Kto po in vitro?

[miliaa]

Adus...ja dokladnie mialam tak samo...nie moglam spac od 3 rano a potem chodzilam jak zombi, albo spalam w dzien dlugo...
no i ta ochota na seks..zostala mi do dzis...stale rosnie, ale ja sie boje, moj m z reszta tez wiec z seksu narazie nici

 

[Aduś16]

Miliaa ale mialas tak zaraz po transferze tj. 3-4 dni czy dopiero po becie? a z tym sexem to chyba nie trzeba sie wstrzymywac całą ciąże trzeba tylko bardziej ostrożnie ;-) przecież dzidziuś jest dość daleko w tym brzuszku wiem, wiem łatwo się mówi ... lepiej pogadać z ginem

Agapl patrząc na nasze forum to dużo mniej dziewczyn miało podane blastki więc większość ciąż jest z 2 lub dniowych zarodków . To ze zarodek przehoduje się 2 dni dłużej go nie poprawi tylko pokaże czy był naprawde silny, więc tak samo silny będzie w 2 i 3 dobie Transfer blstocyst poprostu pomaga w selekcji najbardziej rokującego zarodka bo w trzeciej dobie wyglądać mogą podobnie a w piątej już są różnice
Ale serfując po necie znalazam przypadki że i z najlepszym blastkiem tj. 5AA się nie udawało :-( a jeden z moich taki był więc i tu nie ma pewności :-(

 

[madzialenak]

Agapl wg mnie dobrą decyzję podjęłaś, jak ma się udać to uda się z 3 dniowymi maluchami za co będę trzymała mocno kciuki

 

[lilonka]

Aduś - niby można, ale powiem Ci, że to takie obciążenie psychiczne, że ciężko jest. Może w naturalnej ciąży jest inaczej, ale po inv zastanawiasz się czy mocniejsze pierdnięcie nie zaszkodzi maluszkom;-)
Miałam pisać, że czekamy na Ciebie niebawem na bliźniakowym wątku :-)

A propos blastków - kiedyś pytałam Lolitki (może niektóre z Was ją pamiętają - udalo jej się chyba za 6 razem) jak to jest z tymi zarodkami. I tak naprawdę nie ma reguły - jedynym udaje się ze slabych 2 dniowych, innym nie wychodzi z pięknych 5 dniowych. Taka loteria. U mnie w 3 dobie wszystkie 8 były bardzo ładne, a okazało się że do 5 doby dotrwały tylko 2. Gdybym miała transfer w 3 dobie - nie wiem czy trafiłabym na te szczęśliwe blastki.

 

[agapl13]

Adus, tak zgadzam sie z Toba w 100%. Blastki ulatwiaja tylko embriologowi wybrac te najladniejsze zarodeczki. Najldniejsze z zewnatrz a co jest wewnatrz tego nie wiedza. Dlatego widzac ,ze u nas jest problem z jakoscia zarodkow podjelismy decyzje o podaniu 3dniowych.
Adus odrzucaj te czarne scenariusze. U Was nie ma problemu z jakoscia zarodkow bo ju zbylas w ciazy. Tylko wtedy maluszek zagniezdzil sie nie tam gdzie powinien.Tym razem bedize inaczej. Przeceiz sama pisalas,ze jednemu juz na szkileku bylo spieszno do zagniezdzenia. Bedzie dobrze. ZOBACZYSZ!!!!

 

[Aduś16]

Lilonka masz racje, teraz tak mówię bo nawet męża nie ma ale później (jeśli się uda) to sama będe jak z jajkiem . A na wątek bliźniakowy to z chęcią już teraz bym wpadała ale nie wiem czy nawet na pojedynczy się załapie :-(Kochana a jakie ty miałaś blastusie podane, podali ci klasy?
Słuchajcie wyczytałam gdzieś na forach PL i ang. że laskom jak się udało miały niekontrolowane org... w nocy kilka dni po transferze! szok!

 

[Kinga_1]

Aduś każda w takich momentach świruje. Jak ja zacznę to też mnie kopcie od razu Lawendowa widzę wprawę ma))
Kinia ty masz sił na to wszystko?? Jeszcze ci się zumby chciało. Daj troszkę energii....

SonySony - zumba to czysty relaks. A odnośnie energii to mój twierdzi, że mam ad hd ( nie mam pojęcia jak to się pisze) i że nie umiem usiedzieć na miejscu ( chyba, że coś robię jak siedzę). Ten typ tak ma ;-)

 

[Kinga_1]

Kinga, no własnie, dobrze Sony mówi, daj trochę energii, albo podaj nam namiary na Twojego dilera :-)

Lawendowy_sen - hmm... dilera nie mogę zdradzić A energię mogę przesłać pocztą jakąś... tylko podaj namiary

 

[Aduś16]

Agapl dokładnie, to co jest w środku to genetyka więc tylko PGD pokazuje całą prawdę o zarodeczku... może być ładny klusek a mieć wadę genetyczną, tak jest w naturze, A nasza Gotadora będzie mieć PGD więc będzie dużo spokojniejsza Agapl to prawda jeden blastek był tak rozwinięty że już z otoczki wyszedł a ona jeszcze do niego przywierała i na transferze śmiałam się że jeden ze spadochronem mi transferują :-) nawet jak M na monitor patrzył po ich wstrzyknięciu to widział ten spadochron

 

[agapl13]

Lilonka, pamietam Lolitke, to ona mi doradzala przy pierwszym podejsciu,zeby jak najszybciej podac tego jednego choc slabego zarodeczka. Niestety wtedy mielismy podpisana juz zgode na hodowle do 5 doby.Bylismy zieloni i zdalismy sie calkwicie na odsiwadczenie embriologow i lekarzy.
Wcale nie oznacza ,ze z tych zarodeczkow co nie przetrwaja do 5doby nie bedzie ciazy bo wg mnie warunki w labo na szkileku sa mimo wszsytko bardzo odlegle od tych naturalnych w organizmie kobiety.