reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

A czytalas dziennil tego brytyjczyka? Chorowal tak dlugo i dosc ciezko, a i pewnie biedne zwierze zarazil, bo jak dostal antybiotyk to stwierdzil, ze przeciez tak zle z nim nie jest i go nie bral, takze ten...
Tak czytałam, leczył się whiskey na początku i przez tydzień chyba chodził normalnie do pracy bo myślał, ze przeziębienie...a antybiotyk na wirusa i tak by raczej nic nie zdziałał...
 
reklama
To przynajmniej rozleje się na PL i będzie bardziej oswojony hehe. Aktualnie jest szczyt zachorowań na grypę, nawet z tego względu można przełożyć immunosupresję o miesiąc. Fredzia zarodeczki ma zamrożone, z tego co się przyznała nie jest w podeszłym wieku:) czas jej nie goni.
A nie, moj komentarz nie byl skierowany w jej strone, bo coz, ma prawo robic co zechce. Po prostu z racji siedzenia w domu w czwartek spedzilam kilka h przed tv ogñadajac rozne wywiady na ten temat i raz, ze mowili, ze to nie sezonowka i dlatego, ze to nowy wirus to wzbudza taka panike i zainteresowanie, ale zeby nie liczyc ze do lata sie uspokoi, raczej po prostu przestanie sie tyle o tym mowic. Dwa, ze z ich wiedzy juz wynika, ze nawet nie tyle potrzebuja szczepionki co lekarstwa i ze w sumie juz wiedza czego szukaja wiec sa blizej niz dalej. A trzy to dzis uslyszalam, ze predzej czy pozniej wszyscy na to zachorujemy, tak jak kazdy kiedys przechodzil grype. I ze beda ludzie, ktorzy prawie objawow nie poczuja, beda tacy ktorzy bede sie czuc kiepsko i przejdzie (98% przypadkow) i beda ofiary smiertelne.
Ile w tym prawdy, nie wiem, ale wydawalo sie, ze wiedza o czym mowia.
 
Ja uważam że to nie przebieg tej infekcji jest takim problemem jak ilość chorych jaka może być w jednym czasie (na przykładzie innych krajów ) oraz bardzo duża zakaznosc samego wirusa. Niestety ale nasz system opieki nie poradzi sobie z taka ilością pacjentów na raz. Mamy za mało łóżek szpitalnych i za mało miejsc na oddziałach intensywnej terapii. Chińczycy budowali nowe szpitale żeby ludzi pomieścić. U nas to nie wchodzi w rachubę więc inni chory (Z chorobami innymi niż koronawirus ) w czasie dużej zachorowalność nie będą mieli gdzie być przyjmowani.
Dlatego uważam że trzeba robić wszystko żeby problem ograniczyć. Czyli nie pchać się w zbiorowiska zrezygnować z dużych eventow.
Wątpliwości co do rozpoczynania każdego nowego leczenia o charakterze oslabiajacym odporność mogą budzić duża wątpliwość. W końcu niezależnie od przyczyny inaczej choruje się jak się ma pierwotnie 100% możliwości obrony a inaczej jak tylko część.
Jeszcze raz żeby nie robić paniki mówię że statystycznie 98% pacjentów zdrowieje i jednak większość ma przebieg lekki.
Dobrze że to napisałas, należy sobie zdawać sprawę że zaczyna się robić nie fajnie. To co mówią w telewizji to jest kropla w morzu tego co się dzieje, gdyby wszystko trafiło do mediów to już by nie było ciekawie. Tak jak piszesz wirus mutuje, oficjalne przypadki to pewnie niewilniewielki odsetek. To też nie oznacza aby zamknąć się na 4 spusty w domu ale wątpliwości @fredka84 są bardzo zasadne, podchodzi do tematu bardzo odpowiedzialnie uważam.. Mam nadzieję że docent jej odpisze merytorycznie trochę aby pomóc podjąć decyzję czy to jest dobry moment na takie leczenie, choć bardziej niepokojące jest to co nas czeka za kilka tygodni bądź miesięcy bo na wprowadzenie szczepionki się nie zanosi szybko. Może immunosupresja aż tak tej odporności nie uposledza ale z drugiej strony musi ją przestawić skoro ma zadziałać bo jeśli nie to co to jest placebo??
 
A ty jak sobie z tym radzisz? Przeciez jestes po terapii, ktora chyba jeszcze krązyw twoim organizmie ?
Ja moja skończyłam w połowie listopada więc już 4 miesiące jestem po (miałam o połowę słabszą dawkę niż @fredka84), pozatym od 1.5 miesiąca łykam i wstrzykuje tyle supli łącznie ubichinonem w dużych dawkach w kapsułkach i domiesniowo, colorstum i inne cuda więc moja odporność jest teraz raczej przy górnej kresce :cool2: Czuje po suplach niezły przypływ energii :szok: Jeśli wyhoduje jakikolwiek zdrowy zarodek to będę działać w drugą stronę aby przed transferem ja obniżać ale na razie nie jestem aż takim optymista bo czy coś że stymulacji wyjdzie to się w kwietniu okaże ;)
A Ty kiedy zaczynasz, też kwiecień?
 
Ja moja skończyłam w połowie listopada więc już 4 miesiące jestem po (miałam o połowę słabszą dawkę niż @fredka84), pozatym od 1.5 miesiąca łykam i wstrzykuje tyle supli łącznie ubichinonem w dużych dawkach w kapsułkach i domiesniowo, colorstum i inne cuda więc moja odporność jest teraz raczej przy górnej kresce :cool2: Czuje po suplach niezły przypływ energii :szok: Jeśli wyhoduje jakikolwiek zdrowy zarodek to będę działać w drugą stronę aby przed transferem ja obniżać ale na razie nie jestem aż takim optymista bo czy coś że stymulacji wyjdzie to się w kwietniu okaże ;)
A Ty kiedy zaczynasz, też kwiecień?
Ja dzisiaj zrobilam drugi zastrzyk. Transfer napewno bedzie przesuniety. Ja teraz zmniejszylam troche suple. Nie biore juz dhea. Niedlugo punkcja i zobaczymy co bede miala. Nie rezygnuje z biegania chociaz dzisaj zrobilam polowe tego co zawsze i bylo dosc ciezko. To jest wlasnie wplyw lekow. Nie ten oddech lekkie zawroty. A bylam po pierwszej dawce. Tylko ze ja dosc szybko reaguje na wszystkie leki.
 
reklama
Ja uważam że to nie przebieg tej infekcji jest takim problemem jak ilość chorych jaka może być w jednym czasie (na przykładzie innych krajów ) oraz bardzo duża zakaznosc samego wirusa. Niestety ale nasz system opieki nie poradzi sobie z taka ilością pacjentów na raz. Mamy za mało łóżek szpitalnych i za mało miejsc na oddziałach intensywnej terapii. Chińczycy budowali nowe szpitale żeby ludzi pomieścić. U nas to nie wchodzi w rachubę więc inni chory (Z chorobami innymi niż koronawirus ) w czasie dużej zachorowalność nie będą mieli gdzie być przyjmowani.
Dlatego uważam że trzeba robić wszystko żeby problem ograniczyć. Czyli nie pchać się w zbiorowiska zrezygnować z dużych eventow.
Wątpliwości co do rozpoczynania każdego nowego leczenia o charakterze oslabiajacym odporność mogą budzić duża wątpliwość. W końcu niezależnie od przyczyny inaczej choruje się jak się ma pierwotnie 100% możliwości obrony a inaczej jak tylko część.
Jeszcze raz żeby nie robić paniki mówię że statystycznie 98% pacjentów zdrowieje i jednak większość ma przebieg lekki.
Właśnie skala jest najbardziej niebezpieczna w tym wszystkim, nie tylko z perspektywy medycznej bo gospodarkę to juz zaczyna nieźle psuć... Ponad 3% umieralnośc przy takiej zakaznosci to nie jest wcale mało...
 
Do góry