W ogóle trzymam za Was laski kciuki. Strasznie ciezki czas mam nadzieję ze Wam nie odwołają punkcji i transferów.
Ja się podniosłam po tej porażce. Kupuję suple i czekam aż mi otworzą znowu klinikę żeby podejsc do 3 juz stymulacji... I chyba zmienię lekarza. Czy ktoras z Was zmieniala lekarza w tej samej klinice?
Ja. Tylko, że ja zmieniłam po nieudanych IUI przed stymulacja i umówiłam się na "chybił-trafił" bo zależało mi na wizycie w sobotę i trafiłam do świetnej pani doktor. A mój pierwszy dr mnie wkurzył bo co wizytę gadał inaczej. Na jednej wizycie że IUI się na pewno uda, jak byłam na podglądzie to się dziwił co ja robię bo nasienie męża to katastrofa i tylko in vitro. I tak tymi ciągłymi zmianami w opiniach nas wkurzył, że spotkałam go dopiero na punkcji. I jak widzisz wyszło mi to na dobre