reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Kochana musiałam sobie to poukładać, musiałam zdać sobie sprawę że może nigdy nie będę mama, bo inaczej życie w nadziei że mąż się zgodzi (bo nie raz dawał nadzieję że się zgodzi) za miesiąc czy rok a później zmiana zdania, powodowało że wpadalam w szał i uwierzcie mi byłam bliska depresji. Nie jadłam, nie spałam, slablam w pracy. Więc musiałam wziąć się za siebie... Ale nie jest łatwo bo rozmowy o tym co się stało powodują paniczny płacz więc temat jest tylko zamieciony pod dywan... Myślę że nie da się do końca tego poukładać w głowie... Kochana dziękuję Ci bardzo za kciuki ale proszę nie puszcza ich 😊😘😘😘

Kciuki masz zawsze zapewnione :*
A ja wierzę, że twój m się zgodzi na kolejne podejście!
 
reklama
Ja tez chodziłam do psychologa, ale niestety nic mi to nie pomogło. Jeśli sama nie dasz rady się z tym ogarnąć to psycholog nie pomoże. Pani psycholog mi mówiła ze ona może mi pomoc ale ja tez muszę chcieć i próbowałam, ale niestety jak dla mnie narazie nie widzę takiej opcji, przerasta mnie to wszystko, a już wydaje mi się ze najgorsze co może być to to gadanie „ a wez odpuść sobie „ „ myśl o czymś innym” „ nie myśl o tym a samo przyjdzie” najgorsze gadanie jakie może być, ktoś kto nie był w takiej sytuacji i nie przeszedł tego wszystkiego w życiu tego nie zrozumie...
Ja nie potrzebuje chodzić do psychologa bo ja akurat mam wsparcie ze strony tych co wiedzą i nigdy nie usłyszałam od nich takich słów, wręcz odwrotnie o każdej porze mogę do nich przyjechać i zadzwonic by o tym pogadać... A to jest dużo lepsze niż psycholog wg mnie bo znają mnie i też przeszli przez straty dzieci. Raz mąż do mnie powiedział że mi przejdzie z czasem ale jak zobaczył moja minę i usłyszał komentarz to już więcej nie ważył się tak mówić. Ja nawet nie oczekuję tego by ktoś mnie zrozumiał bo nikomu nie życzę tego przez co my przechodzimy. A jak od osób które nie wiedzą o naszej niepłodności słyszę,"kiedy dziecko" "ile jeszcze będziecie czekać" to nauczyłam się wprost mówic że to nie ich sprawa i tematy się już nie pojawiają... Przestałam przejmować się tym co ktoś powie, patrzę na siebie. Tak bolą czasem komentarze bo nie jestem że stali ale niestety mamy takie społeczeństwo bezpośrednie że ludzie pytają o wszystko i póki my nie wyznaczymy granicy odpowiednią riposta właśnie w sprawach intymnych dla nas to będziemy właśnie cierpiec.
 
Cześć dziewczyny , wczoraj miałam ta wizytę u gin co pisałam wcześniej ze zna się na immunologi. Babka konkretna itd. Gdyby nie ta nasza długa droga zeby uzyskać ciąże to napewno by nam pomogła . Powiedziała ze jak najbardziej przy hetero pai i mthfr heparyna w ciąży jak i acard 150 z tym ze teraz biorę 75 niema żadnego sensu . Dodatkowo obstawi mnie lekami . Można u niej zrobić badania które dziewczyny robią do Pasnika. I teraz pytanie za miliony . Czy mam mówić w klinice o tym ze będę leki brak typu sterydy itd ? Czy jednak nic nie mówić ? Wiecie dobrze jak w klinikach podchodzą do imuno . Muszę dzisiaj się z nią skontaktować czy leki dostanę już przed procedura czy po bo wczoraj tylko mówiła żebym się zastanowiła nad in vitro bo możemy najpierw zrobić badania które odrazu powiedzą czy jest problem imuno albo zastosować leki i podejść do procedury . Męża Niemam w domu wiec nie chce opóźniać o kolejne 2-3 miesiące wszystkiego .
Ja nie badalam immunologie tzn tak szczegółowo. A jak rozmawiałam że swoim lekarzem wprost jakie ma do tego podejście to sam proponował konsultacje oczywiście mówiąc że dużo kasy to kosztuje i nie zawsze pomaga, ale ja powiedziałam mu ze to jest tak samo jak z innymi metadami tzn np strathing endometrium czy innymi. Ale np steryd miałam zalecany przez mojego lekarza prowadzacego profilaktycznie. Więc nie pomogę bo nie wiem jak u ciebie wyglądałyby zalecenia. Sam akard czy steryd nie jest jakiś problematyczne bo to tabsy co innego jakbyś miała podane wlewy bo to jakoś trzeba czasowo zgrać. Ale pytaj dziewczyn które miały takieeczenie czy da się to pogodzić nie mówiac lekarzowi
 
Czujesz że coś się dzieje u Ciebie?

@agulla84 no w 3dpt beta z 26 heheh ale to po zastrzyku.:)
Nie wiem, boje się myśleć, coś mnie tam kłuje ale to ile razy byłam już w tych swoich urojonych ciążach po IUI nauczyło mnie żeby się nie nastawiać. W dodatku złapało mnie choróbsko gardło i katary.
Jutro idę na 2 weryfikacje 6dpt czyli w sumie będzie miał 10 dni no to wiadomo ze jak neta będzie 1 to już mogę sobie dać spokoj. Nie mam mrozakow...

Ale trzymam ogromne kciukasy na nas !!! I jeszcze za @sandra
A jak u Ciebie ?
 
Dziewczny
3dpt mam takie wyniki


B-podjednostka gonadotropiny kosmówkowej (B-HCG) 25.9

Estradiol 17-beta (E2) 5286


Progesteron (PRG) 221.30


czy pół ampułki ovitrelle mógł aż tak bardzo zafałszować wynik?
 
reklama
Cześć dziewczyny , wczoraj miałam ta wizytę u gin co pisałam wcześniej ze zna się na immunologi. Babka konkretna itd. Gdyby nie ta nasza długa droga zeby uzyskać ciąże to napewno by nam pomogła . Powiedziała ze jak najbardziej przy hetero pai i mthfr heparyna w ciąży jak i acard 150 z tym ze teraz biorę 75 niema żadnego sensu . Dodatkowo obstawi mnie lekami . Można u niej zrobić badania które dziewczyny robią do Pasnika. I teraz pytanie za miliony . Czy mam mówić w klinice o tym ze będę leki brak typu sterydy itd ? Czy jednak nic nie mówić ? Wiecie dobrze jak w klinikach podchodzą do imuno . Muszę dzisiaj się z nią skontaktować czy leki dostanę już przed procedura czy po bo wczoraj tylko mówiła żebym się zastanowiła nad in vitro bo możemy najpierw zrobić badania które odrazu powiedzą czy jest problem imuno albo zastosować leki i podejść do procedury . Męża Niemam w domu wiec nie chce opóźniać o kolejne 2-3 miesiące wszystkiego .

Ja miałam leczenie immuno przed crio i w cyklu z transferem. Powiedziałam lekarzowi o konsultacji z immunologiem, miałam na piśmie jego zalecenia więc mój lekarz z kliniki wziął te zalecenia i dołączył do karty leczenia. Nie byl zadowolony, że konsultuje to z kimś z poza kliniki ale powiedział też, że nie może podwazac zaleceń lekarza innej specjalizacji.

Nie wiem w jakiej jesteś klinice i jak tam podchodzą do immuno, doświadczenia forumowe pokazują że podejście klinik jest skrajne - jedni sami proponują wizytę u immunologa a inni się obrażają.
Jakie leki masz brać? Czy to wymaga jakichs kroplowek przed transferem np intralipid?
 
Do góry