reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
@anjaa25 u mnie wiedzą tylko moi rodzice (rodzice męża nie żyją 😟) . A jak reszta zapyta co się stało, że po takim czasie (człowiek głupi przez 2 lata mówił, że "robim co możym" więc się zaczęli domyślać, że coś nie gra + brat nieproszony rozgadł że mamy problemy - jakie dokładnie nie wie, ale nie miał mówić nikomu, że w naszym wypadku szansa na naturalną ciążę nie istnieje a rozklepali z bratową i tak), to powiemy, że to jest nasz maleńki cud. Niestety w "naszym środowisku" zostalibyśmy wyklęci, a człowiek miał i ma dość zmartwień więc po co się komuś tłumaczyć?
 
Tak podano murolę w piątej dobie, czyli opóźnienie jeden dzień. Chłopiec jest już na świecie.
@anjaa25 u mnie wiedzą tylko moi rodzice (rodzice męża nie żyją 😟) . A jak reszta zapyta co się stało, że po takim czasie (człowiek głupi przez 2 lata mówił, że "robim co możym" więc się zaczęli domyślać, że coś nie gra + brat nieproszony rozgadł że mamy problemy - jakie dokładnie nie wie, ale nie miał mówić nikomu, że w naszym wypadku szansa na naturalną ciążę nie istnieje a rozklepali z bratową i tak), to powiemy, że to jest nasz maleńki cud. Niestety w "naszym środowisku" zostalibyśmy wyklęci, a człowiek miał i ma dość zmartwień więc po co się komuś tłumaczyć?
To straszne ze mamy 21 wiek a ludzie dalej tkwią w strachu przed nauką.. Przykre to bardzo, ze ludzie ktorzy wybitnie potrzebują wsparcia muszą sie ukrywac z obawy o brak akceptacji... W moim środowisku nie ma takich przypadków- nawet dziadkowie uważają invitro za coś " co tym biednym ludziom umozliwia bycie rodzicami"... Mimo ze nie wiedzą o nas. Zaraz by się martwili za bardzo 😉
 
K*rwa rozjebała mnie ta moja beta. Ani 5 ani 20. No ni w kij ni w oko . 11 ku*wa. Zaraz mnie ch*j trafi od czytania tych wszystkich statystyk... Wiem ze sie powinnam ravzej nastawiac na cb i tak staremu mówię.... Jeden pozytyw jest taki ze nigdy jeszcze nie mialam bety powyzej 1... Przynajmniej wiem że cośtam zaskoczyło na moment... 😐
 
K*rwa rozjebała mnie ta moja beta. Ani 5 ani 20. No ni w kij ni w oko . 11 ku*wa. Zaraz mnie ch*j trafi od czytania tych wszystkich statystyk... Wiem ze sie powinnam ravzej nastawiac na cb i tak staremu mówię.... Jeden pozytyw jest taki ze nigdy jeszcze nie mialam bety powyzej 1... Przynajmniej wiem że cośtam zaskoczyło na moment... 😐


Uhhh! A wpier...dol chcesz???!!! Ty się NIE MOŻESZ teraz stresować i nakręcać! Co ma być to będzie, co mogłaś to zrobiłaś! Wiem, że czekanie dobija ale jeżeli Twój mały cud jest w Tobie to stres jest ostatnim czego mu potrzeba!
 
K*rwa rozjebała mnie ta moja beta. Ani 5 ani 20. No ni w kij ni w oko . 11 ku*wa. Zaraz mnie ch*j trafi od czytania tych wszystkich statystyk... Wiem ze sie powinnam ravzej nastawiac na cb i tak staremu mówię.... Jeden pozytyw jest taki ze nigdy jeszcze nie mialam bety powyzej 1... Przynajmniej wiem że cośtam zaskoczyło na moment... 😐
Dobrze ze tak się nastawiasz. Tego się trzymaj, ale nie odstawiaj leków.
A my trzymamy ✊✊✊do poniedziałku. To prawda z tym kijem i okiem. Jakby celowo ktoś to tak ustalił... Żeby nie było wiadomo...
Tak bardzo liczylam, że jednak bedzie choc troszkę bardziej wiadomo po tej becie. Troszkę jest, bo wiadomo, ze cos się zadziało.
Ale to u nas to tak caly czas jest, ze nie wiadomo...
Nie wiadomo czy zarodek sie rozmrozi i czy będzie co transferować, nie wiadomo czy zarodek się zaimplantuje, nie wiadomo czy przyrost bety będzie dobry, nie wiadomo czy będzie pecherzyk tu gdzie trzeba, i czy będzie ❤️. Potem dziewczyny nie mają łatwiej wcale. Bo od wizyty do wizyty wciąż nie wiadomo czy nadal jest wszystko ok... Po prostu taki nasz los staraczek. Do końca nie wiadomo i trzeba czekać. Martwimy się jak cholera, ale nie mamy wielkiego wpływu na to czy będzie ok czy nie...Bądź dzielna. Już w poniedziałek może będzie wiadomo. Będziesz widzieć jak zachowuje się beta.Ja trzymam ✊✊✊ żebyś nie osiwiała do tego czasu.
 
Dziewczyny w Holandii jest już trochę zarażonych . Dziś nawet jedna z osób zmarła . Ale takiej paniki jak w Polsce napewno nie ma ! Jakieś zapasy ludzie robią w Polsce , a tutaj nic .( no może poza żelami dezynfekującymi do rak) Są przekazywane na bieżąco informacje o liczbie chorych i o tym , jak się zachować w razie „w” . i to tyle . Bez paniki !
Tu w Fr też jest już trochę chorych.Ja nienpanikujebzyje normalnie ale np moja znajoma zapasy robi mleka i trochę zaczyna siać panikę co chwilę wysyłając mi jakieś artykuły.Ja nie mówię.zeby to bagatelizować ale bez przesady.Zauważyłam że ludzie przestają sobie ręce podawać i się witać że sobą ponoć w sklepach półki zaczynają świecić pustkami czegonwczesniej nie było.
 
@anjaa25 u mnie wiedzą tylko moi rodzice (rodzice męża nie żyją 😟) . A jak reszta zapyta co się stało, że po takim czasie (człowiek głupi przez 2 lata mówił, że "robim co możym" więc się zaczęli domyślać, że coś nie gra + brat nieproszony rozgadł że mamy problemy - jakie dokładnie nie wie, ale nie miał mówić nikomu, że w naszym wypadku szansa na naturalną ciążę nie istnieje a rozklepali z bratową i tak), to powiemy, że to jest nasz maleńki cud. Niestety w "naszym środowisku" zostalibyśmy wyklęci, a człowiek miał i ma dość zmartwień więc po co się komuś tłumaczyć?
To lepiej zostawić to dla siebie.Ja komu wiedziałam że mogę powiedzieć wiedzieli od początku A reszta niech spada na drzewo.
 
reklama
Dobrze ze tak się nastawiasz. Tego się trzymaj, ale nie odstawiaj leków.
A my trzymamy ✊✊✊do poniedziałku. To prawda z tym kijem i okiem. Jakby celowo ktoś to tak ustalił... Żeby nie było wiadomo...
Tak bardzo liczylam, że jednak bedzie choc troszkę bardziej wiadomo po tej becie. Troszkę jest, bo wiadomo, ze cos się zadziało.
Ale to u nas to tak caly czas jest, ze nie wiadomo...
Nie wiadomo czy zarodek sie rozmrozi i czy będzie co transferować, nie wiadomo czy zarodek się zaimplantuje, nie wiadomo czy przyrost bety będzie dobry, nie wiadomo czy będzie pecherzyk tu gdzie trzeba, i czy będzie ❤. Potem dziewczyny nie mają łatwiej wcale. Bo od wizyty do wizyty wciąż nie wiadomo czy nadal jest wszystko ok... Po prostu taki nasz los staraczek. Do końca nie wiadomo i trzeba czekać. Martwimy się jak cholera, ale nie mamy wielkiego wpływu na to czy będzie ok czy nie...Bądź dzielna. Już w poniedziałek może będzie wiadomo. Będziesz widzieć jak zachowuje się beta.Ja trzymam ✊✊✊ żebyś nie osiwiała do tego czasu.
Heh. Właśnie zauważyłam że zamiast beta hcg zrobili mi total.. A wyraźnie mowilam ze beta i bansko nawet po mnie powtórzyło.... To jest jakas farsa 😂
 
Do góry