Pójdźka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Styczeń 2018
- Postów
- 1 013
No co? Chwaliłam się wczoraj że będę robić z soczewica i dynia[emoji23][emoji23][emoji23]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No co? Chwaliłam się wczoraj że będę robić z soczewica i dynia[emoji23][emoji23][emoji23]
@bazylia128 zanotuj tam w swoim zeszycie że Pójdźki mężu pierogów nie lubi [emoji33]. Jest INNY[emoji12]Lubi tylko z mięsem i jagodami [emoji846] A ja cierpię przez to, bo np takie ruskie bym zjadła, ale robić tylko dla siebie i drugi obiad dla niego to mi się nie chce. Czasami oczywiście mam bunt i robię [emoji16] a on kiełbasa z cebula bo to jedynie umie zrobic[emoji16]
Ha ha ha, dobra jesteś [emoji23]. Ja kiedyś tym farszem do ruskich nadzialam ten makaron, cannelloni czy coś takiego, te grube rurki. Potem zapieklam i nawet dobre wyszło [emoji846]Dlatego ja będę jeść jutro samo nadzienie[emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
Mam steryd i jestem po immunosupresji. I będę go brała chyba że mi odwołają transfer. Ludzie niekiedy pół życia są na sterydzie i wcale częściej nie chorują przez to, nie wszyscy oczywiście. Ja mam stwierdzona przez Paśnika nadreaktywnosc ukl odpornościowego więc zakładam że leki zbijają mi ją do normalnej dla zwykłych ludzi. Nawet po equoralu jako jedyna z konferencji wróciłam zdrowa, więc raczej za dużo mi nie obnizyl tej odporności. Ale to jest tylko moje zdanie. Każdy przypadek jest inny.Nie sadze ze do transferu mnie szybciej dopuszcza a nawet jak cos wyjdzie to i tak nie bede mogla zrobic immunospresju teraz? A ty kochana masz teraz jakies sterydy?
Mam steryd i jestem po immunosupresji. I będę go brała chyba że mi odwołają transfer. Ludzie niekiedy pół życia są na sterydzie i wcale częściej nie chorują przez to, nie wszyscy oczywiście. Ja mam stwierdzona przez Paśnika nadreaktywnosc ukl odpornościowego więc zakładam że leki zbijają mi ją do normalnej dla zwykłych ludzi. Nawet po equoralu jako jedyna z konferencji wróciłam zdrowa, więc raczej za dużo mi nie obnizyl tej odporności. Ale to jest tylko moje zdanie. Każdy przypadek jest inny.
Też mu mówię, że dla mnie to nie normalne że można nie lubić@bazylia128 zanotuj tam w swoim zeszycie że Pójdźki mężu pierogów nie lubi [emoji33]. Jest INNY[emoji12]
A mój szwagier też jest z tych INNYCH - truskawek nie lubi [emoji33] Jak można truskawek nie jeść [emoji1745][emoji1745][emoji1745]Też mu mówię, że dla mnie to nie normalne że można nie lubić [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
Ja dostałam 50mg dwa razy dziennie + 5mg encortonu przez 21 dni. A tobie jaka przepisał?Też mam ten Equoral przepisany, leży w szafce bo wszystko mialam kupione przed tym wirusem. A pamiętasz jaką dawkę miałaś?
Uwielbiam wypowiedzi naszej @Liliana87 Zawsze sa takie dokładne i dopieszzone. Mglabys mi do snu zawsze tak opowiadacTak Was czytam i mi się przypomniały wszystkie moje emocje w całej naszej drodze, walce.. nawet chyba ciężko je opisać. Wszystko co pisalyscie sie zgadza. A i tak mam wrażenie,ze brakuje mi słów, które mogłyby to wszystko określić. I dalej mną targaja emocje, stres, strach i niepewność. I dalej mnie drażnią dobre rady najbliższych, mimo,ze wiem, iż chcą dobrze.. I chociażbysmy miały największe wsparcie w jakiejś osobie, to ona nie będąc w takiej sytuacji i tak w 100% tego nie zrozumie.. bo nie siedzi w naszej skórze i nie wie, co przechodzimy i jakimi uczuciami w danym momencie targaja nasze emocje. A powtarzam, ilu z tych emocji nawet nie potrafimy nazwać... wiem teraz na pewno, nie możemy sobie zadawać pytania za co nas to spotyka, za co to jest kara.. tzn możemy pytac i pytamy.. Ale to jest pytanie bez sensu, bo na nie nie uzyskamy nigdy odpowiedzi. Pl prostu. Wręcz bedziemy sie nakrecac, ze coś zrobiliśmy czy robimy zle. Ja ciągle pracuje nad swoim mysleniem, nad poprawą swojej samooceny.. Nie jest łatwo. Nie wiem i nigdy się nie dowiem co było nie tak, co zadziałało.. sobie wracam i tlumacze, ze tak musiało być. Ktoś powie, nie, nie musiało.. A jednak. Bo jak mam sobie to inaczej tłumaczyć?? W sumie sobie tłumaczyłam. Jestem chora. Po prostu.
Tak bardzo chciałabym abyśmy wszystkie tutaj już były szczęśliwe. A życie ciagle nam rzuca kłody pod nogi. Nawet ten wirus.. ile z Was nie może podejść przez niego do leczenia..
I sobie tez próbuje to wytłumaczyć. Że tak musi byc. Zeby byc jeszcze silniejszym i jeszcze bardziej wartosciowszym człowiekiem.
Dziewczyny, robimy WSZYSTKO co tylko możemy. WSZYSTKO. Reszta już od nas nie zależy. Zaświeci słonko dla każdej. OBIECUJE [emoji173]
To już zupełnie dziwneA mój szwagier też jest z tych INNYCH - truskawek nie lubi [emoji33] Jak można truskawek nie jeść [emoji1745][emoji1745][emoji1745]