reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

No ja ostatnio zbierałam zęby jak mi ciocia opowiadała, że jej bratanek świeżo po ślubie (brali ślub na poczatku września 2019) martwił się jak za pierwszym razem im się nie udało (znaczy zaraz we wrześniu) i już się bal że jest coś nie tak. Po JEDNYM miesiącu prób. A w 6 stycznia się okazało że już 3 miesiąc ciąży leci... Nawet nie potrafiłam tego skomentować. Bo on taki przerażony chodził i przeżywał że coś musi być nie tak... Jak pojechali to tylko mówiłam do mojego, że też bym chciała wiedzieć jak to jest się starać 2 cykle naturalnie a nie 30 i końca nie wiedac z wszelkimi badaniami i wyjazdami...

Dlatego nikt nigdy nie zrozumie jak sam nie miał prawdziwych problemów. A jak już się coś "przyplącze" to nagle wszyscy w okół w ciąży. Mojego dwie kuzynki rodzą na dniach, dalszą kuzynka w ciąży, bratowa w ciąży, jeszcze jak byłam po nieudanych IUI i się próbowałam pozbierać to dzwoniła moja najlepsza kumpela, że jest w ciąży... Nie mówiąc o pozostałej całej liście z mojej byłej pracy bo 12 kobiet w ciąży chodziło albo świeżo urodziły jak odchodziłam ...
U mnie w pracy tez babyboom...
 
reklama
No ja ostatnio zbierałam zęby jak mi ciocia opowiadała, że jej bratanek świeżo po ślubie (brali ślub na poczatku września 2019) martwił się jak za pierwszym razem im się nie udało (znaczy zaraz we wrześniu) i już się bal że jest coś nie tak. Po JEDNYM miesiącu prób. A w 6 stycznia się okazało że już 3 miesiąc ciąży leci... Nawet nie potrafiłam tego skomentować. Bo on taki przerażony chodził i przeżywał że coś musi być nie tak... Jak pojechali to tylko mówiłam do mojego, że też bym chciała wiedzieć jak to jest się starać 2 cykle naturalnie a nie 30 i końca nie wiedac z wszelkimi badaniami i wyjazdami...

Dlatego nikt nigdy nie zrozumie jak sam nie miał prawdziwych problemów. A jak już się coś "przyplącze" to nagle wszyscy w okół w ciąży. Mojego dwie kuzynki rodzą na dniach, dalszą kuzynka w ciąży, bratowa w ciąży, jeszcze jak byłam po nieudanych IUI i się próbowałam pozbierać to dzwoniła moja najlepsza kumpela, że jest w ciąży... Nie mówiąc o pozostałej całej liście z mojej byłej pracy bo 12 kobiet w ciąży chodziło albo świeżo urodziły jak odchodziłam ...
No bo kochana ludzie chcą albo I nie chcą i zachodzą w ciążę. I to jest normalne. I każdy mierzy swoją miarą, dla jednego miesiąc czy dwa to długo dla innych kilka czy kilkanaście lat. I my o to nie możemy mieć żalu czy pretensji. Każda z nas to przechodziła, i każda jakos reagowała na ciążę innych dookola. Wiadomo,ze te które walczą ze wszystkich sił fizycznych, psychicznych i finansowych intensywniej beda odczuwać niepowodzenia i ciąże najbliższych. Tylko prawda jest taka, że musimy się nauczyć nad tym panować i nie wylewać swojego żalu i jadu na innych- bo to nie jest ich wina,ze nam się nie udaje.. Ja wiem po sobie,ze taka frustracja jest beznadziejne destrukcyjna. Owszem, osoby, które już wiedzą,ze borykamy sie z takimi problemami powinny umieć " się zachowac".. przynajmniej tego od nich oczekujemy,żeby z dystansem i "klasą " informowały nas o swoim powodzeniu, a wszystko po to aby nas w tak trudnym momencie nie odbijać. Jeśli sobie nie radzimy z ich ciazami to można powiedziec "wybacz, jest mi ciezko, potrzebuje czasu dlatego przez jakos czas nasze kontakty osłabna i proszę o wyrozumiałość " ale broń boże bez sensu jest sie na to złościc. Ja nie raz czulam kłucie w sercu jak widzialam slyszalam, pozytywnie zazdroscilam ale nigdy z tego powodu nie chodzilam jakas obrażona.. Ja po prostu wiem,ze niektóre kobiety założą majtki meza i są w ciąży. Tak bylo, jest i będzie. I albo dajemy radę i walczymy dalej albo odpuszczamy. Nie ma innej drogi. I tak, nasze zachowania czesto są bez sesnu, bo wynikają z chwili emocji. Czlowiek jest tylko człowiekiem. Ale to jest życie i sorry, musimy sobie z tym jakoś radzić nie raniąc innych i próbować nie nienawidzić innych bo im sie udalo.
 
No to Twój wybór☺Przy blastce możesz zrobić nawet jutro.
Wiesz, ja ostatniego kropka z pierwszej stymulacji zabierałam przed Bożym Narodzeniem... I wtedy pierwszy raz powiedziałam sobie, że ja tak lubię święta i nie pozwolę sobie ich zniszczyć i jak się nie uda ten OSTATNI transfer to k**** trudno a ja i tak będę się cieszyć świętami.
No i jak się nie uda i będziemy zaczynac od nowa to ch**. No i wiesz co?
Na dzien przed wigilią zrobiłam betę to był 7dpt poniedziałek. I było zero...
Odstawiłam leki. Poplakałam się,otrzepałam i mialam piękne radosne święta.
A od 27.12 dostałam @ i zaczęłam brac antyki i na 7.01 bylismy z powrotem w klinice i zaczęliśmy przygotowania do nowej procedury. Mieliśmy czekać na dofinansowanie warszawskie, no bo 5 tys to dużo, ale to się strasznie przeciągało, wiec zaryzykowalismy, wyjelismy kase z zaskórników i poszło.
Wszystko niezgodnie z planem. Były dobre i złe wiesci na przemian.
Teraz będę umierać ze stresu do wtorku czy tam w pecherzyku jest zarodek i czy serduszko bije...
My tak cale życie podporządkowujemy pod te nasze stymulacje, punkcje, transfery, bety... Życie ucieka obok...

Taaaaaak wieeeeeeem ale muszę mierzyć siły na zamiary a sił nie mam na śmieszki i uśmieszki przy takiej presji... No i nawet jak cos wyjdzie 7dpt to bedzie albo 0 albotak mało ze i tak nie bede pewna czy cks znaczy 🙉 weźcie ku*rwa. Pojebane to jest wszystko. a ja tez jestem mądrala jak o kogoś innwgo chodzi... A jak mam rozsadnie do sibie podejsc to szlam pod tą kopułą tylko bulgocze... 😂

Ja sie zawsze cieszę jak ktos jest w ciąży. Ale zostałam już tylko ja bez dzidziola i nawet wakacji z nikim dzieciatym nie można zaplanowac bo SIE NIE DA. Chyba to mnie frustruje najbardziej. Że rozmywa się życie z ludxmi, bo działają inne tryby zupełnie.. Staramy się w to wszystko wpasować, mamy psy koty chomiki papużki a jednak ciągle jest ta pustka i zawód.

No ale ch*j z tym jak to sie mówi....😉
 
Ja mam dzisiaj wolne ;) Bylam pobiegac ;) zrobilam zupke i zaczynam telefonistki 3 sezon. Znalazlam fajny filmik o jodze to dzisiaj cos jeszcze podzialam ;) Kupilam te modulatory co @Liliana87 ;) Dzwonilam do gamety i wyniki tego zespolu antyfofilipdowego bede miala na pierwsza wizyte to moze sie jeszcze uda cos zadzialac ;) Od razu sie lpeiej poczulam. Dzisiaj porobie jakies maseczki na ryjka dluga kapiel bo blada i popuchnieta jestem po wczorajszym ;) Kupilam tez taka fajna gezetke joga ;)a ty jak sie dzisiaj masz?
Już 3 sezon lecisz?!? No to ładnie się bawisz [emoji12].
Joga dla takiej niewyżytej wariatki? Ciekawe czy ci się spodoba [emoji8]. Ja próbowałam i to takie nudy że ziewałam podczas ćwiczeń. Nie umiem się wyciszyć [emoji846].
U mnie nudy, wróciłam z pracy, zrobiłam tortillę (tak, znowu) i teraz chwilą relaksu i zaraz muszę drewno w piwnicy poukładać, bo mężu mi narzucał [emoji849]. Ach, te cudowne życie na wsi [emoji12]
 
Dziewczynki. A teraz Was prosze o pomoc. Napiszcie mi jak krowie na rowie jak ja mam pić ta babkę pelesznik? Tam są takie małe ziarenka i tylko napisane ale dziennie dwa razu z dwóch łyżek. I wtedy dziennie wypijac 2l wody. Ale czy ja mam to zalać wrzątkiem i potem te ziarenka przesiać czy te ziarenka polykac???
Zalać w szklance wody i po godzinie wypić gluta.
 
A różnie. Trochę zmęczona, podbrzusze czasem ciągnie kłuje, mdli ale nie wymiotuję, cycki bolą. Fizycznie już bardzo odczuwam bycie w ciąży. I mam taki strasznie głupi fantomowy ucisk w boku pod prawymi żebrami-młoda tam zawsze parkowała łepetyną a czemu teraz to czuję nie wiem. Albo coś się przesunęłi albo zrosty mam tam jakieś. I nie wiem czy jakieś upławy mi się nie przyplątały, idę to jutro na szybko pokazać.
 
reklama
Cześć Dziewczyny! Ja już po punkcji. Niestety, szału nie ma. Z 10 pęcherzyków uzyskali tylko 3 komórki, z czego 2 prawidłowe. Jutro będą dzwonić czy się zapłodniły, a potem w 3 i 5-6 dobie czy są jakieś zarodki do mrożenia. Podłamałam się. Serio *****?!?!?!?! Czemu tak jest do cholery nooooo
Co??!! Przecież nawet estradiol w sobotę miałaś 1600! 😓 Jak z tego mogły być tylko dwie dojrzałe komórki? Przytulam i trzymam kciuki za dwie piękne blastki! ✊🏻

Dzwoniłam do laboratorium i mam dwie blaski łącznie ❤️ Jedna morula jeszcze wczoraj po południu stała się blastka, a druga do dziś nie ruszyła i hodowla została zakończona.
 
Do góry