reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hahahaha ale się uśmiałam [emoji23]
Ja tez raz przypajacowalam, bylam Odrazu po narkozie bo miałam histeroskopie i po przebudzeniu tam z pol godziny poleżałam i miałam iść na rozmowę do lekarza, omówić co wyciął itp, więc poszłam i lekarz mówi to jeszcze Cię zbadam zanim pójdziesz do domu, więc wstałam z krzesła zdjelam buciki ładnie koło biureczka ustawiłam, zaczynam ściągać spodnie a ten się śmieje
" co pani robi? Tam do pokoju zapraszam się rozebrać"
A ja jak taki przygłup po tej narkozie, jak bym pierwszy raz u ginekologa była [emoji23]
[emoji23][emoji23][emoji23][emoji23] poplakalam się [emoji23][emoji23][emoji23] mąż nie wie z czego tak rżę[emoji23][emoji23]
 
reklama
Dziewczyny a powiedzcie mi proszę, ale szczerze tylko! czy przez problemy z niepłodnościa mieliscie z Waszymi partnerami takie kryzysy że poważnie mysleliscie o rozwodzie ?
Nie akurat u nas niepłodność wtórna została wcześnie wykryta. Lubię działać i mamy już nagrodę. Wszystko razem zajęło nam trzy lata. Za to po urodzeniu dziecka staję się jedzą i wtedy mam dość. Np. dziś proszę męża i syna dajcie mi 10 minut to nakarmię córkę. No i dupa, syn w tym czasie wyłaził trzy razy, potem przyszedł mąż, zamykał okno a ja już nieźle w..... rzucam k....mi. No życie. Mąż już schodzi mi z drogi, nie lubię siebie takiej:( Niech już wiosna przyjdzie.
 
Nie akurat u nas niepłodność wtórna została wcześnie wykryta. Lubię działać i mamy już nagrodę. Wszystko razem zajęło nam trzy lata. Za to po urodzeniu dziecka staję się jedzą i wtedy mam dość. Np. dziś proszę męża i syna dajcie mi 10 minut to nakarmię córkę. No i dupa, syn w tym czasie wyłaził trzy razy, potem przyszedł mąż, zamykał okno a ja już nieźle w..... rzucam k....mi. No życie. Mąż już schodzi mi z drogi, nie lubię siebie takiej:( Niech już wiosna przyjdzie.
Haha! Tak czasem życie przed dziećmi okazuje się łatwiejsze niż po :D Wiesz u mnie też niepłodność wtórna bo w pierwszej ciąży ale nie z mężem byłam jak pierwszy raz 'zagapilam' się czyli bardzo młodo.. Potem się schody zaczęły. Przez 8 lat to bardziej na naturalny cud liczyłam i raczej na szarlatanow a nie lekarzy trafialam ale jak wreszcie mądra głową wyslala mnie na IVF to po niecalym roku od pierwszego badania już w ciąży byłam.. Wiosny też mi potrzeba mi w tym roku jak nigdy wcześniej!
 
Haha! Tak czasem życie przed dziećmi okazuje się łatwiejsze niż po :D Wiesz u mnie też niepłodność wtórna bo w pierwszej ciąży ale nie z mężem byłam jak pierwszy raz 'zagapilam' się czyli bardzo młodo.. Potem się schody zaczęły. Przez 8 lat to bardziej na naturalny cud liczyłam i raczej na szarlatanow a nie lekarzy trafialam ale jak wreszcie mądra głową wyslala mnie na IVF to po niecalym roku od pierwszego badania już w ciąży byłam.. Wiosny też mi potrzeba mi w tym roku jak nigdy wcześniej!
No sama widzisz bez dzieci źle, jak już są na świecie też bywa nerwowo hehe. U nas ostatnio bywa ostro, tzn. ja się drę bez umiaru. Niby to do mnie dociera ale wieczorem kiedy już dziecko chce położyc spać wszystko mnie wkurza.
Widzę, że strasznie cię to wszystko gryzie. Na świeżo jeszcze i dlatego nachodzą cię głupie myśli o rozwodach. Macie synka, teraz fajny czas, kumaty, samodzielny. Możecie podróżować, zwiedzać , no być razem. Jeśli uda się i będziecie mieli maluszka to też dobrze. Starszak będzie miał rodzeństwo jednak nie będzie już mamy na wyłączność , a i inne rzeczy będę musiały poczekać. Ja mam poczucie straconego czasu przez starania. Jedne wakacje spędziliśmy na podlasiu, no cóż dla syna to nie była jakas wielka atrakcja. W ostatnie wakacje siostra była już na świecie, biedak spędził ten czas u dziadków. Dodatkowo ja trzy miesiące w szpitalu, ta rozłąka wpłynęła na to że do dziś obgraza paznokcie (walczymy, póki co dobrze nam idzie). Czasem go pytam czy nie żałuje iż ma siostrę, szczęśliwie odpowiada - jest fajna:)
W każdej sytuacji masz jakieś plusy i minusy.
 
No sama widzisz bez dzieci źle, jak już są na świecie też bywa nerwowo hehe. U nas ostatnio bywa ostro, tzn. ja się drę bez umiaru. Niby to do mnie dociera ale wieczorem kiedy już dziecko chce położyc spać wszystko mnie wkurza.
Widzę, że strasznie cię to wszystko gryzie. Na świeżo jeszcze i dlatego nachodzą cię głupie myśli o rozwodach. Macie synka, teraz fajny czas, kumaty, samodzielny. Możecie podróżować, zwiedzać , no być razem. Jeśli uda się i będziecie mieli maluszka to też dobrze. Starszak będzie miał rodzeństwo jednak nie będzie już mamy na wyłączność , a i inne rzeczy będę musiały poczekać. Ja mam poczucie straconego czasu przez starania. Jedne wakacje spędziliśmy na podlasiu, no cóż dla syna to nie była jakas wielka atrakcja. W ostatnie wakacje siostra była już na świecie, biedak spędził ten czas u dziadków. Dodatkowo ja trzy miesiące w szpitalu, ta rozłąka wpłynęła na to że do dziś obgraza paznokcie (walczymy, póki co dobrze nam idzie). Czasem go pytam czy nie żałuje iż ma siostrę, szczęśliwie odpowiada - jest fajna:)
W każdej sytuacji masz jakieś plusy i minusy.
Poronienie to jedno z czym nie wiem jak sobie poradzić ale drugie to po rozmowie dziś z moim lekarzem nie nastawil jakoś optymistycznie, chyba dając mi trochę do zrozumienia że jestem stara i aktualne hormony mogą tę szansę jeszcze bardziej obniżyć bo już kiedyś jak zaczynaliśmy były takie sobie... I pękło we mnie jeszcze bardziej, nie jestem w stanie już tego pociągnąć... Zła informacja poprzedza tylko jeszcze gorsza następną.. Ot tak mnie dziś doktorek mój wieloletni nastawil. Ja Wasz optymizm codziennie podziwiam i zazdroszczę Wam siły... Naprawdę!! Ja już swój limit siły chyba wyczerpałam.. Uświadomiłam sobie to bardziej po rozmowie z lekarzem..
 
Poronienie to jedno z czym nie wiem jak sobie poradzić ale drugie to po rozmowie dziś z moim lekarzem nie nastawil jakoś optymistycznie, chyba dając mi trochę do zrozumienia że jestem stara i aktualne hormony mogą tę szansę jeszcze bardziej obniżyć bo już kiedyś jak zaczynaliśmy były takie sobie... I pękło we mnie jeszcze bardziej, nie jestem w stanie już tego pociągnąć... Zła informacja poprzedza tylko jeszcze gorsza następną.. Ot tak mnie dziś doktorek mój wieloletni nastawil. Ja Wasz optymizm codziennie podziwiam i zazdroszczę Wam siły... Naprawdę!! Ja już swój limit siły chyba wyczerpałam.. Uświadomiłam sobie to bardziej po rozmowie z lekarzem..
Ja też usłyszałam podczas stymulacji że stara jestem. Moje komórki pobrane w nadmiarze nie nadają się do adopcji bo są stare.....a olać ich.
 
Witajcie dziewczyny. Niech ten dzień będzie dla Was lepszy niż wczorajszy;)
Mnie taki widok za oknem przywital;) ciesze sie jak dziecko, choć wiem, ze po południu juz śladu nie będzie... A tutaj dziewczyny juz o wiośnie marzą...
@cikulinka trzymam kciuki i Jakuby [emoji110][emoji110][emoji110]
20200129_060823.jpeg
 
reklama
Witajcie dziewczyny. Niech ten dzień będzie dla Was lepszy niż wczorajszy;)
Mnie taki widok za oknem przywital;) ciesze sie jak dziecko, choć wiem, ze po południu juz śladu nie będzie... A tutaj dziewczyny juz o wiośnie marzą...
@cikulinka trzymam kciuki i Jakuby [emoji110][emoji110][emoji110]Zobacz załącznik 1073751
Wyślij troszkę tego śniegu 🙏🏼🤤
 
Do góry