reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Nie to raczej po narkozie i oslabiony organizm. A wiesz jaka jestem blada :o Sama sie siebie boje w lutsreku. Dostalam tez niby cos jak elektrolity. Musialam brac prysznic przy otwartej lazience. Teraz lezymy i jest mi taak milutko. Nie mam juz tego odruchu wymiotnego. Teraz mi sie chce smiac z tego.
Porównaj sobie co dostawałaś przy znieczuleniach. Ja paskudnie reaguję na dolargan.
 
Dobry wieczór babeczki.
Jesteście tak produktywne ze ni mm szanowny czytac was na bieżąco. Najpierw gratuluję wszystkim zaciazonym i przytulam wszystkie które nie miały dość szczęścia.
Czytając wasze wypowiedzi o ciąży u znajomych zaczęłam się zastanawiać, czy wasi bliscy wiedzą o waszych staraniach invitro? U nas nie wie nikt. Powiem wam, że nie jest to proste. Mimo, że mamy bliźniaki, to każda ciąża i niemowlak w naszym otoczeniu wywołują we mnie ból. Kiedyś myślałam, że jak już będę miała dzieci to będzie mi prościej. A tak nie jest. Widząc ciężarna czuje się jak puste akwarium. Myślę że tego uczucia nie da się pozbyć.
Czytając was i wasze historie czasem wam zazdroszczę. U nas sytuacja jest taka, że mąż praktycznie nie ma plemników klasy A, B i C. Także u nas nie ma innej szansy jak invitro. Ja jestem książkowe zdrowa. Mamy jeden sukces i 3 porażki. 2 kliniki. Nikt nie widzi sensu badac mnie skoro jest czynnik męski. Jestem osobą która musi działać inaczej wariuje. A ja nic nie mogę zrobić. Tylko czekać. To dobija moja psychikę
Teraz jak będziemy podchodzić do crio nie daje sobie żadnych nadziei. Nawet jeśli zajde to jeszcze tryliard może się stać. A nas juz nie stać na kolejną próbę, ani finansów ani zdrowotnie.
W sumie powoli godzę się z sytuacją. Nawet myślę o studiach od października. Musze się czymś zająć.

Ale się wygadalam. Buziaki dziewczyny.
A mąż na dawcę nasienia nie chce się zgodzić?
 
Ale okazuje się że nie każde synevo wykonuje immuno wyniki. A myślałam, że chociaż przekierowują próbki w ramach laboratoriów. Bądź co bądź w invimedzie jest punkt synevo i tam recepcjonistka powiedziała mi po konsultacji z laborantką że nie robią tych wyników! Dziady jedne.
No to faktycznie dziady... Słabe na maxa że mają takie podejście... 😠
 
O fuj ble fe. Mieso kocham ale nie koniecznie smiejace sie owieczki w garnku. A dzisiaj to juz wogole mnie odpcyha od wszystkiego. Jestes gdzies z gór?
Eeee tam. Ja je zawczasu nastrajam. Mówię na przykład przez 2 tygodnie "Szamanie, będziesz pyszny w pomidorkach"[emoji3] i w tedy on się lepiej czuje i ja też[emoji23]
 
reklama
Do góry