reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
No właśnie... Obie strony. Zanim udało nam się po 10 latach doczekać syna chciałam się rozstać bo mąż już dziecko miał z pierwszego małżeństwa i czułam że mu już nie zależy żeby na siłę po trupach się starać.. Teraz jak namówił mnie żeby wrócić po mrozaki po latach znów mam te myśli że lepiej było by się rozstać bo czuje presję i winę moja.. Tym bardziej po poronieniu.. dlatego byłam ciekawa jak u was to wygląda.. Nie wiem czy łatwiej będzie żyć resztę życia z wina czy osobno.. Na mnie wywiera to ogromna presję, i wiem że to odbije się na naszej przyszłosci więc myślę czy rozwiązaniem bywa rozstanie

Basiu, teraz chyba nie jest dobry czas na takie decyzje, poczekaj aż hormony opadną, emocje się uspokoją. Na taka decyzja wpływa dużo czynników, pogadajcie najpierw szczerze o uczuciach,ba jakim etapie jest wasz zwiazek, gdzie się widzicie za jakiś czas.
Nas czas ivf bardzo zbliżył, mój mąż jest bardzo cierpliwy i nawet jak mi hormony skakały to on jeszcze mnie przepraszał ;)
Ale my jeszcze przed ślubem ustaliliśmy, że nieważne jak się pokłócimy to kładąc się razem w łóżku musimy być pogodzeni. I były nocki, które zaczynały się na kanapie ale w końcu lądowaliśmy razem w łóżku godząc się 😉 przez to nie ma u nas cichych dni, niedopowiedzeń itp, o wszystkim rozmawiamy i wyjaśniamy na bieżąco. I oboje wiemy, że ja podchodzę do wielu spraw emocjonalnie a on spokojnie, jak ja chce żeby ze mną o czymś pogadał to mówię mu wprost. Wiesz, nie ma co liczyć że facet się domyśli 😉
 
No właśnie... Obie strony. Zanim udało nam się po 10 latach doczekać syna chciałam się rozstać bo mąż już dziecko miał z pierwszego małżeństwa i czułam że mu już nie zależy żeby na siłę po trupach się starać.. Teraz jak namówił mnie żeby wrócić po mrozaki po latach znów mam te myśli że lepiej było by się rozstać bo czuje presję i winę moja.. Tym bardziej po poronieniu.. dlatego byłam ciekawa jak u was to wygląda.. Nie wiem czy łatwiej będzie żyć resztę życia z wina czy osobno.. Na mnie wywiera to ogromna presję, i wiem że to odbije się na naszej przyszłosci więc myślę czy rozwiązaniem bywa rozstanie
Te kłótnie i poczucie winy, to wszystko samo się szybko wkrada w cała ta trudna procedurę. Nie możesz się obwiniać, przecież tego nie wybrałaś. Przecież mąż chce, może Ty to odbierasz jako presję? Myśle ze wiele codziennych spraw można naprawić, rozstanie to już naprawdę ostatnie wyjście.
 
Tak dokładnie, dlatego zastanawiam sie bo jezeli sie uda mi zajsc w ciążę to wole zostac w Polsce pod kontrolą lekarza. Tu w uk nikt mi nie pomoże. To sa tylko 3 usg na cala ciążę. Cyrk.
Mialam sytuację taka ze przy drugiej ciąży pojechałam do szpitala.Strasznie krwawilam. Wiedziałam ze to jest poronienie. Oni zadzwonili do mnie na drugi dzien ze musze wrócić do szpitala bo oni nie sa pewni czy ja poronilam. Czlowiek w takim momecie glupieje i zyje nadzieja ze jest jeszcze jakas szansa 😞az szkoda słów.
Znowu mojej przyjaciółce powiedzieli ze poronila a sie okazalo ze serduszko bije i jest wszystko ok.
Tu się leczyc to jakas tragedia😭
Oj to prawda, ja też już tyle mam złych doświadczeń, że teraz Odrazu bilet I do Polski... Fakt koszta i męczarnia straszna bo w samym styczniu 3 razy będę w Polsce no ale co zrobić... W zeszłym tygodniu koleżanki pracownica zmarła, powikłania po chorobie, na grypę dawali jej paracetamol cały czas i tak się skończylo... Ręce opadają co tu się dzieje
 
Dziewczyny jakie macie doświadczenia z protokołem agonista wzgledem antagonisty?
Czy przyjmowanie DHEA przez pełne 2 miesiące 3 x 1 w dawce 25mg wystarczy żeby komórki trochę popracować? Czekam na zamówienie ale idzie z USA! I już mnie szlag trafia.... chyba że ma któras jakieś DHEA pozostałości i jest cudem w UK i może mi choć pół opakowania wysłać..
Nie wiem czy krwawienie 7my dzień po poronieniu jest normalne.. Nie wiem czy mam się tym zacząć martwić ???
Mi też się właśnie skończyła, ale we wtorek wracam z Polski i sobie przywiozę, to dopiero we wtorek mogę Ci wysłać jak Cię poratuje coś
 
Dlatego ogarnę temat jak się sama ogarnę ;)
Weź.. przypomniałaś mi. Jak szłam na pierwszy transfer i mi babka dala te wdzianko i czapek to się jej pytam czy mam się cala rozebrać ona,ze tak A ja czy majtki tez? Chodzi mi że już, a ona w brech...I do mnie A jak mi zrobią transfer w majtkach?
emoji85.png
emoji85.png
za drugim razem juz bylam mądrzejsza. A teraz za trzecim jak już doszłam na salę zabiegowa to mowie przed samolotem "o kurde, jednego kapcia zgubilam", bo to takie szmatki.. A,że mialam skarpetki to nie poczułam A na to lekarz " spoko, damy sobie radę bez tego kapcia".. Jezu ja to taka wiesniara jestem
emoji85.png
emoji85.png
emoji85.png
Hahahaha ale się uśmiałam 😂
Ja tez raz przypajacowalam, bylam Odrazu po narkozie bo miałam histeroskopie i po przebudzeniu tam z pol godziny poleżałam i miałam iść na rozmowę do lekarza, omówić co wyciął itp, więc poszłam i lekarz mówi to jeszcze Cię zbadam zanim pójdziesz do domu, więc wstałam z krzesła zdjelam buciki ładnie koło biureczka ustawiłam, zaczynam ściągać spodnie a ten się śmieje
" co pani robi? Tam do pokoju zapraszam się rozebrać"
A ja jak taki przygłup po tej narkozie, jak bym pierwszy raz u ginekologa była 😂
 
reklama
Niewiem chyba. Idę jutro i tak umowiona jestem a nawet dla mojego spokoju albo nie spokoju to chyba zrobię sobie jeszcze progesteron ale niewiem może nie nie będę się nakrecać jak myślicie?
Jutro to będzie który dpt? U Ciebie chyba 10 o ile dobrze licze? To już powinno coś wyjść, ja idę w piątek, to będzie moj 9dpt
 
Do góry