A ja dziewczyny znow w szpitalu;( znow mnie krew zalała, mocniej niż ostatnio. Póki co ciagle leci.. Z dzidzia ok, serce wali jak dzwon. Ale na usg widzi jakies rozwarstwienie, coś powiedział o małym krwiaczku, którego nie widać.. i,ze to takie przypuszczenia bo to mogą być też skutki ciąży in vitro, bo wiadomo one niensa doskonale, organizm po prostu jakbu szaleje.. jeszcze coś z czymś się nie zgrywa...
Nie chcą mnie puścić do domu, bo to zawsze zagrożenie poronieniem..Ale ciaza bardzo dobrze rokuje...
Napisalam do Gdyni, póki co lekarz odpisał,że na tym etapie ciąży leżenie, leki dalej ale kazal odstawic heparynę mimo wskazań hematologicznych.. acardu nie kazal dalej brac o napisal,ze wtorkowa wizyta nie jest konieczna, teraz leżenie i spokoj.. Czekam na wiadomość na kiedy mam ta wizyte przełożyć.
Cieszę sie,ze z Kropkiem ok Ale chce mi się płakać;(