On był entuzjastyczny tylko że chyba limit dobrego humoru wykorzystałam na ten dzień.Kochana ale plan jest!! I zadziała!!! Teraz musisz być wykończona podróżą ale jutro wstanie nowy dzień i będziesz mieć duuuuzo siły na walkę!!
Ja tez często po wizytach się łamie bo chciałabym chyba żeby Ci lekarze byli bardziej entuzjastyczni do całego leczenia ( w końcu płacimy im ciężkie pieniądze) a idą schematami - ja mam takie wrażenie niestety
reklama
Netiaskitchen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 5 144
Masz rację!!! Gdyby nie forum wiele osób by się poddało.Jak sobie przypomnę moją końcówkę roku to emocjonalna masakra. Porażka za porażką. A tu się łatwiej podnieść po porażkach. No i to prawda, że efekty motywują. Żeby działać. Samo się nie zrobiNo niestety caly ten proces przed i po jest bardzo stresujacy i uwierz mi kochana nie jedna sie poddała . Przeroslo ja wszystko. A my walczymy. Masz racje jestesmy wojowniczkami
Wydaje mi sie ze to ze jesteśmy tu w grupie nam to pomaga. Wspieramy sie a przede wszystkim widzimy ze sa efekty. Lista terminow porodow prawie zapelniona❤
Czarna1985
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2019
- Postów
- 2 220
Kurcze kochana spokojnie . Dostalas jakies leki wiec powinno byc dobrze. Nie stresuj sie. Jesteś w dobrych rekach. Teraz musi sie nam udac. Jak on mówi że jest dobrze to musi byc kochana glowa do gory❤No nie wiem, ja jestem zawiedziona tym wszystkim [emoji3525].
Mam zły nastrój po wizycie... Wyszło jak zawsze, kur...wa wszystko niby dobrze a zajść nie mogę [emoji22]
3tys stracone żeby usłyszeć że jest dobrze...
U mnie tylko 8 komórek i też 3 blastki. 2 mi zostały i na tym koniec.U mojego M HBA tylko 29. Mieliśmy PICSI. Teraz z 16 zaplodnionych komórek do blastki dotrwały 3...
Trochę masz rację z tą loterią...Mój los jeszcze się waży.
My mieliśmy ICSI MACS
Kurcze myślałam, że masz krótkie okresy i może się uda. Oby w takim razie udało się przełożyćKochsna jutro mam wizyte z lekarzem, zobaczymy co nam powie. Niewiem czy poniedziałek to nie za wcześnie na histeroskopie. Jak przelozy na inny dzien to zostaje w Gdyni a maz wraca sam do uk
Wiem że macie rację, że tak naprawdę nie chciałabym usłyszeć że mam ostro pokręcone w immuno[emoji853].Jak dla mnie super info, ze może wystarczyć Ci immunosupresja [emoji3526]Dobre masz wyniki. W wielu miejscach lepsze niz te moje. Masz 2 zarodki (dobrze pamietam? Bo wiesz moja pamięć to nie jak u @bazylia128...) czyli 2 szanse, ale nie takie zwykle jak dotąd (że może się uda) tylko z dużo wiekszym prawdopodobieństwem. Wystarczy żeby zarodki były dobre[emoji110][emoji110][emoji110]Chociaż jeden[emoji110][emoji110][emoji110]Będę czekać na ten kwietniowy transfer jak na swój[emoji3590]Maksik jest z kwietniowego transferu...
Jeszcze raz dziękuję ci za wizytę [emoji8]
Idę spać bo będę tu wam smucić
Dobranoc dziewuszki
mary.m
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Sierpień 2019
- Postów
- 1 527
Wiem że macie rację, że tak naprawdę nie chciałabym usłyszeć że mam ostro pokręcone w immuno[emoji853].
Jeszcze raz dziękuję ci za wizytę [emoji8]
Idę spać bo będę tu wam smucić
Dobranoc dziewuszki
Skoro zalecił immunosupresję, to znaczy, że znalazł u Ciebie problem i leki mogą mu zaradzić. Wydaje mi się, że to dobrze i plus, że szczepienia nie są potrzebne - bo to znowu czas i kasa. I do tego masz zarodki, będziesz mogła powoli zacząć przygotowania do transferu, jest ok
Laurka2019
Fanka BB :)
Masz racje! Ja nie wiem jak się potoczą moje losy,ale fakt ze zarodek sie zaimplantowal gdy ja walczylam z chorobą i bylam 3 dni po antybiotyku plus prawdopodobnie zwiekszone nk bo organizm musial walczyc jest dla mnie nie do ogarnięcia. Dlatego mi tak ciężko uwierzyć teraz w powodzenie,no bo starasz się,dbasz o siebie i zresz ten słonecznik az cale zęby sie pozapychaja i nic a tu sie okazuje,ze choroba pomogla,syrop wykrztusny,miod,czosnek i antybiotyk. I niech mi ktos to wytłumaczy jak to mozliwe.może ja źle myślę ale czasem mam wrażenie, że z tą immunologia to taki los na loterii. Jednym się uda bez leczenia, a inni się leczą i dopiero coś zeskoczy. Jeszcze inni się leczą i nic z tego albo się udaje później bez leków
Znalazlam materiał ze podczas walki z chorobą zmieniają sie nk i cytokiny,wtedy inferferony raczynaja inaczej pracować i moga zadziałac immunosupresyjnie. Moze to tak podobnie jak z tymi przypadkami kiedy ludzie po wypadku odzyskują wzrok.
Netiaskitchen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 5 144
Popieram. Zasada ograniczonego zaufania do lekarzaMi teraz łatwiej bo mój jest na L4 minimum do połowy marcaMaj? O matko. Jak przyjdzie co do czego to dzwoń codziennie. Coś się znajdzie wtedy, ktoś w końcu zrezygnuję a Ty jeszcze nie miałaś nigdy encortonu? Warto spróbować! Wiesz co ja myślę, że do swojego lekarza to trzeba mieć takie ograniczone zaufanie. Gdyby nie Wy nigdy bym nie była w miejscu w którym jestem.
reklama
Netiaskitchen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 5 144
Nie jest tak Kochanie Dostałaś leki i masz plan. Naprawdę lepiej ze nie masz zadnego immunodramatu. Bo wtedy jest duuuużo trudniej.Ja myślę że ten plan wystarczy. Oby zarodków wystarczyłoNo nie wiem, ja jestem zawiedziona tym wszystkim [emoji3525].
Mam zły nastrój po wizycie... Wyszło jak zawsze, kur...wa wszystko niby dobrze a zajść nie mogę [emoji22]
3tys stracone żeby usłyszeć że jest dobrze...
Podziel się: