20 latno kurcze to sporo to nie jest nawet JESZCZE polowa mojego zycia [emoji16] Teraz jak juz sie zorganizujecie z dzidzia to i zorganizujecie sie mieszkaniowo. Napewno dacie rady bo wydajecie sie byc na bardzo rozsadnych i roztropnych ludzi. A zwlas zcza Ty
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Jak to twoj Marek mowi: przypomnij mi
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Franca to mowi fredka a ty malpa ale srece masz dobre [emoji7][emoji1] Ja Łukasza kiedys znalam z dawnych czasow jak jezscze bylam prawie juz nastolatka bo wakacje spedzalam u mojej babci. A tak sie przytrafilo ze przypadkowo spotkalismy sie obok kiosku w Katowicach gdzie miezkalam. Spieszylam sie do pracy a on sie pytal o droge na Kosciuszki. Tam byl umowiony ze swoim kilentem a ja tam mialam staz w biurze... Wtedy mialam narzeczonego to przez mysl mi nie przeszlo ze to bedzie moj przyszly maz. Ale mnie przepuscil w kolejce bo nie mialam biletu a zobacz jaki fart akurat mialam samochod w naprawie... Ładnie mu podziekowalam i slicznie sie usmiechnelam i zajelam sie swoimi obowizkami zapominajac o nim a na drugi dzien znalezlismy sie na imprezie u wspolnej znajomej mojego brata. Moj byly nie mogl isc bo wyjechal do niemiec na jakis pewnie szemrany interes weekendowy. Po chwili do mnie przyszedl i tak juz zostalo... Odprowadzil mnie na osiedle wtedy mieszkalam na zawodzi a on mial hotel na Szopienickiej jakies 8 km w jedna strone. Rano juz do mnie dzwonil i poszlismy na spacer no apozniej nie bylam w stanie sie od niego oderwac. Niby milo to wspominam ale jednak nie do konca bo strasznie sie meczylam
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Po 2 miesiacach bylo po wszystkim. Ja powiedzialam Łukaszowi ze bede sama nie chce nikogo a on wtedy pojechal do moejgo bylego i zalatwil sprawe po czym zadzwonil do mojego brata i tak poprosty wszedl do mnie do domu/ mieszkania przywital sie z rodzicami dal mojej mamie kwiatki przedstawil sie i powiedzial ze jest moim przyszly mezem... Wyobrazasz sobie moja mine? Kok na bok[emoji1] paznokcie obdrapane z nerwow, pizama i oczywiscie skarpety i tylko sie balam reakcji mojego taty a ze moj tata nie glupi i juz dawno go przelustrowal to mu pogratulowal
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
To byl moj najszczesliwszy dzien w zyciu [emoji173] No i do tej pory wszystkie trudne sprawy zalatwia za mnie ... Czy to jest dobre nie wiem... Nie wyobrazam sobie zycia bez niego [emoji173] Ale dwa miechy i kilka spotkan i 1000 smsmow dziennie zmienily moje zycie