reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja się cieszę z mojej ciąży i Maleństwa, to prawda długa droga za nami, 4 lata wizyt, diagnostyki, 5transferow z beta 0. Ale uwierz mi, że gdyby jedna z bliższych Ci osób stanęła w obliczu urodzenia w połowie ciąży martwego dziecka i pochowania go, to właśnie przez to że też jestem w ciąży przeżywam to bardziej. Bo widzę, że takie sytuacje się zdarzają, także w tych "normalnych, niewystaranych" ciążach. Też pracowałam z takimi kobietami w takich sytuacjach i niestety, ale dla psychiki ma to okropne konsekwencje 😓 a strach i lęk o to co będzie z moim Maleństwem w jakimś tam stopniu ciągle mi towarzyszy, nie paraliżuje mnie, ale mam z tyłu głowy, że bywa różnie.
ALE aby zakończyć pozytywnym akcentem wkleje jeszcze raz moje Dzidzi słodziutkie, bo ja to zdjęcie oglądam 300 razy dziennie 🤫😅
I może zachęcę @nadzieja xxx i @juchaa_87 aby pokazały swoje Skarby ☺
Boziu jakie to piekne ❤ Mam nadzieje ze tez kiedys tego doswiadcze...
 
reklama
To są trudne decyzje. Bardzo i bardzo Cię rozumie. Ale popatrz ile z nas tutaj nie badało swoich zarodków, wiec po prostu nie wiemy czy coś jest czy już było nie tak. Mnie tez dręczy ciagle myśl, czy wszystko dobrze.
Bo ze mna niby ok, ale mieliśmy tylko podstawowe badania, przyczyna kiepskie nasienie.
Na 7 komórek, zapłodnilo się 6, 3 przetrwało do 5 doby. 1 transfer, dwa zamrożone. I wczoraj przy drugim transferze, jeden nie przeżył. Bije się z myślami czy ten który mam w brzuchu jest zdrowy, bo dlaczego na taka ilość niby dobrych komorek, w sumie mieliśmy tylko dwa zarodki?
Eh.... te niepewności są dobijające.
3blastusie z 6 to naprawdę dobry wynik. Ja do 3doby mialam lacznie 11zarodkow z trzech stymulacji z czego do 5-6doby przetrwało 6,przy dwoch poprzednich transferach beta nie drgnęła.
Mimo,ze w pracy jestem to ciągle o tym myślę i wiecie co wymyśliłam: jedna prodecura a tysiac problemow i każda boryka sie z innym. To jest temat rzeka i strachu i stresu nie ma końca.
Nie poradze Ci zebys sie nie stresowała,bo to niemożliwe,ale choc staraj sie byc dobrej mysli i dużo się relaxuj, żeby dzidzius mial jak najlepsze warunki do rozwoju:)
 
@Dakita30 jak się czuje koleżanka?
@Liliana87 a co u Ciebie? Jak samopoczucie?
Dziękuję, że pytasz. Wczoraj chodziłam jakas taka poddenerwowana cały dzień A dziś jest ok. Generalnie boli mnie tylko skóra po zastrzykach. Piersi nie czuje w ogole. Dziś poszlam na bardzo długi spacer z siostra i wozkiem;) i leciutko mnie jakby brzuch bolał, A może to kregoslup. Sama nie wiem. Ogólnie dobrze sie czuje. Staram się nie wschluwiac w jakiekolwiek objawy. Choć nie ukrywam,ze co chwila rozne mysli mnie nachodzą.
A jak Ty sie czujesz???
 
Dziękuję, że pytasz. Wczoraj chodziłam jakas taka poddenerwowana cały dzień A dziś jest ok. Generalnie boli mnie tylko skóra po zastrzykach. Piersi nie czuje w ogole. Dziś poszlam na bardzo długi spacer z siostra i wozkiem;) i leciutko mnie jakby brzuch bolał, A może to kregoslup. Sama nie wiem. Ogólnie dobrze sie czuje. Staram się nie wschluwiac w jakiekolwiek objawy. Choć nie ukrywam,ze co chwila rozne mysli mnie nachodzą.
A jak Ty sie czujesz???
A to jest nas dwie- tych co nie czują piersi. Myślałam że jestem jedyna 😳 podobno 95% kobiet po zapłodnieniu odczuwa bolesność piersi, tkliwość, ja zapasem 10TC I totalnie nic. Więc tak jak piszesz- nie ma się co wsluchiwac w objawy, bo co organizm to inaczej 🙃 dobrze, że spacerujesz, ile dni do testowania?
 
No dobrze a ty co czujesz? Z twoim to mozna tak sobie pomyslalam do psychoterapeuty bo ja mam ten sam problem. Moze to kwestia jego za wysokiego ego, moze jet w tobie tak bardzo zakochany. Ale to bardzo powazna decyzja. Moj tez nie i nie a kiedys mu powiedzialam ja nie zostane na starosc sama a jesli ty nie chcesz urzeczywistniec mojego malego marzenia to chyba sie nie dobralismy.
Wiesz co podejmowałam temat kilka razy i to nie jest tak ze nie bo nie. Ostatnio mi mowil,ze boi się chorób jakie moze miec dziecko,ze nie będziemy znac historii dziecka,niewiadomo czy będzie dotlenione podczas porodu,czy matka nie pila w ciazy,jakie choroby były w rodzinie. Nie wie czego się może spodziewać i boi sie ze nie bedzie umial zareagowac albo odpowiednio pomóc. Troche go Rozumiem,bo ja nigdy o takich rzeczach nie myślałam.
Jak swojego zwerbujesz to podasz mi instrukcje czym swojego przekonac.
 
reklama
Do góry