reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Mnie się wydaje że podawanie 4 x heparyny nie ma większego sensu przy wskazaniach heparyne podaje się albo prawie do końca albo przynajmniej do końca 1 trymestru. Heparyna może powodować krwawienia i działa przeciezakrzepowo. Dla mnie jej podanie nie będzie miało większego sensu. To moje zdanie.
Dziewczynki pytanie z serii głupota nie zna granic [emoji23] ale może mi doradzicie. Mam 4 zastrzyki clexane bo zostały mi po ostatnim złamaniu nogi gdzie przez miesiąc robiłam zastrzyki bo miałam gips od pośladka do stopy i nie chodziłam wcale. I tak sobie pomyslalam czy warto zrobić je przez 4 dni po transferze ? Myślicie ze ma to sens? Wiem ze może troszkę pomoże się zagniezdziac ale z kolei nie wiem czy 4 w ogóle maja sens i czy coś się stanie jak przestane je robić ... nie mam wskazań typowych do heparyny ale mam heterozygote mthfr ... dajcie znać co myślicie a jak to głupota to tez piszcie prosto z mostu bo chyba mi głupoty chodzą po głowie [emoji3590][emoji3590]
 
Wiem kochana jakie to wszystko straszne. I szczerze zdziwil mnie wpis o twojej klinice bo przeciez w Holandii nie specjalnie przejmowali sie ta cala sytuacja... Jak widac po fakcie wszyscy madrzeja tylko pytanie jakim kosztem? Wiem co czujesz , z za dobrze ale teraz juz na to nic nie poradzimy. Ja mam zamiar w miedzyczasie porobic sobie wszystkie badania immuno, mysle ze to akurat bede w stanie jeszcze zrobic bo przeciez pobieraja krew, ale bez leczenia immuno nie odwaze sie przetransferowac zarodek i jak sie po tym wszystkim pozbierac - nie wiem ;(
Popieram, zrob podstawowe badania z immunologii i @Aduś16 ci je rozszyfruje [emoji3590]
Wtedy zaczniesz działać [emoji3590]. Może będzie potrzebna tylko immunopresja[emoji846]
Ja też bez niej nie odwazę się robić transferu
 
Dziewczynki pytanie z serii głupota nie zna granic 😂 ale może mi doradzicie. Mam 4 zastrzyki clexane bo zostały mi po ostatnim złamaniu nogi gdzie przez miesiąc robiłam zastrzyki bo miałam gips od pośladka do stopy i nie chodziłam wcale. I tak sobie pomyslalam czy warto zrobić je przez 4 dni po transferze ? Myślicie ze ma to sens? Wiem ze może troszkę pomoże się zagniezdziac ale z kolei nie wiem czy 4 w ogóle maja sens i czy coś się stanie jak przestane je robić ... nie mam wskazań typowych do heparyny ale mam heterozygote mthfr ... dajcie znać co myślicie a jak to głupota to tez piszcie prosto z mostu bo chyba mi głupoty chodzą po głowie ❤❤
W Bocianie dają rutynowo heparynę. Przynajmniej ja brałam i znajoma też. Co masz zrobić nie wiem? Poproś lekarza o receptę może zgodzi się na podejście z heparyną.
 
Dziekuje dziewczyny ze mimo mojego wczesnejszego napadu szalenstwa, myslascie o mnie, martwilyscie sie i wspieralyscie [emoji173] I co do niektorych wypowiedzi - nie nikim nie manipuluje... Ja powoli dochodze do siebie, chociaz psychicznie i fizycznie nie jest jeszcze łatwo. Zapomnialam jak to jest czuc sie w takiej kondycji jakiej bylam przed stymulacja ;( Co do kliniki to dalej nie mialam kontroli ale za tydzien mam umowiona wizyte. Dziwne bo wiem ze znajoma jedzie z mezem na oddanie nasienia do nich bez zbednych problemow. Moze czekaja az moje emocje opadna... Podjelismy kilka decyzji, ktore i tak jeszcze musimy sprecyzowac. Bedziemy badac ten jeden pozostaly zarodek ale nie bedziemy go juz mrozic po badaniu tylko od razu go przetransferujemy. Chcemy miec pewnosc. Zanim zrobimy transfer podejde do histeroskopi bo niestety po takiej hiperstymulacji rozne moga byc powiklania a i jak sam Lekarz stwierdzil punkcja byla bardzo trudna. Udalo mi sie wyprosic na Łukaszu mozliwość do podejscia w razie potrzeby do protokolu z komórka dwaczyni. Ja wiem ze produkuje swoje komorki ale przy takim AMH tak naprawde nie wiemy jakiej one sa jakosci i mam tez juz swoje lata. Jeszcze rok i 8 miesiecy temu mialam 90% pozytywnego wyniku ze stymulacji, tym razem 10% - to jest tragedia... Wiem tez ze cala stymulacja byla calkowice spartaczona a o samej hodowli juz nie wspomne. Niestety mocno to przezywam bo moja sytacja nie wyglada wesolo. Raz ze adopcja komorki to koszt prawie 25 000, przed chwila wydalismy 15 000, a kolejna cala procedura z moimi komorkami to kolejny koszt 15 000, dodajac te sumy juz teraz wiem ze zwyczajnie nie bedzie mnie na to stac... Mieszkamy i pracujemy w PL a tutaj zarobki wygladaly i wygladaja zupelnie innaczej niz za granica. I mysle ze malo kogo bylo by stac na takie wydatek bo doskonale pamietam, ze niektore osoby tutaj nie bylo stac na badania immuno bo sam transfer byl juz duzym obciążeniem... Daletgo musimy podjac najtrudniejsza decyzje w zyciu... Mam tez swiadomosc ze transfer tez bedzie przesuniety na kolejne trzy miesiace jak nie na dluzej w obecnej sytuacji. Sytuacja gospodarcza w kroaju bedzie wygladalya tak ze w zasadzie wogole nie bedzie wygladala a na rzad nie mamy co liczyc bo dla nich w takiej sytacji najwazniejesze jest przeprowadzenie wyborow za wszelka cene. Zaostrzenia w PL sa duze a beda jeszcze wieksze. Oboje z łukaszem pracujemy w usługach i to dla ludzi o wiekszych potrzebach. U mnie firma juz zawiesila chwilowo dzialanosc a wiem ze na tym sie nie skonczy. Korona moze odpusci w czerwcu ale z tego co sie wypowiadaja na jesien byc moze bedzie drugi jeszcze wiekszy atak. Na swiecie dzieje sie nieopisane sytacjach, w Indiach ludzi bija za wychodzenie z domu, w stanach w NY sa poroskladane namioty na zwloki bo prosektoria sobie z tym nie poradza. Na calym świecie celebryci i sportowcy przekazuje swoje MILIONY dolarow na zakup masek i respiratorow, u nas zajmuja sie wyborami. Ludzie umieraja sami w meczarniach bez rodziny. Malutkie dzieci nie doczekuja operacji na serca kotre kosztowaly rodziny majatek bo brak i personelu i przede wszystkim respiratorow. Nasza słuzba zdrowia sama decyduje sie na kilkumiesieczna rozłąke z rodzina bi nie chca ich narazac i za swoje ieniadze kupuja maseczki, zebym milei szanse jeszcze na powrot do domu. I niestety ale nie potrafie zrouzmiec paniki w takiej sytuacji z powodu braku wizji kupna wozka... Sytuacja w jakiej jestesmy dotknie nas wszystkie tutaj: t kotre sa przed stymylacja, te przed transferem (o leczeniu immuno moze zapomniec na kilka dobrych miesiecy), te w ciazy - to beda bardzo ciezkie dla nas czasy i wszystkm nam zycze jak najlepiej. Ale nie jestem taka optymistką ;) Od dawno to forum juz sie podzielilo na te w ciazy i te dalej walczace... Po takich walkach i przejsciach zajscie w ciaze mysle ze pozwala zapomniec cale to szalenstwo i cierpienie - to naturalne jak podobno zapomina sie szybko bol porodu jak tylko zobaczy sie swoje dziecko - prawda? Nie wiem bo jeszcze nigdy tego nie doswiadczylam i ta wizja niestety caly czas sie oddala. Zycze wszystkim duzo zdrowia i sily bo beda nam wszystkim bardzo potrzebne ....
Wiekiem bym sie naprawdę tak nie przejmowała[emoji6] a dodatkowe 25koła hmmm... wyjsciowo boli, ale z upływem czasu nawet tego nie zauważysz[emoji6]

Miło że jesteś [emoji4][emoji4][emoji4]
 
A Ty Kochana jak się na to zapatrujesz? Czekasz na rozwój sytuacji, czy jak orzyjedziesz do PL to bedziesz podchodzić do stymulacji?
Jak przyjade to 14 dni kwarantanny nas najpierw czeka a jak minie to tak, chce podejść od razu do stymulacji pod warunkiem że nic się nie zmieni w zasadach działania kliniki.. Jeśli się nie zamkną całkiem to pewnie się uda.. No nie jest to idealny czas ale czekać nie mam na co gdyż minie efekt mezoterapii, nie wiadomo wogole kiedy wszystko wróci do normy, a ja nie mam zwyczajnie czasu z uwagi na wiek i stały adres zamieszkania poza Polską.. Pozatym tylko ja będę teraz pracować, bo męża projekt też wstrzymuja więc finansowo to też nie jest idealny czas ale pozniej czasu już nie będzie raczej niestety.
 
Jak przyjade to 14 dni kwarantanny nas najpierw czeka a jak minie to tak, chce podejść od razu do stymulacji pod warunkiem że nic się nie zmieni w zasadach działania kliniki.. Jeśli się nie zamkną całkiem to pewnie się uda.. No nie jest to idealny czas ale czekać nie mam na co gdyż minie efekt mezoterapii, nie wiadomo wogole kiedy wszystko wróci do normy, a ja nie mam zwyczajnie czasu z uwagi na wiek i stały adres zamieszkania poza Polską.. Pozatym tylko ja będę teraz pracować, bo męża projekt też wstrzymuja więc finansowo to też nie jest idealny czas ale pozniej czasu już nie będzie raczej niestety.
Mądrze 😊Będę trzymać kciuki, zeby to wszystko się udało ✊✊✊potem już kwestia przygotowania do transferu może chwikę poczekać, ale tez bym nie chciała stracić efektu mezoterapii, tym bardziej, ze koronawirus nie zniknie nagle w maju czy czerwcu . Kurcze, ale bym chciala, zeby to wszystko tak Ci się udało!!!
 
Jak przyjade to 14 dni kwarantanny nas najpierw czeka a jak minie to tak, chce podejść od razu do stymulacji pod warunkiem że nic się nie zmieni w zasadach działania kliniki.. Jeśli się nie zamkną całkiem to pewnie się uda.. No nie jest to idealny czas ale czekać nie mam na co gdyż minie efekt mezoterapii, nie wiadomo wogole kiedy wszystko wróci do normy, a ja nie mam zwyczajnie czasu z uwagi na wiek i stały adres zamieszkania poza Polską.. Pozatym tylko ja będę teraz pracować, bo męża projekt też wstrzymuja więc finansowo to też nie jest idealny czas ale pozniej czasu już nie będzie raczej niestety.
A jak te mieszkanko co kupujecie ?? Udało się dogadać z właścicielami ?
 
Hej. Ja tyle razy podchodzilam w novum do transferów i nigdy nie miałam takiej sytuacji. . Jakoś mi się wierzyć nie chce:o że byłaś tak przygotowywana!!
Nawet lekarz szedł mi na rękę bo mam prawie 300km do kliniki i każdy podgląd robiłam u siebie i dzwoniłam odrazu na konsultacje.
Nie uwierzę że robią transfery na podstawie pasków owulacyjnych!
Kto cię tak przygotowywał?
Dr Staroslawska
 
reklama
Do góry