reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hej wszystkim znajomym i tym nowym rowniez(bo widzę sporo nowych Nickow) :) Kochane podjęliśmy z mezem decyzje o zabraniu 2 sniezynek w styczniu... W tym celu zaczwlam brac juz luteine na wywolanie miesiaczki (moje cykle sa bardzo nieregularne, wczesniej co 6 miesiecy od niedawna co 3 miesiace badz 2) i biore ta luteine 5 dzień...i pojawila sie miesiączka. Jest to 26dzien cyklu wiec nikt sie nie spodziewal...i teraz moje pytanie co dalej? Brac ta luteine dalej i po odstawieniu po prostu na nowo dostane okres i isc wg planu by byc na sztucznym cyklu? Pomocyyy. U mnie zawsze cos:(

Nie bierz już luteiny, jeśli przyszła @ to odstaw luteinę i zaczniesz znowu od 16dc żeby przyszła planowo po odstawieniu. Jeśli będziesz dalej brać to wydaje mi się ze pomieszasz całkiem hormony.
 
reklama
A u mnie dziewczyny świąteczny szał bo zaczynam urlop świąteczny - zakupy, gotowanie i ogólne szaleństwo. I na domiar złego popsuł mi się piekarnik [emoji36][emoji36] no wybrał sobie moment. Dziś mięso na obiad 3h piekłam temp słaba ciagle surowe.... ja głodna, mąż głodny a w perspektywie za 3 dni wigilia. Kolejny wydatek a w tym roku już zmywarka nam poszła i to w Wielkanoc... no cóż niech ten rok się już kończy bo jestem zmeczona [emoji26][emoji26][emoji29]
 
Myślałam, że będzie lepiej, ale nie jest 😓 znowu jestem z niczym. Już o krok, a jednak i tak wpierdol po dupie dostałam. W nocy jeszcze jakiegoś krwotoku z nosa dostałam. Nie wiem czy kot mnie uderzył czy co. Miałam wszystko we krwi oprócz przescieradla. Ciężko było zatamować krwawienie a ja z płaczu aż oddychać nie mogłam. Mąż na szczęście wszystko ogarnął. Nie wiem jak mam się pozbierać. Wiem że to dla innych nic takiego, ale mi jest ciężko. Muszę komuś się wygadać, bo się udusze 😓 Beta zaczęła spadać.
 
Myślałam, że będzie lepiej, ale nie jest 😓 znowu jestem z niczym. Już o krok, a jednak i tak wpierdol po dupie dostałam. W nocy jeszcze jakiegoś krwotoku z nosa dostałam. Nie wiem czy kot mnie uderzył czy co. Miałam wszystko we krwi oprócz przescieradla. Ciężko było zatamować krwawienie a ja z płaczu aż oddychać nie mogłam. Mąż na szczęście wszystko ogarnął. Nie wiem jak mam się pozbierać. Wiem że to dla innych nic takiego, ale mi jest ciężko. Muszę komuś się wygadać, bo się udusze 😓 Beta zaczęła spadać.
Bardzo Ci współczuję 😢 myślę, że to nie jest nic takiego, dla nas, staraczek każdy kolejny transfer to stres, każda miesiączka to porażka i tragedia. Nie da się na to machnąć ręką i przejść na tym do porządku dziennego. A przynajmniej wcale to dobre nie jest.... Naprawdę ważne jest pozwolić sobie przeżyć ten smutek i tą kolejną żałobę, bo jakby nie było to jest strata... Strata nadziei na cud.
Dobrze Cię rozumiem, ja już wiele razy w życiu płakałam po kolejnej negatywnej becie... To ciężki czas. Ważne, że masz wsparcie w mężu i dobrze, że tu piszesz... To jest trudny czas. Ale będzie lepszy, zobaczysz. Trudno teraz zobaczyć nadzieję, ale daj sobie czas 😘 porozmawiaj z mężem jakie jest jego zdanie, czego byście chcieli czy jest szansa na kolejną stymulacje... Wspólnie będzie wam łatwiej 😘 i mam nadzieję, że z nami troszeczkę też. Trzymaj się !!! ✊ Przytulam Cię 😘
 
Kochana, tylko mogę przytulić wirtualnie... Nic mądrego nie napiszę, bo nie umiem😪 To strasznie smutne, przykre, niesprawiedliwe. Coś się zadziało, pojawiła się nadzieja i wtedy ten cios... Przetrwacie te trudne chwile. I będziesz jeszcze silniejsza. Ale na razie nie próbuj być silna. Daj sobie trochę czasu i wyrozumiałości. Przeżyłaś stratę. To boli. Zostawia ślad. To nie jest tak, że dla innych to nic takiego. Rozumiemy Cię. Każdy zarodek to nadzieja. Czasem każda pobrana komórka to szansa że a może tym razem się powiedzie. Nie wiem co więcej mogę napisać.
Ja już się zastanawiam jak mam się nastawic na poniedziałek, żeby jak najmniej to przeżyć, ale to chyba sie nie da. Wizualizuję sobie zerowy wynik bety, ale jak przyjdzie co do czego to i tak będę cała drżeć otwierając plik z wynikami i łudzić się że może jednak nie będzie 0.
Myślami jestem z Tobą😘
 
Myślałam, że będzie lepiej, ale nie jest [emoji29] znowu jestem z niczym. Już o krok, a jednak i tak wpierdol po dupie dostałam. W nocy jeszcze jakiegoś krwotoku z nosa dostałam. Nie wiem czy kot mnie uderzył czy co. Miałam wszystko we krwi oprócz przescieradla. Ciężko było zatamować krwawienie a ja z płaczu aż oddychać nie mogłam. Mąż na szczęście wszystko ogarnął. Nie wiem jak mam się pozbierać. Wiem że to dla innych nic takiego, ale mi jest ciężko. Muszę komuś się wygadać, bo się udusze [emoji29] Beta zaczęła spadać.
Tak bardzo mi przykro;( doskonale Cię rozumiem i nie wiem co napisac aby choc troche bylo Ci lepiej ;(
 
Dzięki Wam za te słowa. Wiecie co mnie jeszcze wkurwia, że do tego wszystkiego musimy mieć jeszcze worek pieniędzy 😕 mój mąż wspiera mnie bardzo. Pomaga we wszystkim. Wczoraj znalazłam go w kącie jak płakał. Ech. On chce podejść do nowej procedury jak najszybciej, tym bardziej, że teraz ta ciąża biochemiczna. Może nam się uda jakoś z pomocą rodziny... Nie mogę nikomu bliskiemu spojrzeć w oczy, bo się rozklejam od razu 😓 te święta najchętniej bym przespala. Kochane ja się od Was uzależnilam, nie ma dnia w którym bym nie zajrzała na forum 😉
@Netiaskitchen trzymam kciuki za poniedziałek z całych sił!!! ✊✊✊
 
Robiłam teraz skórne testy dermatologiczne. Wyszła mi max reakcja st4 na nikiel i kobalt, balsam peruwiański 3 i tiuram 2. Jakaś masakra bo to jest wszędzie a szarpie przecież nasz układ immunologiczny! Muszę przestudiować zalecenia i powywalać kolejne rzeczy i sugeruję to zrobić to tylko 300zł czyli nic w porównaniu z naszymi kosztami.
ja mam na nikiel, chrom, kobalt i molibden... Nic tylko kranówki nie pić i w szklanych garnkach gotować ;-) oczywiście żadnej biżuterii i broń boże nie dotykać kluczy i monet 😂
 
Myślałam, że będzie lepiej, ale nie jest 😓 znowu jestem z niczym. Już o krok, a jednak i tak wpierdol po dupie dostałam. W nocy jeszcze jakiegoś krwotoku z nosa dostałam. Nie wiem czy kot mnie uderzył czy co. Miałam wszystko we krwi oprócz przescieradla. Ciężko było zatamować krwawienie a ja z płaczu aż oddychać nie mogłam. Mąż na szczęście wszystko ogarnął. Nie wiem jak mam się pozbierać. Wiem że to dla innych nic takiego, ale mi jest ciężko. Muszę komuś się wygadać, bo się udusze 😓 Beta zaczęła spadać.
Tak mi przykro :-( Przytulam mocno!
 
reklama
Dzięki Wam za te słowa. Wiecie co mnie jeszcze wkurwia, że do tego wszystkiego musimy mieć jeszcze worek pieniędzy 😕 mój mąż wspiera mnie bardzo. Pomaga we wszystkim. Wczoraj znalazłam go w kącie jak płakał. Ech. On chce podejść do nowej procedury jak najszybciej, tym bardziej, że teraz ta ciąża biochemiczna. Może nam się uda jakoś z pomocą rodziny... Nie mogę nikomu bliskiemu spojrzeć w oczy, bo się rozklejam od razu 😓 te święta najchętniej bym przespala. Kochane ja się od Was uzależnilam, nie ma dnia w którym bym nie zajrzała na forum 😉
@Netiaskitchen trzymam kciuki za poniedziałek z całych sił!!! ✊✊✊
, 😘😘😘Masz super męża ❤️Trzymam za Was kciuki!!!
A poniedziałek już niedługo na szczęście.
 
Do góry