Dziewczyny ale narozrabialam!!!!!!!!!! Popakowalam niekotre ciuchy w worki i stwierdzilam ze jade do rodzicow to jeprzy okazji wrzuce do tego kontenera PCK. To ten wielki taki co wajchą trzeba ruszyc zeby wlecialy. No i wlecialay ale nie chcacy tez wrzucilam tam moje kluczyki od samochodu
Bylam bez tel i wrocilam do domu na nogach nazczescie to bliziutko. Powiedzialam Łukaszowi. To sie ubral i mowi mi CHODZ. A ja do niego ze ja nie pojde bo sie wstydze. Wyszedl bez slowa, Wrocil za 40 minut odlozyl lkuczyki na swoje mijesce i nie odezwal sie ani slowem po czym zamknal sie w swoim pokuju
[emoji24][emoji24][emoji24] Nie wiem co zrobie. Chyba to przeczekam. Jak sie nic nie zmieni to chyba jutro cos sprobuje naprawic. No juz sama do siebie nie mam sily [emoji22][emoji22][emoji22]