Laurka2019
Fanka BB :)
U mnie w klinice liczą 36.5godz od zastrzyku do punkcji. Ja zastrzyk mialam o 00:00 a punkcje po 13, więc po ponad 37gdz,bo wtedy było 11punkcji. Jak jechaliśmy do kliniki to tez czasem czułam narastający ból jakby jajca pękały,ale nie byl to większy bol jak wtedy co miałam 11 jaj. Za 3razem dwa razy więcej jaj a ból ten sam,za to po punkcji bol okropny przez tydzień.@Laurka2019 wiem jak jest wazny zastrzyk w koncowej fazie na dojrzewanie i paknie pecherzykow na 36 h przed sam lekarz mi mowil jak to jest wazne a ja dwie godziny bylam po terminie zanim mnie wzieli na stol i szlam tam na w pol zgieta bo czulam jak mi wszytko tam peka - czy to nie bylo za pozno?
Mysle że nawet te 2godz po zastrzyku sa ok,bo jest pewność ze wszystko pękło,potem potrzebują około 2h na obróbkę i zapłodnienie wiec to nie jest czas w którym komórki mogłyby zdegenerowac skoro mowi sie że są zdolne do zapłodnienia 12-24godz.
Ciężką masz sytuacje, współczuję Ci,ale powtórzę milion pierwszy raz ze liczy sie jakość a nie ilość! Duża ilość zarodków nie gwarantuje sukcesu i trzymam kciuki,zebys sie szybko o tym przekonała!i ta cała sytuacja obróciła sie na Twoją korzyść i dała Ci mnóstwo radości!!!tylko Uwierz,ze to możliwe!