reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Szarlotka, faktycznie medalista to on nie jest, ale wez pod uwage ze 1% z 13mln to robi sie 130 tys. Tu sa dziewczyny, gdzie u chlopa wykryto zaledwie kilka plemnikow w calej wyprodukowanej przez niego probce.
Sama dodatkowo mozesz podac mezowi kwas foliowy i koenzym Q10. Tylko nie zwlekaj bo reakcja u facetow na leczenie zabiera pare tygodni, jak nie miesiecy. Musisz podreperowac chlopa. Dieta oczyszczajaca itd....Dziewczyny ci tu podadza przepis... :))

Co do lekarza, to logiczne, ze nie zalecil ci badania droznosci ze wzgledu na obrana metode invitro. Nie ma sensu tego robic, bo przy IVF omijasz naturalna droge jajowodow.
Natomiast krwawienie po zblizeniu, jezeli slabe to nie musi byc nic powaznego. No i musisz sie poobserwowac. Jak to krwawienie wyglada i kiedy. Jezeli to ci sie zdarza zawsze, niezaleznie na ktorym etapie cyklu jestes, niezaleznie od pozycji, to mozesz miec krotsza pochwe i maz dotyka ujscia szyjki, ktora jest czula i ukrwiona. Porozmawiajcie o tym ze slubnym, moze wartu zmienic pozycje albo "szarzowac" mniej intensywnie.... :)) Moze to byc wynik roznych innych dolegliwosci, min polipow.... ale tutaj to juz musisz wyciagnac lekarza za jezyk.

Szyjka macicy poza okresem plodnym jest twarda i polozona raczej wysoko, na dnie pochwy. Jest bardziej sucha i mimo ustawienia bardziej podatna na "uszkodzenia mechaniczne". W czasie okresu plodnego, jest mieciutka, w dotyku jak zwilzone usta i ustawiona jest nisko. Zwiekszona ilosc sluzu zapewnia "zmniejszone tarcie".
Osobiscie sama nieraz mam plamienia na drugi dzien po bzykbzyk, szczegolnie po okresie plodnym, przy zlym wyborze pozycji. Pochwa jest bardziej sucha i nie ma juz takiej amortyzacji. Jednak to jest nic alarmujacego.
Inne kobiety natomiast obserwuja plamienie w trakcie okresu plodnego, wlasnie wtedy gdy ujscie szyjki powinno byc ok. ze wzgledu na sluz. Z drugiej jednak strony jest bardziej ukrwione, wiec tez moze za mocne kochanie spowoduje pekniecie malego naczynka. Nie ma tu regoly.

Jak pisalas ze przeszlas juz wszystkie badania i jestes ok, to nie powinnas miec nic powaznego.


C-M
 
reklama
kobitki jednak sie udało!!!!!!!!!!!!!!!!betka w 10dpt 132,54!!!!!!!!! dzwoniłam do doktorka oczywiscie powiedzial ze super ale moze troszke za wczesnie jeszcze i mam zrobic w sobote jeszcze raz.a ze w sobote u mnie nie ma wynikow wiec zrobie w piatek ale mysle ze chyba ok!!!!!!!!!!!!!1...wiec testy sikane jednak nie oszukuja w obie strony!!!








 
Cross_mind a czy mogę dodać mu ten Koenzym i kwas foliowy do Salfazinu i wit.????Nie będzie tego za dużo???Co do diety ciężko bo pracuje od 9.00 do 17.00 i wraca w zasadzie na obiadokolację...on jest do tego alergikiem,ma atopowe zapalenie skóry...więc nie może niektórych rzeczy jeść no i ma wysoki cholesterol czego lekarz nie jest w stanie wytłumaczyć bo on naprawdę dba o kondycje,uprawia sporty,pływa itd...
Co do krwawień już trzech lekarzy mnie oglądało i twierdzili że wsio ok!!Nic nie ma ,nic nie widać...tylko szyjka wrażliwa...to była diagnoza jednego lekarza,ten ostatni nadal nie wie co jest i stąd Duphaston...
 
missidor----wielkie gratulacje, kolejna fasolka

szarlotka---pamiętaj że laparoskopia to nie tylko sprawdzenie drożności, ale naprawa wszystkiego w środku co może być przyczyną braku ciąży, u mnie znaleziono endometriozę , która też jest przyczyną niepłodności a inaczej nie możesz jej wykryć...jeżeli zapisali cię do konkretnego lekarza to będzie on twoim prowadzącym, i nie da się go później zmnienić.
 
Szarlotka oczywiscie ze to mozesz mu podawac w tym samym czasie. Musicie oboje podejsc do tego razem, usiasc i porozmawiac.... Zrobic pisemna liste, jesli trzeba, waszych wszystkich zdrowotnych problemow i tych co wynikaja tylko ze zlych nawykow. Musicie sei zastanowic razem jak rozwiazac kazdy problem.

A tak przy okazji, ta obiado-kolacja to nie jest tak zle. Wiele ludzi tak funkcjonuje na swiecie. To co kiedys w Polsce uwazalismy za glowny posilek, czyli obiad gdzies ok 15-16 godziny, przeistoczylo sie w kolacje w stylu zachodnio-europejskim... czyli porcja taka jak u nas obiad o 15 tylko ze o 18, w porze kolacji.
Wazne jest co on pochlania w ciagu dnia.... zabiera dobry lunch z domu, czy zywi sie w jakiejs stolowce, czy barze? Najgorsze to spuscic faceta z oka.... zaraz sie czyms nafaszeruje.... chipsami, pizza, frytkami. To samo zdrowie!
Moj chlop tez tak funkcjonuje jesli chodzi o prace. Jest szczuply, uprawia sporty, ma luszczyce i tez mial cholesterol. Jemy z regoly ok 17-18tej. Natomiast jak tylko moge i mam co mu zapakowac do odgrzania w pracy, to wysylam go z wlasna walowka. Inaczej pojdzie sie narzrec byle czego. Od kiedy chodzi z wlasnym korytem do pracy, uregulowalismy poziom cholesterolu. Na luszczyce nie ma rady.... jak ma wykwit to chodzi plamiasty jak jaszczur.

C-M
 
Missdior: Wiedziałam, wiedziałam!!! Cieszę się razem z Tobą. Szykuje się kolejny dzidziulek. SUPER!!!

Szarlotka: Witaj na naszym forum. Zdecydowanie dobrze trafiłaś. Niczym się nie martw. Musi być dobrze. Diagnoza jest nieciekawa, ale ważne, że została jasno postawiona i wiecie co macie robić. To na prawdę dużo. Wierz mi. Co do inseminacji ja ich miałam 8. Wydałam mnustwo kasy, poświęciłam mnustwo czasu, zaangażowania i każdorazowo przeżywałam ogromne rozczarowanie, połączone z wielkim bólem, żalem. Każda próba była dla mnie ogromną nadzieją na spełnienie mojego marzenia i przy każdym podejściu musiałam przechodzić przez to samo. Ciarki mi przechodzą po plecach na samo wspomnienie tej szarpaniny bez efektu. Do kliniki leczenia niepłodności trafiliśmy także przez wzgląd na marne wyniki męża. Inseminacja miała dać nam ciąże. Nic z tego nie wyszło. Musieliśmy zdecydować się na in vitro choć bardzo się przed tą decyzją wzbraniałam. Bałam się tej całej procedury. Wyobrażałam to sobie jako coś potwornie skomplikowanego, trudnego i wręcz nie do przejścia. Teraz wiem, że to nic strasznego. Każda z nas dała radę więc i Ty dasz. A tym, że pewne pojęcia są Ci obce w ogóle się nie przejmuj. Nie zaprzątaj sobie tym teraz głowy. Jak już przystąpicie do programu to będziesz po kolei o wszystkim się dowiadywać i wówczas oswoisz się z tym słownictwem. Nie musisz robić nic na zapas, bo póki co do niczego nie jest Ci to potrzebne.

Suselka: Bardzo mi przykro. Doskonale wiem jak się teraz czujesz. Ja też szukałam winnych i miałam pretensje do lekarza. Choć prawdą jest, że niczego nigdy nam nie obiecywali. Nie mogą sobie pozwolić, na używanie stwierdzeń typu "napewno", "uda się", itp. Oni są bardzo przeczuleni na tym punkcie i nigdy niczego nie mówią "na pewno". Zawsze podkeślają, że statystyki są takie a nie inne, że niczego nie mogą zagwarantować. Tyle, że my nie chcemy tego słyszeć. Decydujemy się na in vitro traktując ten zabieg jako swoistego rodzaju pewnik. Bynajmniej ja tak miałam. I dlatego żal po odebraniu negatywnego wyniku był nie do ogarnięcia. Wierzę, że szybko się pozbierasz i coś wymyślicie, żeby móc startować drugi raz. Ja też byłam po części załamana z powodu braku kasy. Zapożyczyliśmy się na ten pierwszy zabieg, ten się nie udał i co dalej? Życie pokazało mi, że zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji, nawet na pozór beznadziejnej. Z całego serca wierzę, że Wy je także znajdziecie.

Chanelini: Daj znać co z Twoimi bomblami.
 
Ostatnia edycja:
dziewczyny dziękuję Wam bardzo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pocieszenie dużo dla mnie znaczy....:(...M bardzo źle zniósł te wyniki ale porozmawialiśmy sobie szczerze i jest w stanie zrobić wszystko żeby się udało, będzie jadł ,pił co mu podam:)Jeśli chodzi o jedzenie w pracy to jada tylko śniadanie które mu przyszykuję:):)Także oki....
Lusia jak ja Ci zazdroszczę tych dwóch serduszek!!!!!!!!!!!!!!!:):)Gratuluję...matko jak ja bym tak chciała......
 
reklama
missdior23 _GRATULUJE.Ciesze sie razem z Toba.Ja zrobilam dzisiaj sikanca na 11 dniu ale nic nie pokazalo,dalas mi nadzieje ze jeszcze nie wszystko stracone

Kochana chanelini nie martw sie ja tez mialam tylko 5 jajeczek a z tego tylko dwa sie zaplodnily ale czekam i chociarz mam co 2 dni dola to dzisiaj wstapila we mnie nowa nadzieja ze moze sie uda.trzymaj sie

Kurcze zrobilam 2test :-( i dupa jakas ta kreseczka bardzo niewidoczna wyszla,poczekam do niedzieli i zrobie nastepny sikaniec.Narazie sie nie zalamuje.,trzymajcie kciuki
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry