reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Bazylka zaraz dołączy do naszego grona i będzie pisać to samo 😂😂 ja jem bardzo dużo posiłków ale małych. Jak zjem dużo to jest duże prawdopodobieństwo na spotkanie z kibelkiem (niestety do górne, a nie dolne). Ja już miałam 5 posiłków 😂😂😂 a jeszcze z 2 na pewno przede mną 😇
Ja tak samo jestem zwolenniczką 5 posiłków ale mniejszych😉
 
reklama
Widziałam, tylko Ty siedź na czterech literach jeszcze chwilkę 🤦🏻‍♀️ Dzwonili w następny dzień po punkcji, a później w piąty jak już wiedzieli, że nie jest za dobrze. W szóstej dobie ja nie wytrzymałam i zadzwoniłam.
Daje radę w pracy. Nie wiem czy to stres czy co, ale ostatnio mojej zastępczyni włożyłam swoje kluczyki do auta do jej kurtki, bo też była czarna 🤦🏻‍♀️ W głowie mam kalafior jak nigdy 😁
Wszystko towary przyjeżdżają na bieżąco w dużych ilościach. Stosujemy rękawiczki jednorazowe. Każdy pracownik dostaje wodę i płyn do dezynfekcji. Będą też pleksy osłaniające kasjerow. Także nas nie zostawili samopas. Nawet Wam nie napiszę jakie premie nam zaproponowali za narażanie naszego zdrowia, bo to aż wstyd... Mojego męża siostra w aptece do dnia dzisiejszego np nie miała nic! Sami pracownicy robili co mogli i organizowali rękawiczki i płyny na koszt własny.
To jest poprostu wstyd !!!! No co za gowniany kraj zeby rekawiczek nie dac nie wspominajac o premiach... Przeciez teraz kasjerki to jak lekarze maja najwieksze znaczenie w tym syfku... Dobrze jest miec forumowe kolezanki bo przynajmniej naprawde sie dowiadaujemy jak jest a nie takie sciemy z TV... Dasz rade dalej pracowac? Ja cie szczerze podziwam ;)
 
Hej hej:) jesteśmy:) moje Szczescie ma 4.95cm :) uslyszalam dzis pierwszy raz serduszko i widzialam jak rusza nozkami i raczkami a czasem nawet skakał do góry ❤❤ dzis 12tc a z usg 11+5. Kosc nosowa jest, przeziernosc ok, kregoslup, żołądek, pecherz moczowy jest :)
Ale co do samego badania to powiem wam ze je powtórzę, dla swojego spokoju. I zrobie u certyfikowanego lekarza. Niby tu wszystko mam ze jest ok. Maz czekal pod gabinetem, nie mogl wejść.
Jak sie cieszę że Maluszek sie rozwija i jest dobrze☺☺☺
Super. Zazdraszczam. To musi być cudowne uczucie
 
No to wskazówki otrzymałaś co do telefonu, mam nadzieję że nic nie pominiesz[emoji12]
Kiedyś miałam zaje.. bisty zanik pamięci czy coś w tym stylu... Podjechałam autem do banku, zaparkowałam, zgasilam silnik i siedzę... Siedzę i patrzę się po wnętrzu auta i nie wiedziałam jak mam z niego wyjść, no totalna pustka w głowie, nie wiedziałam co mam zrobić. Dopiero po dłuższej chwili się ocknęłam i zczaiłam gdzie jest klamka [emoji33].
Zaznaczam że żadnych dragów nie bierę[emoji846]
Ja wczoraj w invicta 6 razy pin na 3 kartach pomyliłam. Chyba miałam mini udar ;))
 
Ja niby też jestem wierząca. Codziennie wieczorem mowie od siebie kilka zdań do Trójcy. Ale po swojemu. Kiedyś bardzo bardzo "wierzylam" i odmawialam wszystkie "paciorki". Teraz jak by mnie ktos zapytal o jakieś podstawowe fakty chrzescijanskie to pewnie większości bym nie wiedziała. U spowiedzi nie byłam już prawie 3 lata. Bo skoro zgrzeszyc mozna myślą, mową i uczynkiem to dlaczego wypowiadać nie można się przed Bogiem w taki sam sposób? Czy ja muszę przez księdza tłumaczyć się z tego, co zrobilam zle??
Czasami mialam taki pomysł, by jednak do tej spowiedzi pojsc, bo jednak dalej mam opory aby przyjąć ciało Chrystusa bez spowiedzi.. Ale odpuszczenie grzechów przez kleche do mnie nie przemawia. Nikogo mocno wierzącego nie chce obrazić. Wręcz szanuje. Czasami zazdroszczę tej wiary. Ale wiary w Boga, nie w kościół. I żeby nie było, do kościoła chodzę. Nie co niedzielę. Ale nie mam tej wiedzy, która ulatwilaby mi życie bliżej Boga. Oczywiście na własne życzenie.
I jestem w 100% pewna,ze Bóg nie ma nic przeciwko in vitro:) bo gdyby tak bylo- nie dopuszczał by do powodzenia. To księża mają takie podejscie- ale nie wszyscy na szczescie;) kwestia czasu jak papa Franciszek im powie, ze mają zmienić zdanie ;)
U mnie w kwestii wiary i kościoła były dwa największe przełomy. Pierwszy jak kościół zaczął mega jawnie nawoływać do bezwzględnego zakazu aborcji. No bo ja mam mega nagatywne podejscie do mieszania się kk do ksztaltowania prawa w świeckim kraju.
No a drugi już taki bezwzględny przełom (i już chyba na zawsze) to stosunek kk do in vitro i do dzieci urodzonych dzięki in vitro. Tego im nie zapomnę, nie wybaczę i nie daruję. NIGDY
 
reklama
Do góry