reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Aaaa a specjalnie weszłam teraz żeby tylko zobaczyć wynik 😊
Moze to dobry znak te bóle cyckow 😁
Jutro się okaże, chodź w zeszłym miesiącu wszystko było identycznie i to mnie hamuje przed badaniem, ale muszę bo leków brak i nie wiem czy odstawić czy pisać do lekarza więc jutro koło 13 na pewno będzie mój wynik widoczny :)
 
No i dobrze, bo się udało! Ja mam mieć w przyszłym cyklu, przed nowa procedura. Tyle ze ja we Fr mam to za darmo... dlatego jestem w szoku tych kwot w Pl jakie trzeba płacić... [emoji22]
Może już i mi coś się pitoli, ale myśle ze i ja coś tam mam...[emoji29] mam niekiedy tak bolesne miesiączki ze tracę świadomość, a ze mam dwie koleżanki w pracy które cierpią na endometriozę... Może głupie, ale chciałabym chociaż znaleźć przyczynę... bo plemniki slabe,ale tez nie najgorsze... wiec obstawiam ze coś u mnie nie tak.
Oczywiście, lepiej sprawdzić! Przy okazji jak coś jest to usuwają. Przecież nie codzień sie ogląda macice od środka;)
 
Kochana moja Artemidko.. wiem co masz. Ja w moment na stres odruch wymioty. Dziś zobaczyłam ten brąz i moment poty, blada i już wisialam nad wanną... Ale się obyło.
Widziałaś dzis piekny zarodeczek;) może wystarczy dzien dwa i serduszko juz bedzie. Gdyby było coś nie tak to by powiedzieli. Wszystko jest ok;) jesteś mamusia.

Nie wiem kochana, chyba idę się położyć bo się cała trzęsę z nerwów.
 
Ja tak uwielbiam pączki. Jeszcze tydzień temu mowilam, ze zjem kilka [emoji16] nioch nioch. Dziś jakoś jak pomyślę to nieee. Ale do tego 20tego...
Opowiem Wam coś. Bo mi się przypomniało. Kiedyś dostalam takiego ataku bólu.. bolał mnie cały prawy bok, ciągnęło do tyłu az pod lopatke. Bylo to ok 3 w nocy. Zbierało mnie na wymioty. Wstalam przed 7 do pracy, gorące poty, za chwilę zimno, na wymioty, ręce wykręca, nogi jak z waty.. ból taki,ze sie wyprostować nie mogłam.. Koło 8 maz mnie zawiózł na izbe. Ponad 40 min się zwijalam z bólu, w końcu, zanim zszedł lekarz to pielęgniarz sie zlitowal i Mnie zaczal szprycować Jakimis kroplowkami rozkurczowymi. Potem pobrali krew i lekarz stwierdził,ze sie mecze to chyba wyrostek.. I kazal pielegnkarce mnie wcisnąć do chirurga na usg.. I ona przy mnie dzwoni.." hallo, doktorze, pilna sprawa, mam tu dziewczynę, tak, usg jej trzeba zrobic, po ciagu alkoholowym"... myslalam, ze jebne. I bym tam jebla jak bym miala sily się najpierw podniesc.. zawisło mnie tam, pomiędzy tymi wszystkimi pacjentami na korytarzu.. koszmar. I ten lekarz zjeb, myśląc,ze ja po tym ciagu tak okropnie mocno mi te usg robil... jak sobie przypomnę. I sapal do.mnie... I pyta " co pani ostatnio jadła?" A ja,ze paczka.. o 18.. A on " i co? Nie pasował pani ten pączek?" A ja,ze bardzo pasował, był taki slodziutki, swiezutki i tlusciutki... wpisał w opis " perystaltyka jelit- pączek"... I tak mi sie kojarzą paczki teraz... ze szpitala wyszlam słysząc " jeat pani stąd, nie będziemy ukrywać,ze szpital jest w trudnej sytuacji, jak pania Nie złapie to pani do nas przyjedzie i od razu na stół na wyciecie"... od razu prywatnie na usg, leki dostałam jakies na jelita bo one napuchniete i minęło. Za pół roku powtórka z rozrywki... wtedy przeżyłam to w domu, po 2 dniach prywatnie do gastrologa, gastro, badania i co? Nie wyszło nic konkretnego procz nadzerek na zoladku. Leki i po roku znow gastro i się zagoily. Bol nieziemski ale w stosunku to ich metod, żeby wcisnąć na badanie...Pikuś.
🤣🤣🤣🤣 ja dalej z moim kieliszkiem winka, jak co wieczór, ale właśnie mąż patrzy na mnie dziwnie i jak na kogoś w ciągu alkoholowym, bo rży do telefonu 🤣🤣🤣chyba jutro będzie zakaz wina
No padłam to mało powiedziane 😄😄😄
 
[emoji1787][emoji1787][emoji1787][emoji1787] ja dalej z moim kieliszkiem winka, jak co wieczór, ale właśnie mąż patrzy na mnie dziwnie i jak na kogoś w ciągu alkoholowym, bo rży do telefonu [emoji1787][emoji1787][emoji1787]chyba jutro będzie zakaz wina
No padłam to mało powiedziane [emoji1][emoji1][emoji1]
Po winie to ja rozumiem, ale po pączku. .. powiedz mężowi,ze moja dr ciagle do mnie krzyczała, na każdej wizycie, ze mam pić wino!
 
reklama
I ja sie boje jeszcze cokolwiek planowac czy kupować. Kurde bo oczywiscie internet madry i mi tu podsyla rozne strony. I tak sobie mysle ze ja to jestem taka strachliwa. Ze przeciez nie musi byc krwotoku. Moze przestac bic serduszko. Tak po cichu. Tak sie boje. Glupia jestem! Zamiast sie cieszyć. Mam takie zmiany nastroju ze bedzie dobrze ze jest fajnie. A potem glupoty w glowie[emoji17]
Ja bym się cieszyła na Twoim miejscu. Nigdy nie wiemy co nas spotka, więc trzeba nauczyć się cieszyć z każdej chwili i wszystkich możliwości na ten moment. Z młodą cieszyłam się z każdego dnia, który spędziła u mnie w brzuchu, bo raz że ciąża zagrożona na początku, dwa nigdy w niej nie byłam więc na tyle ile się dało starałam się celebrować ten czas.
 
Do góry