reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Załączniki

  • IMG_20191210_203737.jpg
    IMG_20191210_203737.jpg
    1,7 MB · Wyświetleń: 69
reklama
Roznie to bywa, niektore zs nas w ogole nie biora zwolnienia na transfer i pracuja, inne biora. a ty jak mozesz troche poleniuchowac i czujesz ze dobrze ci to zrobi to zostan jeszcze chwilke w domku ;)

Ja tak naprawdę powinnam mieć pierwszą weryfikację we wtorek a drugą w czwartek (takie procedury w mojej klinice)testuje się po 12-14 dniach. L4 mam do wtorku bo transfer przeprowadzał inny lekarz niż lekarz prowadzący i nie dogadałam się z nim. Ja zrobiłam betę już 8 dpt także uznałam ostateczną weryfikację jako formalność. Następnym razem chyba nie zrobię bety wcześniej chociaż może teraz tak mówię.
 
Ja pracowalam i przed transferem i po, ale.to wynika ze specyfiki mojej pracy- jestem psychoterapeutą i mam pacjentów w szpitalu i gabinecie prywatnym i jak wezmę L4 to nie mogę np przyjmowac prywatnie... poza tym lubię moją pracę i przez to mogłam zająć myśli, ale gdybym miała np ciężka fizycznie pracę to brałabym zwolnienie. Chyba zależy jak Ty czujesz co będzie dla Ciebie lepsze :)
No to już wszystko jasne dlaczego tak długo w tym wytrwaliscie aż się udalo bo przecież chyba najtrudniejsze jest opanowanie psychiki przy tych staraniach (przynajmniej u mnie to jest najtrudniejsze, reszta jest do ogarnięcia) a Ty jesteś zawodowcem :biggrin2:
 
[emoji173] [emoji173] [emoji173] [emoji173] [emoji173] moja kochana jestes mi jedna z blizszych osob na forum :)
Przeszłas straznie duzo ale pamietaj ze historia tego forum pokazuje ze po dłuższym badz krotszym czasie prawie kazdej sie udaje. I Tobie tez napewno sie uda. Głęboko w to wierze. W nowym roku podchodzisz do kolejnego transferu. Pozwol sobie do tego czasu na chwile beztoski ;) Odpusc chociaz te dwa tygodnie na swieta i sylwestra a w juz w Nowy Rok zrob postanowienie :-) :), ze sie UDA ;)
Dziękuję [emoji170] jesteś naprawdę kochana [emoji8]
Postaram się tak do tego podejść.. czekam na @ i dzwonię do kliniki. Niech prowadzą nas po to szczęście.. czuje, że tylko ono przerwało by te "złe" myślenie.
Razem uderzymy w 2020 rok! On musi być nasz !!!
 
reklama
Dziewczyny powiedzcie mi czy wróciłyście do pracy od razu po nieudanym transferze czy zostawiłyście sobie kilka dni w zanadrzu tak by się ogarnąć? Sorry, że post pod postem...rozpędziłam się.
Ja po pierwszym transferze w ogóle nie mialam wolnego A po drugim 3 dni. Chyba to,ze bylam w pracy spowodowało,ze musialam się szybko ogarnąć. ;)
 
Do góry