reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Myślę że to nie przejdzie. U nas jest trochę inna sytuacja bo mój partner ma już dziecko z pierwszego małżeństwa, córka 12 lat.
I czuje że ta walka moja teraz o nasze dziecko jest za dwóch, zawsze ja byłam napędem do in vitro i prób, on po prostu się godzil. Wszystko jest to takie zakręcone 😥 okropnie płakać mi się chce, czuję się źle z tym wszystkim i bardzo samotna mimo wszystko. Nawet nie mam komu się wyzaluc opowiedzieć wszystko, ciężko tak wszystko dusić w sobie. Chyba ja już opadam po prostu z sił i wiary.
Bo ty kiedys pisalas ze ogolnie jestes zdrowa tylko masz niedrozne jajowody tak? Obydwa czy tylko jeden? Moze stosuj te oklady z borowiny one nie raz juz pokazaly ladne naturalne ciaze po ich stosowaniu ;)
 
reklama
Bo ty kiedys pisalas ze ogolnie jestes zdrowa tylko masz niedrozne jajowody tak? Obydwa czy tylko jeden? Moze stosuj te oklady z borowiny one nie raz juz pokazaly ladne naturalne ciaze po ich stosowaniu ;)
Tak nie drożne jajowody - dwa. Ogólnie to jestem po operacji jajnika ale on ładnie pracuje i też mam z niego jajeczkowanie więc jest Oki. Raz przy laparoskopi usuwali mi żylaki a przy kolejnych jak miałam robione to już nic takiego się nie powtarzało.
Ogólnie lekarz też mówił że jestem zdrowa.
Tak jak u mnie brak zajścia w ciążę się zdarza i że to niby niepłodność pierwotna.
 
Myślę że to nie przejdzie. U nas jest trochę inna sytuacja bo mój partner ma już dziecko z pierwszego małżeństwa, córka 12 lat.
I czuje że ta walka moja teraz o nasze dziecko jest za dwóch, zawsze ja byłam napędem do in vitro i prób, on po prostu się godzil. Wszystko jest to takie zakręcone 😥 okropnie płakać mi się chce, czuję się źle z tym wszystkim i bardzo samotna mimo wszystko. Nawet nie mam komu się wyzaluc opowiedzieć wszystko, ciężko tak wszystko dusić w sobie. Chyba ja już opadam po prostu z sił i wiary.
Kochana, każda sytuacja jest inna ale samotność to wspólna cecha wszystkich ktorzy przechodzą przez in vitro. Kazdy ma chwilę w ktorej nie ma sily i chce sie poddać. Każdy zyje w niepewności, zwiazki się raz sypią a raz kleją na powrót. Nieplodnoac to jest choroba ciala i umysłu niestety. Moj mąż jak się dowiedział ze nie będzie mógł miec swoich dzieci (korzystamy z nasienia dawcy) to w ogole powiedzial ze nie chce miec dzieci. A teraz kombinujemy gdzie podejść już 3 raz. Uwierz mi wieeeele lat i rozmów odbyliśmy różnych, łącznie z gadkami o rozstaniu a jednak jakoś dalej jesteśmy w tym razem. Nie jest łatwo ale nie każdy ma życie usłane różami... ✌
 
Kochana, każda sytuacja jest inna ale samotność to wspólna cecha wszystkich ktorzy przechodzą przez in vitro. Kazdy ma chwilę w ktorej nie ma sily i chce sie poddać. Każdy zyje w niepewności, zwiazki się raz sypią a raz kleją na powrót. Nieplodnoac to jest choroba ciala i umysłu niestety. Moj mąż jak się dowiedział ze nie będzie mógł miec swoich dzieci (korzystamy z nasienia dawcy) to w ogole powiedzial ze nie chce miec dzieci. A teraz kombinujemy gdzie podejść już 3 raz. Uwierz mi wieeeele lat i rozmów odbyliśmy różnych, łącznie z gadkami o rozstaniu a jednak jakoś dalej jesteśmy w tym razem. Nie jest łatwo ale nie każdy ma życie usłane różami... ✌
Njawazneijsze z ejestescie razem 😘
Trzymam kciuki żeby wszystko się udało.
Masz rację samotność jest okropna, ja jestem w związku a czasami czuje się jak kaktus na pustyni. Okropnie brakuje mi tej kruszyny na którą mogłabym przelać moja całą miłość. Niby jestem twarda z wieloma rzeczami sobie radzę ale jednak ten temat zawsze mnie uderza tak że czuję się pokonana i wtedy czuje się bezradna, zagubiona i się wycofuje.
 
Brzmi pysznie [emoji39]. Wrzucisz przepis?
Jasne tylko ja to tak improwizuje 😜 wszystko na oko robię...dałam 4 małe banany, ze dwie czubate łyżki masła orzechowego, 3 jajka, łyżeczka proszku do pieczenia, 2 łyżki syropu klonowego,3 łyżki roztopionego masła klarowanego i płatki owsiane tak około szklanki. Wszystko do blendera i na formę do chlebka😋
 
Jak żyje u siebie czegoś takiego nie widziałam
Screenshot_20200320-105723_Chrome.jpeg
 
Ja sobie kupiłam parę lat temu taką dużą szufladową zamrażarkę. Głównie pod kątem sadu i owiec. W końcu ile można dżemów robić. Więc mrożę surowe owoce albo mus.
My tez właśnie taka mamy bo w sezonie kupujemy owoce hurtem i mrozimy. Tylko raz coś się porobiło z prądem jak byliśmy na wakacjach i jak wróciliśmy to się rozmroziły trochę...wiec moj M stwierdził, ze zrobi z tego wino. Takie mu pyszne wyszło, ze rzygał jak kot 😆
 
reklama
Do góry