reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziekuje Wam dziewczynki za słowa otuchy [emoji3590] Wiem ze nie jestem z tym sama ale czasem i tak pytam tego na gorze dlaczego ja ? Czy byłam złym człowiekiem ze to mnie spotyka ? To jest specyficzny rodzaj bólu ... ale Wasze opowieści o małżach zainspirowały mnie żeby poszperać w walizce i znalazłam stare listy od mojego męża i niemal 10 lat temu 11.03.2010 roku napisał mi jak bardzo by chciał żebym była już jego żona [emoji254] miał wtedy 18 lat i byliśmy para 7 miesięcy [emoji254][emoji254] nasza historia jest długa ale ogólnie byliśmy sobie pisani bezapelacyjnie [emoji254][emoji254]czytając te listy wypłakałam wszystkie łzy i będę walczyć i robić wszystko żeby nasza rodziny była conajmniej 3 osobowa [emoji254] @Liliana87 trzymam cie za słowo OBIECAŁAŚ ze to się spełni wiec nie uciekaj z tego forum aż nie urodzę [emoji254] No chyba ze zdarzysz urodzić 4 to nie będę Cie już zamęczać [emoji254]
Nie uciekne! Ja jestem jedna z Was [emoji8] My i tak jesteśmy szczęściarami skoro mamy takich wspaniałych mężów [emoji8][emoji8][emoji8]
 
reklama
Bo w nocy leżymy, zbiera się i jak się pionizujemy to wtedy wylatuje. U mnie wtedy najwięcej. No ale lepiej jak to wyleci niz jak miało by w środku zostac..
Wytrzymamy prawda?
Dobrej nocki. Ja sie wlasnie umyłam i się kładę bo źle się czuje. Mdli mnie. [emoji8]
Ma to sens 😅
No leć spać ;) ja właśnie zbieram się pod prysznic ale cały czas mi coś tu wyskakuje na forum 😂
Dobranoc 😊
 
Kochane mam straszne mdłości, osłabienie, zawroty głowy. Dziś jest strasznie. Mam problem, żeby coś wypić nie mówiąc o jedzeniu. Brzuch ciągle wzdęty i boli mnie lewy jajnik jak ruszam noga. W czwartek była punkcja, a estradiol we wtorek ponad 8000. Już nie wiem co ze sobą robić. Czy to skutki uboczne tego dostinexu? Pisałam do lekarza maila, ale nie odpisuje😓

Może jedź lepiej na jakąś izbę przyjęć, tak jak dziewczyny radzą, na wszelki wypadek, to może być hiperstymulacja, zwłaszcza, że estradiol był naprawdę duży. Też tą punkcję źle przeszłam, dwa dni przeleżałam, bo byłam taka słaba, raz zasłabłam mocno i jeśli by się to powtórzyło to też miałam w planie jechać. Ale mogłam jeść, dużo piłam, jadłam dużo białka i jest lepiej.
 
Wiecie chyba większość z nas ma takie „coś”. Ja kupiłam 2 lata temu body. Wtedy staraliśmy się o dziecko i byłam pewna, że jak nie teraz to za miesiąc nam się uda .. No ale trzeba było jeszcze trochę poczekać.

Każdej z nas się uda !! Musimy czekać na swoją kolej 🥰
A propos tego że większość z nas ma "takie coś" ... Przedstawiam Wam krowę.
Powstała na długo zanim dowiedzieliśmy, że będzie potrzebne in vitro. Jak staraliśmy się naturalnie i liczyliśmy, że w końcu się uda.
Bo przecież jakoś wszystkim się udaje, bo przecież tak bardzo pragniemy, bo przecież się kochamy...
Ale byłam naiwna, jak myślałam wtedy że to takie proste...
Krowa miała być elementem karuzeli. Krowa jednak wybrała inny los. Trochę poczekała na swój czas w pudełku, ale było warto❤️Jest samodzielną zabawką😉Już trochę sfatygowaną.
Trzymam mocno za wszystkie nas kciuki, żebyśmy WSZYTKiE doczekały się na to, na co czekamy❤️Jak ta krowa😘
 

Załączniki

  • IMG_20200229_221502_1.jpg
    IMG_20200229_221502_1.jpg
    2,2 MB · Wyświetleń: 58
[emoji1787][emoji23][emoji1787][emoji23][emoji1787][emoji23] co Ci faceci mają z tymi bąkami[emoji23][emoji1787] marek jak do mnie przychodził, a jest z tych co mu się dupa pruje jak stare prześcieradło 24/h, to się dlugo wstydził i wstrzymywal. A potem mi powiedzial, ze tylko wyszedl za drzwi i leciał z tego 4 piętra z wielkim, nabrzmialym brzuchem i puszczam baki, bojąc się,ze w gacie narobi [emoji23][emoji23]
My jesteśmy razem juz prawie 18 lat. 9 przed ślubem i 9 po. Pierwszy chłopak i pierwsza dziewczyna- tak na poważnie. Chodziliśmy do jednej szkoły, Marek rok wyżej. Ja tam na niego nie zwracałam uwagi, on mówi,że na mnie zwracal. Gdzie ja tam w wieku 15 lat myslalam o chłopakach?
Poznaliśmy się na ulicy, mieliśmy tam zamontowany kosz dobry w koszykówkę przewidywalam tam cale popołudnie z kolezankami z klasy, bo ja wtedy intensywnie kosza trenowałam. Marek przyjechał z kolegami rowerami, przypadkiem, bo się szwendali po mieście. Rowerem z komunii.. I on się zakochał od razu. Przyjeżdżał codziennie, ja bardziej ich jako kolegów. Był uprzejmy, troskliwy. Koleżanki mi mowily,ze ona zakochany. Ja sie z tego nabijalam. One do niego zarywaly A on nic. I jak tak jednego popołudnia nie przyjechał to mi jakoś tak smutno bylo.. I wtedy zrozumiałam,ze cos chyba czuje.. spotykaliśmy się tak od kwietnia do listopada A w listopadzie zapytal sie mnie czy chce z nim być.. takie dzieci.. rodzice oczywiscie, ze nauka A nie chłopaki.. A my grzeczni. Zakochani. Nauka w tygodniu, najpierw obowiązki. Potem spotkania. Mowili,ze takiego świata pol świata i jeszcze niejeden chłopak będzie.. A nie! Razem się poznawalismy, razem zarabialismy pierwsze pieniądze, razem przechodzilismy wszystkie problemy. Byly jakies chwile słabości, ale dużej niz 2 dni bez siebie nie wytrzmalismy. Jak bylam na 4 roku to wzięliśmy ślub;) jego koledzy nieraz go namawiali zeby mnie zostawił, jechał z nimi na balety. Bo ja grzeczna, kujonka.. bla bla. Nawet na jego kawalerskim zrobili sobie zakłady i obstawiali ile po ślubie będzie rozwod- bo przecież niemożliwe byc tyle lat z jedna baba i jednym facetem. A dziś? Dzis jego "przyjaciele" rozwodnicy lub nieszczęśliwi w związku mówią,że mówili to z zazdrości, ze Sylwia zawsze taka " dobra dupa" i dalej ma to szczescie.. na nie raz mowilam "masz żonę, ktora nie moze dac Ci dziecka" ale Marek zawsze mnie sprowadzał na ziemię. Nie wyobrażam sobie życia bez niego. Zeobi dla mnie wszystko, zrobił ze mnie ksiezniczke i nieraz sie śmieje,ze żmije na własnej piersi wychowal;)
O Nie ja juz jednym okiem patrze bo jutro kogut pewnie u sasiadiw zapieje o 4 ;) A ty mi tu takie :)
Kuźwa, nawet na łożu śmierci mi to przypomnisz [emoji23].
Ja też idę do wyrka bo oczy się kleją. Ucałuj pieski od cioci [emoji8]
😅 😅 😅 😅 😅 😅 poczekaj do tych bakow napwno jutro wroce ... ledwo patrze na oczy ;) a Łuki sie przebudzil i sie pyta gdzie jego pistolet taki przejety. Lubie wyolbrzymiac jego sprawy zeby tak nie myslal o in vitro. Ma pamiec juz wspominalam pewnie po babci bo on ona bez mrugnieciem oka wszystkim nam sciemnia ze my TO niemry polaczeniu z Francuzami dlatego tez nazwisko wyjatkowe co @Liliana87 potwierzdi ?
 
Może jedź lepiej na jakąś izbę przyjęć, tak jak dziewczyny radzą, na wszelki wypadek, to może być hiperstymulacja, zwłaszcza, że estradiol był naprawdę duży. Też tą punkcję źle przeszłam, dwa dni przeleżałam, bo byłam taka słaba, raz zasłabłam mocno i jeśli by się to powtórzyło to też miałam w planie jechać. Ale mogłam jeść, dużo piłam, jadłam dużo białka i jest lepiej.
O nie boje sie czytac
 
Rozumiemy doskonale. Ja mam kilka par spioszkow ktore kupiłam w 2014 po inseminacji bo bylam pewna ze sie uda 😞czasem je wyciągałam wtulałam sie w nie i płakałam.
Dla mnie Boze Narodzenie jest takie ciężkie bo przez kilka pierwszych lat życzyliśmy sobie z mezem kolejnych świąt we trójkę, potem juz nie poruszaliśmy tego tematu jak sie łamaliśmy opłatkiem bo zawsze kończyło się płaczem.
Mnie sie też marzyło dac mezowi pudełeczko z pozytywnym testem w prezencie,ale niestety jak sie juz udało to bylo mniej romantycznie bo czeka sie na bete i maz tylko pytał czy sa wyniki,jak byla beta pozytywna to jedynym komentarzem bylo "zobaczymy jak będzie rosła",tez widzialam po nim ze sie boi cieszyć.
Taka rzeczywistość Nam przypadła w udziale,mimo ze plany i marzenia byly zupełnie inne.
Nie jest lekko ale moze postaraj sie jakoś wyłączyć z tego tematu choc na jeden jutrzejszy dzień, spędzić go mile, choćby po to zeby glowa odpoczęła. Nie raz dziewczyny piszą zeby cieszyć sie tym co mamy tu i teraz,od czasu do czasu trzeba sobie o tym przypomnieć choćby na siłę,zeby nie zwariować do reszty i odnaleźć jakąś radość w życiu, choćby chwilową.
Wiesz dla mnie ciężkie zaczyna być wszystko wigilia, nowy rok, urodziny, dzień mamy, dzień taty, dzień dziecka, dzień babci i dziadka (bo rodzice czekają na wnuki już od lat i nie starają się nawet być delikatni bo nie wiedza o staraniach ani o in vitro), ciąża w rodzinie, ciąża wśród znajomy, ciąża wśród wrogów, ciąża obcych kobiet na mieście. Tak jak pisałam czuje się pusta i wybrakowana już nie umiem się cieszyć z niczego a myśl o tym ze może się nie udać dusi mnie jakbym miała petle wokół szyi. Czuje się jakbym zawiodła rodziców i męża, jakbym była nic nie warta bo nie spełniam swojej roli. Wiem ze to wszystko bzdury ale już nie potrafię sobie tego przetłumaczyć. Zaczynam obwiniać męża ze stara sie żyć normalnie i cieszyć sie tym zyciem podczas gdy ja nie wiem przeżywam chyba jakaś żałobę po straconym macierzyństwie.
Tak bardzo się cieszę ze dziewczynkom się udaje i to każdego dnia podnosi mnie na duchu i daje nadzieje ze i nam się uda 🌸
 
Wiesz dla mnie ciężkie zaczyna być wszystko wigilia, nowy rok, urodziny, dzień mamy, dzień taty, dzień dziecka, dzień babci i dziadka (bo rodzice czekają na wnuki już od lat i nie starają się nawet być delikatni bo nie wiedza o staraniach ani o in vitro), ciąża w rodzinie, ciąża wśród znajomy, ciąża wśród wrogów, ciąża obcych kobiet na mieście. Tak jak pisałam czuje się pusta i wybrakowana już nie umiem się cieszyć z niczego a myśl o tym ze może się nie udać dusi mnie jakbym miała petle wokół szyi. Czuje się jakbym zawiodła rodziców i męża, jakbym była nic nie warta bo nie spełniam swojej roli. Wiem ze to wszystko bzdury ale już nie potrafię sobie tego przetłumaczyć. Zaczynam obwiniać męża ze stara sie żyć normalnie i cieszyć sie tym zyciem podczas gdy ja nie wiem przeżywam chyba jakaś żałobę po straconym macierzyństwie.
Tak bardzo się cieszę ze dziewczynkom się udaje i to każdego dnia podnosi mnie na duchu i daje nadzieje ze i nam się uda 🌸
Uda się Kochana!!! Nie ma innej opcji✊✊✊z tymi złymi myslami ciężko się walczy, ale na pewno łatwiej jak masz kochającego męża i psa CUDO. Wytrzymasz jeszcze trochę. Jestem tego pewna!!!
 
reklama
O Nie ja juz jednym okiem patrze bo jutro kogut pewnie u sasiadiw zapieje o 4 ;) A ty mi tu takie :)

[emoji28] [emoji28] [emoji28] [emoji28] [emoji28] [emoji28] poczekaj do tych bakow napwno jutro wroce ... ledwo patrze na oczy ;) a Łuki sie przebudzil i sie pyta gdzie jego pistolet taki przejety. Lubie wyolbrzymiac jego sprawy zeby tak nie myslal o in vitro. Ma pamiec juz wspominalam pewnie po babci bo on ona bez mrugnieciem oka wszystkim nam sciemnia ze my TO niemry polaczeniu z Francuzami dlatego tez nazwisko wyjatkowe co @Liliana87 potwierzdi ?
Wyjątkowe;)
 
Do góry