reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

No wlasnie. Niby zalecenia według WHO są takie same A w każdym kraju inaczej podchodzą. Nawet jakie sa różnice w samym in vitro. W niektórych krajach tylko testy sie robi bez bety, albo bete raz A potem się dopiero idzie na usg późno.. albo do 12 tyg nie badaja nic- stawiają na naturę. U nas jakos ta opieka okolociazowa jest rozwinięta, nie da się powiedzieć,ze nie.. Nawet jeżeli chodzi o kwestie L4.
No ale wszędzie się rodzą dzieci. W jednym kraju szczepia, w innym nie..
Uważam że teraz w pl jest ok. Jeszcze 10 lat temu kazali najpierw wypić 50 i krzywa 2 punktowa. Jeśli było coś nie tak to kolejne pocie glukozy, ale już 75. Teraz jest od razu 75.
Ja tez jestem zadowolona z tego jak jest tutaj. Moja gin bardzo o mnie dba, jestem pewna, ze niczego nie przeoczy. Pierwsza ciaze tez prowadzila i nawet w wadze dziecka pomylila sie tylko o 90gr.
 
reklama
Ja po receptywności nic nie bolało ale krew leci. W każdym razie będę żyć. Pojutrze kolejny zabieg. Nastawiałam się na kwietniowy transfer ale cholerka wie co będzie. Wy jesteście za robieniem czy lepiej przeczekać sytuacjęi odkładacie. Chętnie posłucham opini
Ja nie wiem co bym zrobiła.. tzn oni wszystko odwołują, bo po prostu chcą unikać kontaktów z pacjentami, potencjalnymi zarazajacymi.. Ale wykonują wszystko zgodnie z procedurami w warunkach sterylnych.. sama musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie. Na jakich potem będziesz lekach, czy będziesz miała możliwość zostac w domu i uważać na siebie.
 
Ja nie wiem co bym zrobiła.. tzn oni wszystko odwołują, bo po prostu chcą unikać kontaktów z pacjentami, potencjalnymi zarazajacymi.. Ale wykonują wszystko zgodnie z procedurami w warunkach sterylnych.. sama musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie. Na jakich potem będziesz lekach, czy będziesz miała możliwość zostac w domu i uważać na siebie.
Zobaczę wiesz mam czas jeszcze przemyśleć, a sytuacja w kraju zmienia się z dnia na dzień. Może nie ma co planować bo jak życie pokazuje i tak wychodzi na opak
 
Kurczę już sama nie wiem co myśleć... miesiączka spóźnia się 4 dni akurat jak czekam na przygotowania do transferu!!! Dlaczego tak zawsze musi być jak na zlosc !
A co do transferów invicta wrzuca info ze wszystko bez zmian ze tak rekomendują specjaliści ze nie ma na co czekać w leczeniu niepłodności i wszelkie zabiegi in vitro się odbywają ze transfer odroczony będzie jeśli pacjentka będzie chora ....
ja mam zamiar podejść jeśli nie odwołają ale jeśli miałabym np brać steryd albo immunosupresyjne to jednak bym przeczekała ten nagły wzrost zachorowań i za miesiąc czy dwa bym podeszła.
A pomyślcie ile będzie naturalnych ciaz po kwarantannie i cóż nikt im nie zabroni wiec nie wiem czemu transfery miałyby się nie odbywać
 
To info z wczoraj
 

Załączniki

  • ADD59EF4-C545-4046-92FE-F1B383F4B7C1.png
    ADD59EF4-C545-4046-92FE-F1B383F4B7C1.png
    59,9 KB · Wyświetleń: 79
Ja po receptywności nic nie bolało ale krew leci. W każdym razie będę żyć. Pojutrze kolejny zabieg. Nastawiałam się na kwietniowy transfer ale cholerka wie co będzie. Wy jesteście za robieniem czy lepiej przeczekać sytuacjęi odkładacie. Chętnie posłucham opini
Ja podchodzę do transferu jak się da. Moim zdaniem teraz jest dobry moment, bo później będzie więcej zarażonych i większe ryzyko złapania tego choróbska. Poza tym długo się przygotowywalam do tego i szkoda mi czasu. Zapowiada się że to jeszcze potrwa... Dziwne tylko że co klinika to inne podejście.
 
reklama
Jak sie czujesz teraz? Dzielna jesteś, bo to na pewno była trudna punkcja. Mam nadzieję, ze komorki są zajebistej jakości i stadko bazylek to już tylko kwestia niedługiego czasu😘A będziesz mieć info ile się zapłodniło i jak się dzielą? Bo u Ciebie w Gemecie to pewnie jest bardziej normalne podejście niz czekanie do samego końca bez żadnej info
Tak bede miec informacje na bieząco. Mialam nadzieje na wiecej komorek,caly czas sie denerwuje ale przespalam sie i musialam wziac przeciwbolowe bo wszystko boli...Po punkcji rzyszla do mnie tez Banach ta co mnie w sobote przyjmowala. Milo z jej strony i sie pytala jak tam i jak jej powiedzialam ze 8 prawidlowych to powiedziala ze bardzo ładnie ;) Nie wiem juz sama co myslec. Spotkalam tez Połacia wiec oni wszyscy narazie pracują...
 
Do góry