reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dzieczyny ja może trochę nie na temat forumowy, ale chce to napisać ku przestrodze, jaka sytuacja mnie wczoraj spotkała. Jeszcze jestem trochę w szoku. Po pracy poszłam z koleżanka do kina, seans skończył sie ok 22, wyszłyśmy, pożegnaliśmy się i każda poszła w swoją stronę na inne przystanki. Wiec idę sobie ulica, dzielnica gdzie jest kupę ludzi, knajp i ogólnie tętni życiem i pisze smsa do męża. Słyszałam jak z tylu jedzie jakiś skuter, zreszta jeździ ich bardzo dużo, ale ten był jakoś wyjątkowo blisko i w momencie kiedy szybko odwróciłam głowę i przycisnęłam tel do siebie machnęła mi przed twarzą ręka która już była wycelowana żeby mi zabrać telefon. Gdybym nie miała refleksu, to została bym bez tel 😠. Nie udało im się i szybko odjechali. W tym momencie zdałam sobie sprawę ile ważnych rzeczy mamy na telefonie i co w razie kradzieży.... Stałam na tym chodniku chwile w szoku i z naprzeciwka szła grupa młodych którzy to widzieli i zaczęli mi mówić ze tutaj wieczorami jest taka szajka co jeździ skuterami i wyrywają torebki, telefony. Ja torebkę miałam przełożona przez ramie, wiec musieliby mnie ukraść razem, ale jak mi tak łapa machnęła przed twarzą to mnie zszokowało. Co z tym światem... coraz gorzej. Teraz już nigdy nie wyciągnę telefonu na ulicy. No way!
 
reklama
Naprawde mam slabe doswiadczenie z antykami bo prawie nigdy ich nie bralam, a jak raz je zaczelam stosowac to nawet zaszlam w ciaze [emoji23] oczywiscie pusta ;( Kochana trzymaj sie zalecen lekarza,nie skracaj niczgo sama bo oni wiedza co robia. chyba ;)

To po konsultacji z lekarzem decyzja o skróceniu . Wiesz skrócić z 24 na 21 to nie dramat a nam pomoże by mąż mógł być ze mną podczas stymulacji jak i punkcji . Pare dni robi wielka różnice
 
Aaaaaaa dziękuję 🥰
@bazylia128 kochana i niezastąpiona!
31 lat minęło jak jeden dzień 😀
Co Wam powiem kobiety. Tak, to są szczególne urodziny, wczoraj rozpoczęłam 14 tydzień ciąży, 4 miesiąc i II trymestr. Jestem bardzo szczęśliwa ♥ ale....
Na tę chwilę czekaliśmy z mężem wiele lat. 5 lat starań, 4 lata in vitro, 3 pełne stymulacje i 6 transferów. Wyjazdy na ponad 200 i 300km w jedną stronę, to były całodniowe podróże okupione urlopami, problemami w pracy i kłótniami między nami. Około 80 tys złotych wydane na leczenie.
Dziś wiemy, że było warto. Choć jeszcze 6 miesięcy przed nami, czekamy na sierpień jak dziecko na największą niespodziankę w życiu...
Piszę to po to, aby wszystkie dziewczyny, które wciąż się starają i którym nie wychodzi wiedziały, że nie zawsze wyjdzie za 1,2,3 i 5 razem... Jeśli macie pieniądze i siły to walczcie, a każda doczeka się takich urodzin.
Dziękuję Wam za wsparcie, ja tutaj też czerpię dużo sił i wiedzy, dobrze, że jest takie miejsce ☺
A tymczasem zbieram się, bo dziś 4h mam superwizję pracy terapeutycznej więc jeszcze muszę 4h się szkolić dziś 🙃
Miłego dnia forumowiczki ♥🥰
Moja droga, przyjmij najszczersze życzenia ode mnie, dostalas najpiękniejszy prezent w życiu Więc cóż więcej można Ci życzyć, nudnychj pozostałych 5ciu miesięcy ciąży, bezproblemowego rozwiązania oraz szczęścia w buciu mamą dla istotki dla której poświęciłas tak wiele aby dac jej życie! To już zawsze będzie Twój ogromny sukces w życiu którego nikt Ci nie odbierze, dar życia to najpiękniejsze co można dac wraz z wychowaniem na dobrego człowieka.
Dziękuję że napisałaś to tak pięknie, to jest to co nam trzeba czytać kiedy doznajemy chwilę zwątpienia że to trwa czasami dłużej ale nadal mamy szansę doczekać swój cud. Ja tak myślę że to chyba byłoby za piękne aby u mnie drugie dziecko pojawiło się bez dłuższej walki patrząc wstecz na moje życie. Widocznie potrzeba więcej pokory i poświęcenia, przewartosciowania wielu rzeczy aby zrozumieć że jeśli pragniemy dokonać kolejnego cudu to to nie zdarza się od tak, musimy pocierpieć, pozyc doceniając to co już mamy i wykazać się niewiarygodna siła aby przezwyciężyć to co na pierwszy rzut oka jest wręcz niemożliwe..
Wiecie apropo statystyk to 30% na podejście do dobre usrednienie.. choć teraz wydaje mi się że mniej jest przypadków jakie pamiętam z dawnych czasów na forum a to dobrze, jesteśmy lepiej zdiagnozowane. Jak przypominają mi się przypadki niektórych dziewczyn jakie pamiętam to dochodzi do mnie że niemożliwe chyba nie istnieje... Ja też z tego względu sceptycznie podchodzę do rozmów o wyprawkach przed 3cim trymestrem..

Próbuje się mniej udzielać i czytać gdyż muszę wrócić do życia na pełnych obrotach, zaczęłam wiecej ćwiczyć, potrzebuje więcej czasu dla syna, wracam do pracy i przede wszystkim wracam do egzaminów które wymagają ode mnie bardzo dużo nauki, egzamin na początku czerwca i żeby to się udało muszę codziennie się teraz uczyć.. A takich mam aż 4.. także przepraszam będę wpadać ale dużo rzadziej.. jak coś to piszcie na pw chyba szybciej zauwaze. Trzymajcie się dziewczyny!!!
 
Dziękuje dziewczyny za odpowiedz ! :* jesteście wszystkie mega dzielne!!! Cudownie mi tu z Wami na forum !!! <3 <3 czuje ogromne wsparcie i zrozumienie ! Dzięki Wam mam sile walczyć i wiem ze przetrwam ten czas oczekiwania zastrzykow i transferów i ponownego oczekiwania!! Mąż jest cudowny wspiera mnie bardzo ale nie kuma do końca o co mi chodzi a z Wami czuje się jak z psiapsiolami i wiem ze dokładnie mnie rozumiecie <3 <3 <3 miłej niedzielki :*
 
reklama
Do góry