Ja mam na miejscu taka dr, która nas ciągle wspiera i pomaga. Mam z nią super kontakt, ona sama mowi,ze ma do mnie słabość. Mogę do niej zadzwonić o każdej porze dnia i nocy. Jest młoda, ale bardzo ambitna i jest dobrym lekarzem. Nie rsz mowila do mnie,ze ona moze mi dac pieniadze na in vitro, jak tylko nam zabraknie to mam przyjsc.. naprawde czlowiek Aniol. Ma mnóstwo pacjentek i nie traktuje ich jak kolejny nr PESEL. Do tego jest endokrynologiem. I do niej raczej pojde. Choc mamy też jeszcze jednego w mieście bardzo dobrego lekarza. Ale co do porodu... Ja mam trombofilie. Mojej siostrze tez wyszła i jak jej wyszla, a ona z kolei prowadziła ciaze u tego drugiego super lekarza, to on jej od razu,ze ma jechać rodzic do Gryfic (od nas tam jest chyba ok 100km) bo u nas nie ogarna. Na szkole rodzenia położna jej to samo powiedziała. Nie wiem czy oni tacy zacofani, czy bali się e razie czego cesarki i krwotoku.. Ale kazali jechac tam, gdzie jest szpital dostosowany do trudnych przypadków. I ona młoda, pierwsza ciąża A tak na spokojnie podeszła,ze byli w szoku. Zajechali tam, weszła na schodach na te 3 piętro i miala juz rozdarcie na 8cm. Tam byli w szoku. Ale wszystko ładnie, szybko. Szpital ok. Ja nie wiem co to będzie. Ja miałam już laparotomie, a przy trombofilii cesarki nie wskazane.. Chyba jeszcze nie myślę. Narazie się stresuje tymi plamieniami, modle sie by ten krwiak zszedł i chcialabym psychicznie odpocząć. Cieszyć się ciaza. A ja ciągle w gacie zaglądam.. jakoś tak pewniej sie czuje wirdzac, ze mam wizyty w klinice, ale taki wyjazd naprawde kosztuje. Teraz meza nie ma i będę sama jeździła. W auto nie wsiade, wiedząc, ze mam tego krwiaka.. za daleko i za duży stres. No zobaczymy jak to bedzie poki co byle do środy. Będę sobie tak żyła od wizyty do wizyty.
[/QUOTE/]
Heh, ile.my musimy przejść... Ja się modlę żeby mojego na żadną delegacje nie wysłali bo zwariuje. Ostatnio jak wyjechał na 2 miesiące bez zjazdów to się cieszyłam że mamy kontrolę w pracy i siedziałam po 12h + weekendy w pracy i jakoś szybko zleciało. A teraz nie pracuje i jeszcze Mąż mnie wsadził w złotą klatkę mimo, że się dobrze czuje więc jak pojedzie to będzie ciężko... Także współczuję szczerze, ale warto dla Kropka się poświęcać. W końcu to mały wyczekiwany cud. Tyle dla niego przeszliście więc teraz mimo stresu musi iść z górki. Plamienia w końcu ustaną i jeszcze się będziesz cieszyć ciąża najważniejsze, że z Kropkiem wszystko dobrze
reklama
bazylia128
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2019
- Postów
- 10 225
Ja mam na miejscu taka dr, która nas ciągle wspiera i pomaga. Mam z nią super kontakt, ona sama mowi,ze ma do mnie słabość. Mogę do niej zadzwonić o każdej porze dnia i nocy. Jest młoda, ale bardzo ambitna i jest dobrym lekarzem. Nie rsz mowila do mnie,ze ona moze mi dac pieniadze na in vitro, jak tylko nam zabraknie to mam przyjsc.. naprawde czlowiek Aniol. Ma mnóstwo pacjentek i nie traktuje ich jak kolejny nr PESEL. Do tego jest endokrynologiem. I do niej raczej pojde. Choc mamy też jeszcze jednego w mieście bardzo dobrego lekarza. Ale co do porodu... Ja mam trombofilie. Mojej siostrze tez wyszła i jak jej wyszla, a ona z kolei prowadziła ciaze u tego drugiego super lekarza, to on jej od razu,ze ma jechać rodzic do Gryfic (od nas tam jest chyba ok 100km) bo u nas nie ogarna. Na szkole rodzenia położna jej to samo powiedziała. Nie wiem czy oni tacy zacofani, czy bali się e razie czego cesarki i krwotoku.. Ale kazali jechac tam, gdzie jest szpital dostosowany do trudnych przypadków. I ona młoda, pierwsza ciąża A tak na spokojnie podeszła,ze byli w szoku. Zajechali tam, weszła na schodach na te 3 piętro i miala juz rozdarcie na 8cm. Tam byli w szoku. Ale wszystko ładnie, szybko. Szpital ok. Ja nie wiem co to będzie. Ja miałam już laparotomie, a przy trombofilii cesarki nie wskazane.. Chyba jeszcze nie myślę. Narazie się stresuje tymi plamieniami, modle sie by ten krwiak zszedł i chcialabym psychicznie odpocząć. Cieszyć się ciaza. A ja ciągle w gacie zaglądam.. jakoś tak pewniej sie czuje wirdzac, ze mam wizyty w klinice, ale taki wyjazd naprawde kosztuje. Teraz meza nie ma i będę sama jeździła. W auto nie wsiade, wiedząc, ze mam tego krwiaka.. za daleko i za duży stres. No zobaczymy jak to bedzie poki co byle do środy. Będę sobie tak żyła od wizyty do wizyty.
MA ROZDARCIE
ciekawe czy jej chociaż 5 dych za to dawał ?@bazylia128 to naprawdę normalne, serio! Ja kiedyś się wściekłam na mojego, jak go przyłapałam na pornolach (portki zdążył podciągnąć ). I mój M. mi tłumaczył, że każdy facet to robi, tylko nie każdy o tym mówi, i ze jak się jakiś zapiera i wypiera, "że on nigdy w życiu!" to po prostu mu wstyd i kłamie bo się boi reakcji kobiety. To normalna męska rzecz i ciesz się, że masz zdrowego chłopa, który Ciebie nie męczy skoro musisz się trzymać. Abstynencja w zupełności wystarczy 2dniowa, a jak Twój ma dobre nasienie to nawet jednodniowa świeżynka może być. Wg mnie powinnaś się cieszyć że taki "otwarty" jest w stosunku do Ciebie. Sama pisałaś, że Ty mu nie pomożesz bo sama ochoty nabierzesz więc się ciesz, że chłop sobie sam radzi zamiast Ciebie męczyć. Moja kumpela z byłej pracy była od 4miesiaca na podtrzymaniu więc zero przytulanek. Jej facet nie był taki wyrozumiały, jeździł za granicę, zjeżdżał na weekendy i co weekend po kilka razy musiała mu robić loda bo jej żyć nie dawał. Więc chyba lepiej nakryć swojego na masturbacji niż np. przez 5 miesięcy non stop robić loda, prawda? Wybaczcie szczerość i donotność wypowiedzi.
Zawsze możesz poczynić drobne zakupy [emoji12].
Ja poszłam na umowę, że robimy to w weekendy i czasami w tygodniu, bo by mnie zajechał [emoji51]
JeczacaMarta
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 17 Luty 2020
- Postów
- 83
.
Ostatnia edycja:
Cieszę się bardzo,że się impra udała [emoji3590] Zawsze to jakieś skierowanie myśli na inne tory [emoji8].Czytam co tutaj się działo jak mnie nie było [emoji16], wyobraziłam sobie Ciebie jak jedziesz tak ubrana do kliniki [emoji23][emoji23][emoji23] [emoji8]
Impreza super, niestety nie zrobiłam żadnych fotek, tyle gadałam z każdym, ze zapomniałam [emoji85][emoji81]
Miałam tyle obmyślonych scenariuszy jak tu pocisne jak ktoś o dziecko zapyta, a nikt nie zapytał nawet [emoji1787] a ja taka przygotowana byłam [emoji14]
A w tych ubraniach jak z Czarnobyla to się wszystkie w wakacje spotkamy [emoji23]
reklama
Liliana87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2019
- Postów
- 4 622
Kochana;( nie martw się. Jeat nas trochę plamiacych i leżących. Najważniejsze,ze z dzidzią jest wszystko ok. Nakazuje Ci myśleć pozytywnie !!! [emoji173]Cześć dziewczyny.
Dawno się nie odzywałam ale postanowiłam odciąć się troche od tego tematu bo za bardzo się stresowalam. Czytanie i wynikach i porównywanie do moich jakoś źle wplywala na moją psyche... Cały czas się bałam, że o czymś zapomniałam, czegoś nie zbadalam I że beta za niska...
Dzisiaj byłam na usg i dziecior ma bijące serce i z nim wszystko ok. Niestety mam krwiaka, plamie I musze leżeć. Więc leżę plackiem I staram się nie martwic ale mi średnio wychodzi.
U mnie nigdy nie może być do końca dobrze
Podziel się: