No taka prawda, jak nie miałam nic, to tez się martwiłam ze nie ma, a każdy ma. Tylko ja tak miałam ostatnio i była lipa i teraz już nie wiem. Dziękuje Wam wszystkim tutaj, jesteście kochane. Nie będę tutaj rozmyślać, bo przecież będzie co będzie.@Camilleka Ty sie martwisz plamka A ja jak czytam ,ze dziewczyny miały martwię się jej brakiem.. eh. Musimy wytrwać jeszcze te 2 dni
reklama
Normalnie w piątek, chyba ze się bardziej „poleje „ to pójdę jutro rano...A kiedy idziesz na betę?
Liliana87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2019
- Postów
- 4 622
Bardzo dobrze! Ja tez sie nie spodziewałam,ze tak szybko znajdę siłę po porażce.Jestem po wizycie...
Zdecydowałam że podejdę 2 raz.
W poniedziałek 3.02 mam transfer jednego zarodka i od dziś biorę duphaston 2/1 tabletkę ....
Nie wiem co o tym myśleć ale coz data jest i trzrba działać.
Ruda08
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Luty 2019
- Postów
- 3 373
Hahahahah coś o tym wiemDzisiaj chyba przekroczę limit w chodzeniu do toalety i sprawdzaniu czy coś leci i na oględzinach koloru
Muszę przygotować pare rolek papieru...
Liliana87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2019
- Postów
- 4 622
Bo to chyba najgorsze co możemy robić, porównywać siebie i objawy do innych..No taka prawda, jak nie miałam nic, to tez się martwiłam ze nie ma, a każdy ma. Tylko ja tak miałam ostatnio i była lipa i teraz już nie wiem. Dziękuje Wam wszystkim tutaj, jesteście kochane. Nie będę tutaj rozmyślać, bo przecież będzie co będzie.
A nic więcej zrobic juz nie możemy..
Za późno zrobiona . Polegam na tym co mówi lekarz, teraz niestety dr Palaszewski nie wróci prędko do invicty przy najmniej przez miesiąc go nie będzie więc przechodzę do innego zobaczymy co powie, badań będzie więcej może to nas przybliży do celu. Mam nadzieję że mój 3 raz też będzie jdanyHej, pamietaj ze naturalnie tez czesto nie udaje sie za pierwszym razem. U mnie invitro udane za 3 razem a przy dwoch pierwszych beta zero ! Teraz jestem w 21 tygodniu. Moze warto poko co zmienic podejscie w doborze lekow zamiast robic np. Biopsje ?
Hej :-)Hej kochane
Troszkę ostatnio nie byłam tutaj aktywna ale zaglądałam do Was ... Właśnie jestem po badaniu i czekam ma wyniki i zdecydujemy co robimy.
Strasznie się boję, boję się podejść drugi raz i ponieść porażkę
Jeszcze po pierwszej nie doszłam do siebie, jak tylko weszłam do kliniki to wszystkie uczucia się odnosiły i ból powrócił... jakie to smutne i ciężkie. Echhh
Odezwę co za czas jakiś jak będę miała jakieś konkrety.
Dziękuję Wam z całego serca że pamiętacie i jesteście tutaj
Nie myśl proszę jak o możliwej porażce, ale jak o kolejnej SZANSIE :-)
moje pierwsze podejście do in vitro, podobnie jak Twoje i wielu innych wspaniałych kobiet z tego forum, było nieudane... Z pierwszej stymulacji miałam 4 zarodni, jednak do 5-tej doby dotrwały tylko 2 nadające się do transferu i oba zostały mi podane... nie zostały ze mną i teraz zaczynam od nowa, robię badania i próbuję kolejny raz, daję sobie tę szansę :-)
Kochana kojarzysz tę przypowieść o dwóch wilkach? Strach towarzyszy każdej z nas, ale jest też nadzieja, tylko od Ciebie zależy, którego wilka karmisz :-)
I nie zapominaj, że jesteś Waleczna kto jak nie Ty?
Trzymam kciuki
Ja ostatnio nie chciałam się długo katować i poszłam w 7dpt i od razu się okazało że miałam złudne nadzieje.Normalnie w piątek, chyba ze się bardziej „poleje „ to pójdę jutro rano...
bazylia128
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2019
- Postów
- 10 225
Ojenyyyy fuuuuj ja sama tez bym chyba nie chciala na to patrzec w Przyjaciołach tez jest taki moment jak Rachel jest w ciąży i siedzi na fotelu a Ross do niej przychodzi sie wytlumaczyc i ta caly czas na niego krzyczy ROSS z tyłu głowy Moj to jak jest na transferze ze mna a nie zawsze jest. To pozniej mi opowiada No odebral ta długą pipete a pozniej doktor zanurkował w TobieTo ja Ci opowiem.. Marek nigdy ze mną nie wchodził, dopiero pierwszy raz wszedł zaraz po inseminacji, lekarz mnie przykryl na fotelu narzutką i zaprosił meza do środka na te 15 min.. I ten ganoń oczywiscie mimo moich protestów zajrzał pod narzutke.. I w szoku! Powiedzial, fuj.. "nie mógłbym być ginekolowiem! Jakos te dwie dziury za blisko siebie!" ... masakra [emoji85][emoji85][emoji85] teraz wchodzi ale fotel jest za kotarką A monitor tez wyświetla przy biurku, więc obraz usg widzi ale mięsa na fotelu juz nie
reklama
bazylia128
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2019
- Postów
- 10 225
Wiesz skad z DZIALANIA, napedzania sie. Przeciez ty ostanio dzialalas jak szalona. Czytaj duzo, sprobuj oszukac umysl. Widzisz ze ja tez nie mam latwo, ale otrzepie sie chwile i stwierdzam ze nie mam wlasnie wiecej czasu do stracenia bo ja juz chce jechac na transfer a tu jeszcze na stymulacje musze czekac. Zobacz ile teraz wiedzy nabyliscie. Bedzie dobrze To ty masz nas tutaj obdarowywac swoja wiedza i zapałem bo zawsze tak byloHormony zrobie aktualne, niby ma lot juz zabukowany ale ja nie wiem jak to pociagne, bo psychicznie jestem WRAKIEM! Jak w hormonach wyjdzie lipa to się kompletnie załamie a tak przynajmniej pozyje w niewiedzy... Protokoły miałam 3, najlepszy ostatni krotki wydłużony z agonista, tak mówił patrząc w dawne wyniki. Wtedy miałam 23 komórki połowa się zapomniała a do blastki 4 w 5tej dobie zostały.. Klasy AA i AB z czego jedna dała syna. Jednak wtedy immunologicznie nic nie brałam, dopiero wzięłam przy ostatnim zarodku z drugiej stymulacji. U nas nasienie miało nieprawidłowa budowę i dopiero jak przy 3 giej stymulacji zastosowano FAMSI to zarodki wyskoczyła z jakością do blastek 5AA i dwie 4AB, jedna 3BA.. Więc do tak częściowo też nasienie szwankowalo a teraz poronienie miałam z najsłabszej blastki kiedy jeszcze nie mieliśmy selekcji nasieni w drugim podejsciu i była 2BC... jeśli mam amh choć powyżej 0.5 to spróbuje... Ale tak bardzo się boję znów że dostanę liścia w twarz jak zbadam hormony.. Przy In vitro zdałam sobie sprawę jak ja słaba psychicznie jestem.. Żal mi tego mojego synka bo chodzi za mną i ciągle pyta czemu płacze..a ja nie mogę opanować łez... Wiesz to przypomina mi uczucie jakie miałam po śmierci taty, bezsilność.. Taka głęboka żałobę miałam wtedy aż miesiąc. Nie wiem czy można tak porównywać i się zająć nad sobą ale na ten moment nie wiem skąd siłę brac
Podziel się: