Aneczka85_01
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Lipiec 2018
- Postów
- 2 930
Mój tata miał raka kości, tzn to już były przerzuty a zaczęło się od nerki, miał tylko 59 lat.. Minęło 9 lat a ciągle płacze jak tylko przypomnę tamte dni. Jego brat miał guza nieoperacyjnego (narosl jakaś złośliwa) i jeszcze coś ale szczegółów nie znam. Jak miałam chyba że 12 lat cała rodzina już się z nim pożegnała.. Po jakimś czasie zatrzymało się i tak żyje do dziś więc chyba już 24 lata ale jest pod stałym nadzorem lekarza.
Dlatego też grzebanie w immunologii było dla mnie dosc ryzykowna decyzja..Mam pewnie jakieś obciążenie genetyczne więc tym bardziej mam nadzieję że się uda do końca już bo więcej się na to nie zdecyduje...
U mnie w rodzinie nikt nie miał raka . Genetyczka o to pytała już na pierwszym spotkaniu . Robiliśmy kariotypy . Nie mam słów . Teraz to i ja się boje encortonu . Trzeba zbierać sile jeśli mam dokończyć procedurę . Tyle mnie to zdrowia kosztuje ze chyba nie mogę odpuścić . Będzie co ma być . Idę spac . Dobrych snów wam życzę [emoji173]️