straci prace, mnostwo firm upadnie. I nie, dwa tygodnie zamkniecia nic nie zmienia, to beda raczej dwa miesiace. I wlasnie ze wzgledu na te spacerki, bo minister zdrowia pozwala - w koncu i w Polsce Was zamkna i wtedy bedziecie tych spacerkow bardzo zalowac. Bo calkowite zamkniecie jest bardzo trudne do zniesienia. I jesli zatrzymaja gospodarke tak jak zrobily to Wlochy i Hiszpania to skutki w PL tez beda duzo bardziej tragiczne, bo PL jest duzo biedniejszym krajem. Ja nie pisze tego dlatego, zeby pisac. Zyje w kraju, w ktorym sytuacja jest duzo gorsza, ale cala moja rodziba i bliscy sa w PL i chcialabym im oszczedzic tego co sie tu dzieje. Ale widze, ze ludzie nie wyciagaja wnioskow.
Niestety😪😪😪takim durnym jesteśmy gatunkiem.
Ja już nie chce się nakręcać, bo mi słabo od tego wszystkiego. Będę przestrzegać tego co uważam, że da mi ochronę, postaram się zabezpieczyć siebie i moich bliskich. A do pracy muszę chodzić 🤷‍♀️
 
Nie Liliana. Najgorsza jest walka z ludzką głupotą. XXI wiek mimo całego szacunku dla osiągnięć wyhodował masę po prostu głupich ludzi za których myślą inni albo przedmioty. To raz. I nie umiemy postępować odpowiedzialnie. Po drugie mamy globalizację, jak coś piernie w Chinach to odbije się w Europie i Stanach. Podróżujemy. I nie pracujemy głównie na roli i nie pasiemy bydła jak w zamierzchłych czasach. Najwyżej byśmy głodowali. A tu nie pójdziesz do pracy albo Cię zwolnią i nie masz na żarcie, leki, kredyt, firmy upadną, państwo nie pomoże. Taki urok naszych czasów. I coraz częściej myślę, że bez powszechnego przechorowania się nie obejdzie docelowo. Nie wiem ile to potrwa. Przecież nie może gospodarka stanąć na pół roku, bo ze wszystkich roszczeń jakie powstaną będzie wojna. Chyba trzeba zaakceptować wersję wielu trupów i obyśmy to nie byli my.
Strasznie przykre to co napisalas. Ale takie prawdziwe [emoji24][emoji24][emoji24][emoji24]
 

Tak, juz wiadomo, ze kryzys po tej pandemii bedzie duzo wiekszy niz ten z 2008r. Umieraja setki tysiecy starszych osob, wiec zniknie nieco problem emerytur, spleczenstwo sie odmlodzi. Ale tez masa ludzi straci prace, mnostwo firm upadnie. I nie, dwa tygodnie zamkniecia nic nie zmienia, to beda raczej dwa miesiace. I wlasnie ze wzgledu na te spacerki, bo minister zdrowia pozwala - w koncu i w Polsce Was zamkna i wtedy bedziecie tych spacerkow bardzo zalowac. Bo calkowite zamkniecie jest bardzo trudne do zniesienia. I jesli zatrzymaja gospodarke tak jak zrobily to Wlochy i Hiszpania to skutki w PL tez beda duzo bardziej tragiczne, bo PL jest duzo biedniejszym krajem. Ja nie pisze tego dlatego, zeby pisac. Zyje w kraju, w ktorym sytuacja jest duzo gorsza, ale cala moja rodziba i bliscy sa w PL i chcialabym im oszczedzic tego co sie tu dzieje. Ale widze, ze ludzie nie wyciagaja wnioskow.
Tak myślę, że nas calkiem zamkną. Tym wiekszym absurdem jest ten pomysł z wyborami... No i niestety w PL nie będzie takiego wsparcia dla firm i pracowników jak w cywilizowanych krajach... Wszystko juz ukradł lub ukradnie pis...
 
Za każdym razem jak cokolwiek poczuje ogarnia mnie przerażenie. To są istne tortury. Raz euforia raz depresja. Tak bym chciałam żeby obcy siedział spokojnie i żeby nic mu się nie działo A tu ta niewiedza co się w środku wyprawia.
Doskonale Cię rozumiem. Ja ciągle zaglądam w gacie. Niestety to nic przyjemnego i stres się pojawia. Ja o tyle w tym wszystkim mialam "dobrze", ze mialam robienie te usg i sie uspakajalam na jakiś czas. Teraz dłuższa przerwa bo ostatnie bylo 11 marca i już się cała trzęse. Ale za chwilę sobie tlumacze,ze inne kobiety chodzą do lekarza raz na miesiąc A w innych krajach to idą dopiero koło 12 tyg i przywołuje się w taki sposób to porządku.
Staraj się nie martwić za dużo. Nie stresować fasoleczki. Wiem,ze ciezko ale na niektóre sytuacje po prostu nie mamy wpływu.
 
No dokładnie. A ja od tygodnia latam jak w szale. Czy aby na pewno jest czy dobrze przyrasta. Czy w jamie macicy. Czy nie pusty pęcherzyk czy progesteron dobry. Zazdrosze takiej ciąży w której siedzi się w domu i tylko odlicza dni z apki.
O widzisz, ja się wczoraj dowiedzialam, ze koleżanka jest w ciąży... Taka co zachodzi od razu jak sobie postanowią... Ale normalni ludzie to mają latwiej jednak, to takie irytujące... Napisała, ze jest w 8tc to pytam czy już byla na usg, a ona na to, ze nie, ze usg ma dopiero za tydzień. No to pytam dalej, czy robila betę czy tylko testy ciążowe... No i zgadnijcie... Tylko testy... I ona już sobie policzyla wiek ciąży i się cieszy... Ja tu się stresuję, czy serduszko caly czas bije, czy prenatalbe będą ok i dopiero jak tak bedzie to komukolwiek poza najblizszymi powiem... A ona nic nie widziała i już wie ze jest w ciąży... Nawet nie ma takiego myślenia ze może nie być ok... Świat jednak nie jest sprawiedliwy... Nic jej nie powiedziałam oczywiście, bo Ty ak jak Ty martwię się czy wszystko będzie ok... A normalni ludzie jak widać myślą zupełnie inaczej...
 
To in vitro dalej największe szczęście ale też całkowicie ryje mózg-przepraszam za określenie mówię o sobie.
Cześć dziewczynki ja dzisiaj mam humor pod psem. Miałam koszmar ze byłam w ciazy i uwaga test ciążowy na kartce a4 pokazał betę 32 [emoji23]to było zabawne ale moja siostra wszystkim w rodzinie powiedziała wszyscy się cieszyli a ja nagle dostałam krwotok i tak strasznie płakałam ... i taka zapłakana się obudziłam. Żeby już o tym nie myśleć od rana ugotowałam rosół żurek potrawkę z kurczaka sernik i po mszy w telewizji odpoczywam [emoji3064][emoji3590][emoji3590] Potwierdzam ze mam już psychozę in vitro chociaż i tak uważam ze podchodzę do tego z dystansem[emoji3064] nie wyobrażam sobie nawet co czujecie po kilku nieudanych transferach [emoji3590][emoji3590] Przytulam was wszystkie wirtualnie i mam nadzieje ze żadna z nas nie zachoruje i do końca roku każda z brzuszkiem wyląduje na forum ciezaroweczek [emoji3590][emoji3590][emoji3590]
 
reklama
Do góry