reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Też masz tam przeboje [emoji23]. Swoją drogą też bym takie brewki chciała [emoji846]
Dobrze że klucha z dupy nie chciał wyrywać [emoji23][emoji23][emoji23]. Tej historii jednak nic nie podbije [emoji23]
Nie chcesz wiedzieć co ja już z tych dup wyrywałam 😂😂😂.
Jak będzie to spotkanie u @bazylia128 co obiecała przecież ze nas zaprasza wszystkie😂 to jak wypijemy trochę wina to Ci takie piękne zrobię 🥰😜
 
reklama
No. Pozbierałam się po porażce...
@Netiaskitchen
@Murawa
- co tam? Jak tam? :)
Brawo Ty😍A zobacz, dawałaś sobie czas do czerwca? Dobrze pamiętam?
Fajnie ze jesteś z powrotem😘Jakie plany? Kiedy zabieracie kropka?
U mnie zmiany. Od stycznia zaczęliśmy nową procedurę.A ja zaczęłam kompletować badania immunologiczne i mielismy jechać do Paśnika. Stymulacja szła opornie (18dni).Długo by opowiadać... Finalnie zostaliśmy z 4 zarodkami. Miałam świeży transfer 15.02.
Bałam się bardzo. Po tych ostatnich 4 transferach kiedy beta nie drgnęła. No bo nie zdażylismy nawet dojechać na wizytę do docenta, poza tym ja byłam konkretnie przeziebiona. No i to że tylko 4 zarodki. Dziś jest 13dpt. Beta z 10dpt ponad 270😍A teraz odliczam dni do wtorku bo mam zaplanowane usg pecherzykowe. Wciąż niedowierzam. Cieszę się i boję się jeszcze cieszyć jednocześnie. Dziś znowu nasikałam na test i 2 krechy są konkretne☺️Chyba tyle u mnie.
W ogóle jest jakaś mega passa na forum❤️❤️❤️same dobre wiadomości. Pieknie rosnące bety, pięknie bijące serduszka☺️Oby to trwało i trwało.
 
Brawo Ty😍A zobacz, dawałaś sobie czas do czerwca? Dobrze pamiętam?
Fajnie ze jesteś z powrotem😘Jakie plany? Kiedy zabieracie kropka?
U mnie zmiany. Od stycznia zaczęliśmy nową procedurę.A ja zaczęłam kompletować badania immunologiczne i mielismy jechać do Paśnika. Stymulacja szła opornie (18dni).Długo by opowiadać... Finalnie zostaliśmy z 4 zarodkami. Miałam świeży transfer 15.02.
Bałam się bardzo. Po tych ostatnich 4 transferach kiedy beta nie drgnęła. No bo nie zdażylismy nawet dojechać na wizytę do docenta, poza tym ja byłam konkretnie przeziebiona. No i to że tylko 4 zarodki. Dziś jest 13dpt. Beta z 10dpt ponad 270😍A teraz odliczam dni do wtorku bo mam zaplanowane usg pecherzykowe. Wciąż niedowierzam. Cieszę się i boję się jeszcze cieszyć jednocześnie. Dziś znowu nasikałam na test i 2 krechy są konkretne☺Chyba tyle u mnie.
W ogóle jest jakaś mega passa na forum❤❤❤same dobre wiadomości. Pieknie rosnące bety, pięknie bijące serduszka☺Oby to trwało i trwało.

Cudownie :) 270 to chyba wysoka. Pamiętam, że przy mojej bliźniaczej miałam 189, ale nie pamiętam, którego dpt :)
No my wstrzymujemy się jeszcze. W ramach odreagowania zaczęłam porządki w ogródku. Tj. zdemolowałam ogrodzenie, postawiłam nowe. Położyłam kostkę pod taras (w przyszłości, bo nas na niego nie stać :p), usunęłam kilka drzew itp. Bez uzgodnienia tego z mężem :) ale jak ogrodzenie stawiałam, to już zaczęłam się bać, że przegięłam. Powiedziałam o tym mężowi przez telefon, a on na to: "że co znowu zrobiłaś?!". Czyli chłopina niejako się przyzwyczaił do niepoczytalności swojej żony. .. przyjechał w niedzielę, pergolę już stawia sam z tatą ;) Dzisiaj wiózł kantówkę, wybił przednią szybę w samochodzie i humor mu nie dopisuje. Na razie, jak więc widać, skupiamy się na zrobieniu ogródka dla dzieci (mieliśmy niebezpieczny - mnóstwo kabli itp.), myślę że jakoś we wrześniu spróbujemy ostatniego podejścia (weźmiemy pozostałe dwa zarodki). Powstrzymuje mnie strach, że się nie uda - jak patrzę na tych naszych dwóch, to nie wyobrażam sobie, by na świat miał za jakiś czas przyjść tylko jeden... bo byłby samotny (głupie myślenie). O której masz wizytę we wtorek? Będę trzymać kciuki!
 
@bazylia128 mozesz dopisać mnie proszę do kalendarza? Histeroskopia 13/03
Dziś dostałam okres, dzwoniłam i można zrobić w minimum 8 dniu cyklu do 15. Nie wiem czemu tak dziwnie u nich, ale ciul, umówiłam się na piątego trzynastego 😂, bo wtedy sobie wezmę wolne i będę miała długi weekend 😎.
Ja będę miała tylko badanie, bez żadnych zabiegów, bo nawet jeśli coś znajda, to wyślą mnie na zabieg do szpitala. To badanie robie u jakiegoś lekarza, który specjalizuje się tylko w histeroskopii i wysłał mnie do niego moj lekarz.
Czuje ze coś mam, nie śmiejecie się, ale ja to naprawdę czuje,myśle ze mogę mieć jakieś ogniska endometriozy, bo miałam bardzo bolesne miesiączki zawsze, dopiero od ok dwóch lat się trochę uspokoiło. Jako nastolatka niekiedy z bólu traciłam przytomność, nie szlam do szkoły, wogole to był zawsze koszmar, a nie jestem jakaś bardzo wrażliwa na ból, ale -prawie 20lat! 😱temu(ale zleciało😳) mało kto o tym tyle mówił.
W sumie to bym chciała żeby coś znaleźli i żebym w końcu miała jakaś odpowiedz czemu pierwsza procedura się nie udała.
Kochana mnie nie śmieszy. Też niby zdrowa. Beta zawsze 0. Człowiek się zastanawia o co chodzi
 
Cudownie :) 270 to chyba wysoka. Pamiętam, że przy mojej bliźniaczej miałam 189, ale nie pamiętam, którego dpt :)
No my wstrzymujemy się jeszcze. W ramach odreagowania zaczęłam porządki w ogródku. Tj. zdemolowałam ogrodzenie, postawiłam nowe. Położyłam kostkę pod taras (w przyszłości, bo nas na niego nie stać :p), usunęłam kilka drzew itp. Bez uzgodnienia tego z mężem :) ale jak ogrodzenie stawiałam, to już zaczęłam się bać, że przegięłam. Powiedziałam o tym mężowi przez telefon, a on na to: "że co znowu zrobiłaś?!". Czyli chłopina niejako się przyzwyczaił do niepoczytalności swojej żony. .. przyjechał w niedzielę, pergolę już stawia sam z tatą ;) Dzisiaj wiózł kantówkę, wybił przednią szybę w samochodzie i humor mu nie dopisuje. Na razie, jak więc widać, skupiamy się na zrobieniu ogródka dla dzieci (mieliśmy niebezpieczny - mnóstwo kabli itp.), myślę że jakoś we wrześniu spróbujemy ostatniego podejścia (weźmiemy pozostałe dwa zarodki). Powstrzymuje mnie strach, że się nie uda - jak patrzę na tych naszych dwóch, to nie wyobrażam sobie, by na świat miał za jakiś czas przyjść tylko jeden... bo byłby samotny (głupie myślenie). O której masz wizytę we wtorek? Będę trzymać kciuki!
No to naprawdę jesteś szalona☺️ale to w sumie już wiedzialam wcześniej, ten ogródek tylko to potwierdził😉
Bede trzymać kciuki za Was. A czemu akurat wrzesień? Tak macie zaplanowane przyjazdy męża?
We wtorek wizyta dopiero po 17.
A, no i wracam od środy lub czwartku do pracy po macierzyńskim.
 
reklama
No to naprawdę jesteś szalona☺ale to w sumie już wiedzialam wcześniej, ten ogródek tylko to potwierdził😉
Bede trzymać kciuki za Was. A czemu akurat wrzesień? Tak macie zaplanowane przyjazdy męża?
We wtorek wizyta dopiero po 17.
A, no i wracam od środy lub czwartku do pracy po macierzyńskim.

Bliźniaki tak szaleją, że chciałabym ich chociaż trochę nauczyć bezpiecznego poruszania się poza domem (teraz jest tak, że dosłownie jeden w prawo, drugi w lewo - myślałam, że na zawał zejdę, gdy jeden z nich zbliżał się do stawu), a lato jest idealną okazją. Mąż nawet dwa dni przed przyjazdem nie wie, czy rzeczywiście przyjedzie, więc. .. to nie jest wyznacznik. Jak mieliśmy ostatnio podejście z jednym zarodkiem, to w domu był wtedy 2,5 miesiąca - a niby miał być 3 tygodnie.
Byłam w ciąży latem - masakra. Nie chcę powtórki. W dodatku mama poprosiła, byśmy dali im latem odpocząć. Żeby nie musiała się o nas wszystkich martwić i takie tam ;) no to się zlitowałam ;)
A tego powrotu do pracy to Ci zazdroszczę. Wiem, że wrócisz na krótko, ale chociaż z dorosłymi sobie porozmawiasz! We wtorek o 17 jestem z Wami myślami ; ) ;)
 
Do góry