reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
q
Dziewczyny a powiedzcie mi proszę, ale szczerze tylko! czy przez problemy z niepłodnościa mieliscie z Waszymi partnerami takie kryzysy że poważnie mysleliscie o rozwodzie ?
Nie !nigdy przez to !były zle chwile ale jakoś zawsze problem bezpłodność był nasz wspólny nigdy nawet nie pomyślałam ze to przez męża itp.Jedynoe co to pamiętam.ze miałam trochę złości w sobie tuż przed punkcia że mało o siebie dbał A i lykanie suplementów było karą hehe
 
reklama
q

Nie !nigdy przez to !były zle chwile ale jakoś zawsze problem bezpłodność był nasz wspólny nigdy nawet nie pomyślałam ze to przez męża itp.Jedynoe co to pamiętam.ze miałam trochę złości w sobie tuż przed punkcia że mało o siebie dbał A i lykanie suplementów było karą hehe
No dokładnie, moj mnie tez tym wkurzał najbardziej, ze nieraz zapominał, albo marudził czego aż tyle tabletek i go cofało jak łykał, ale jak był juz ze mna w szpitalu na punkcji, to nabrał pokory i później już grzecznie wyjadał wszystko co podstawiłam 😛
 
Do góry