reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Mam info z laboratorium embriologicznego. Z 3 rozmrażanych komórek zapłodniły się wszystkie. Jeden zarodek padł prawie od razu a dwa w sobotę jeszcze walczyły (to wiecie). Własnie dzwonili, ze jeden wczoraj czyli w 6dobie osiągnął stadium blastki 4.2.3 i został zamrożony [emoji4]
Normalnie się popłakałam z radości [emoji4][emoji4][emoji4]
Czyli mamy razem 4.
Warto było zamrozić te 3 komórki [emoji3590]
No widzisz [emoji4]
 
reklama
U mnie też to jest duża kwota. Ja jestem od początku w jednej firmie 13lat i to moja pierwsza praca a też mi troszkę brakuje do 3tys. Jakąs super ważną osobą nie jestem ale wykonuję pracę gdzie tylko moja kierowniczka trochę ogarnia co robię. Słabe są u nas w okolicy zarobki, jest ogromna ilość kobiet i mężczyzn co mają mniej niż 2000 na rękę. A perspektyw prawie zero
No niestety. Porównując zarobki w Polsce to występuje bardzo duże zróżnicowanie. Oczywiście wiele czynników ma na to wpływ, chociaż ilość mieszkańców a co za tym idzie rozwój przemysłu. Ale jak teraz podnieśli najniższą krajowa, to wcale nie duzo wiecej mamy my. A jak jeszcze państwo na prawo i lewo rozdaje tam gdzie nie trzeba to nawet nie ma się co dziwic, ze duzo ludzi do pracy nie idzie.. tzn, ja sie dziwie ale to już insza inszosc i temat rzeka..
 
Cześć dziewczynki ja ciagle czekam na mój transfer ❤ Wczoraj przyszedł okres pierwszy po stymulacji i punkcji jakis wyjątkowo bolesny... teraz czekam na kolejny i dopiero po kolejnym transfer.
Stwierdziłam jednak ze powinnam wrócić do pracy tzn poszukać jakiejs bo jak się uda to żeby mieć ubezpieczenie a jak się nie uda to żeby zarobić na kolejna procedurę 😉😉 miałam stresa ze będę wysyłać cv w nieskończoność i nikt się nie odezwie a oddzwonili po 4 minutach od maila 😂😂 w ogłoszeniu była praca biurowa bez szczegółów. Odrazu na dziś umówiłam się na rozmowę. Okazało się ze to firma która wysyła opiekunki do pracy przy osobach starszych. Moje zadanie polegałoby na tym żeby zebrać wywiad od rodziny starszej osoby i dopasować im opiekunkę. Wszystko odbywa się mailowo i telefonicznie. 3 tys na rękę. Troszkę nie praca w moim kierunku wykształcenia ale 3 tys na reke za prace w biurze od poniedziałku do piątku.... zawsze to jakaś finansowa stabilizacja a po moich przejściach z prowadzeniem własnej firmy przyda mi się trochę stabilności No i oczywiście na wszelkie wydatki związane z naszym in vitro🌸 ściskam was cieplutko bo u nas dzisiaj 16 stopni ❤

Wow to dopiero ekspresowe znalezienie pracy, super 💛 to teraz czas szybciutko Ci zleci do transferu i niedługo przytulisz swojego Kropka :)
 
Dziewczynki jeśli chodzi o zarobki to te 3 tys to jak na nasze warunki bardzo dobrze bo większość pracodawców proponuje najniższa krajanowi czyli czy 1700 zł. 3 lata temu jak zaczęłam prowadzić swoją firmę zarabiałam po 5-6 tys miesięcznie i szastałam kasa. Jeździliśmy na wakacje, zrobiliśmy wesele na 130 osób remont auto wzięliśmy w leasing i życie stało się bardzo drogie a po drodze pensja malała co rok zamiast rosnąć. Poza tym praca była wykańczające psychicznie i fizycznie i musiałam zrezygnować by walczyć o dzieciątko. Gdybym 3 lata temu wiedziała ze potrzebne będzie nam in vitro to odlozylabym więcej a tak starczyło na badania i jedna procedurę i już zostaliśmy bez oszczędności. Mąż dobrze zarabia ale jak opłacimy kredyty, opłaty za dom i ubezpieczenie prywatne to mało zostaje na życie. Także wreszcie wzięłam się w garść i mam nadzieje ze utrzymam się w tej pracy. Oklamalam szefowa bo zapytała czy mam dzieci i czy planuje w najbliższym czasie wiec twardo stwierdziłam ze nie i nie planuje przynajmniej do 30 roku życia... pewnie nie miałabym szans gdybym się przyznała ze bardzo bardzo się staram o dzieciątko
 
Dziewczynki jeśli chodzi o zarobki to te 3 tys to jak na nasze warunki bardzo dobrze bo większość pracodawców proponuje najniższa krajanowi czyli czy 1700 zł. 3 lata temu jak zaczęłam prowadzić swoją firmę zarabiałam po 5-6 tys miesięcznie i szastałam kasa. Jeździliśmy na wakacje, zrobiliśmy wesele na 130 osób remont auto wzięliśmy w leasing i życie stało się bardzo drogie a po drodze pensja malała co rok zamiast rosnąć. Poza tym praca była wykańczające psychicznie i fizycznie i musiałam zrezygnować by walczyć o dzieciątko. Gdybym 3 lata temu wiedziała ze potrzebne będzie nam in vitro to odlozylabym więcej a tak starczyło na badania i jedna procedurę i już zostaliśmy bez oszczędności. Mąż dobrze zarabia ale jak opłacimy kredyty, opłaty za dom i ubezpieczenie prywatne to mało zostaje na życie. Także wreszcie wzięłam się w garść i mam nadzieje ze utrzymam się w tej pracy. Oklamalam szefowa bo zapytała czy mam dzieci i czy planuje w najbliższym czasie wiec twardo stwierdziłam ze nie i nie planuje przynajmniej do 30 roku życia... pewnie nie miałabym szans gdybym się przyznała ze bardzo bardzo się staram o dzieciątko
Tzn teraz nie mogą dać mniej niż 1900, taka jest najniższa krajowa. Ale za to ceny poszły do góry...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Niektorzy mówią - weź kredyt, no ale jak ma się teraz kredyty jakieś, i kolejne raty będzie człowiek miał to co zostanie na życie z maluszkiem jak już się uda... Nasze państwo daje marna pomoc, bo tylko 5 tys max ale to też jak mieszkam w mniejszym mieście gdzie nie ma kliniki to już nie mogę skorzystać z tego (pomijając, że w moim przypadku to kropla w morzu potrzeb) ewentualnie mloglabym kombinować z meldunkiem...
Ja też bez żadnych dopłat niestety [emoji853]. Kredyty to się łatwo bierze, a trudniej spłaca [emoji853]. Ja musiałam wziąć nieduży kredyt a resztę to jakoś oszczędziliśmy [emoji846].
Mam jeszcze 2 zarodki i powiem ci że nie wiem co później zrobię.
 
Ja też bez żadnych dopłat niestety [emoji853]. Kredyty to się łatwo bierze, a trudniej spłaca [emoji853]. Ja musiałam wziąć nieduży kredyt a resztę to jakoś oszczędziliśmy [emoji846].
Mam jeszcze 2 zarodki i powiem ci że nie wiem co później zrobię.
Ja na razie robię tylko badania i czekam na kolejne podwyżki. Teraz za premie z lutego pojedziemy do immunologa do Łodzi tak zaplanowałam, czy coś odłożę na przysze ivf bo póki co większość kasy, którą chcemy odłożyć to idzie na bieżące badania.
 
Mam wyniki kariotypów, ufff wszystko ok, a ja oczywiście stresowałam się jak głupia, że coś tam wyjdzie nie tak. I ciągle powtarzałam sobie, żeby nie martwić się na zapas, bo to bez sensu, ale wiadomo, że to nie takie proste. L4 dostałam do końca tygodnia, Pani dr pocieszyła mnie, że też miała problemy z zajściem w ciążę i dopiero jak odpuściła to udało jej się naturalnie jak była już po 40 :)
 
reklama
Dziewczynki jeśli chodzi o zarobki to te 3 tys to jak na nasze warunki bardzo dobrze bo większość pracodawców proponuje najniższa krajanowi czyli czy 1700 zł. 3 lata temu jak zaczęłam prowadzić swoją firmę zarabiałam po 5-6 tys miesięcznie i szastałam kasa. Jeździliśmy na wakacje, zrobiliśmy wesele na 130 osób remont auto wzięliśmy w leasing i życie stało się bardzo drogie a po drodze pensja malała co rok zamiast rosnąć. Poza tym praca była wykańczające psychicznie i fizycznie i musiałam zrezygnować by walczyć o dzieciątko. Gdybym 3 lata temu wiedziała ze potrzebne będzie nam in vitro to odlozylabym więcej a tak starczyło na badania i jedna procedurę i już zostaliśmy bez oszczędności. Mąż dobrze zarabia ale jak opłacimy kredyty, opłaty za dom i ubezpieczenie prywatne to mało zostaje na życie. Także wreszcie wzięłam się w garść i mam nadzieje ze utrzymam się w tej pracy. Oklamalam szefowa bo zapytała czy mam dzieci i czy planuje w najbliższym czasie wiec twardo stwierdziłam ze nie i nie planuje przynajmniej do 30 roku życia... pewnie nie miałabym szans gdybym się przyznała ze bardzo bardzo się staram o dzieciątko
Takie pytania mnie rozwalają - oni nie mają prawa o to pytać czy planujesz czy nie [emoji49]. Ja już tego nie ogarniam, państwo mówi: rób dzieci, pracodawca : nie rób dzieci.
No ale nic, najważniejsze że pójdziesz do ludzi i będziesz musiała myć głowę jak to napisała @bazylia128[emoji12]
 
Do góry