reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Chwilę dyskomfortu jak składali wziernik i jak chwilkę czyścil z luteiny. A jak podawali zarodek to nic
emoji173.png
To miałam tak samo, przez moment czułam tylko delikatne ujęcie jakby ścianki dotknęła A później podanie samo już nic
 
reklama
Ja jej nie pomogę, to dla mnie zbyt trudne w tym momencie 😓 w zasadzie za 2tyg po prenatalnych miałam jej powiedzieć o mojej ciąży... Jednak poczekam najdłużej jak się da...wiem o czym piszesz, ale ja w tym momencie swojego życia nie dam rady jej pomóc, muszę też chronić siebie i Maleństwo... Ale to dla mnie trudne, to prawda... To jest najbliższa przyjaciółka mojej siostry więc ona głównie z siostrą pisze, ja jej nie chce teraz zawracać głowy... Na szczęście ma wspaniałego męża, wspierających rodziców i 5 rodzeństwa więc będzie miała opiekę. Choć uważam, że teraz dla Niej najważniejszy jest spokój i czas.. przed nimi póki co pogrzeb 😓
Boziu jakie to jest straszne😞😭 ale to prawda oni potrzebują duzo spokoju i czasu. Nawet nie chce myśleć co oni czuja😭
Nigdy nie zrozumiem tego świata...
 
Mamy znają swoje dzieci jak nikt :)
Podobno tak. Siostrze tez mowila, ze wyglada inaczej ;)
To prawda co napisałaś, ze nigdy nic nie wiadomo i nie ma limitów. Jak ja czasami mowie,ze nic się nie dzieje bez przyczyny to maz mi mówi jaka jest przyczyną tego ze male dzieci chorują na raka czy są zabijane przez rodziców? Że na jaka próbę sa wystawiani rodzice? On tego nigdy nie zrozumie i ja niestety tez. Przeczytałam i obejrzałam jakis czas temu "Chatę ". Piekne. Ale tak dla mnie trudne do poukładania w głowie,ze bede musiala zrobic 2 podejście. Tam jest pokazane jak błędnie czlowiek pojmuje Boga i jego obwinia za wszystkie nieszczęścia, bo przecież skoro ma władzę absolutną to jak moze pozwalać na takie krzywdy.. ja uczę się nie szukać wytlumaczen.. jest to bardzo trudne, szczególnie gdy ciagle cierpisz ale prawda jest taka, ze odpowiedzi nie uzyskamy. Śmiałam się czesto w twarz, ze musialam byc niezłą suką w poprzednim wcieleniu skoro tak mnie los doświadcza.. [emoji2369][emoji2368]
 
Ja jej nie pomogę, to dla mnie zbyt trudne w tym momencie [emoji29] w zasadzie za 2tyg po prenatalnych miałam jej powiedzieć o mojej ciąży... Jednak poczekam najdłużej jak się da...wiem o czym piszesz, ale ja w tym momencie swojego życia nie dam rady jej pomóc, muszę też chronić siebie i Maleństwo... Ale to dla mnie trudne, to prawda... To jest najbliższa przyjaciółka mojej siostry więc ona głównie z siostrą pisze, ja jej nie chce teraz zawracać głowy... Na szczęście ma wspaniałego męża, wspierających rodziców i 5 rodzeństwa więc będzie miała opiekę. Choć uważam, że teraz dla Niej najważniejszy jest spokój i czas.. przed nimi póki co pogrzeb [emoji29]
Myślę, ze pomagasz jej tym,ze jesteś [emoji173] To bardzo trudne, ale musisz dbać o siebie i maleństwo. Tak dlugo walczyłas, teraz to jest najwazniejsze. Ona na pewno nie zostanie sama.
 
Ja jej nie pomogę, to dla mnie zbyt trudne w tym momencie 😓 w zasadzie za 2tyg po prenatalnych miałam jej powiedzieć o mojej ciąży... Jednak poczekam najdłużej jak się da...wiem o czym piszesz, ale ja w tym momencie swojego życia nie dam rady jej pomóc, muszę też chronić siebie i Maleństwo... Ale to dla mnie trudne, to prawda... To jest najbliższa przyjaciółka mojej siostry więc ona głównie z siostrą pisze, ja jej nie chce teraz zawracać głowy... Na szczęście ma wspaniałego męża, wspierających rodziców i 5 rodzeństwa więc będzie miała opiekę. Choć uważam, że teraz dla Niej najważniejszy jest spokój i czas.. przed nimi póki co pogrzeb 😓
Wiem że ty nie możesz być zrobić bo sama jesteś w ciąży. Dobrze że to wszystko z siostrą pisze bo ty też potrzebujesz spokoju. Jakie to wszystko trudne.....
 
reklama
Do góry