reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Cześć dziewczyny , wczoraj miałam ta wizytę u gin co pisałam wcześniej ze zna się na immunologi. Babka konkretna itd. Gdyby nie ta nasza długa droga zeby uzyskać ciąże to napewno by nam pomogła . Powiedziała ze jak najbardziej przy hetero pai i mthfr heparyna w ciąży jak i acard 150 z tym ze teraz biorę 75 niema żadnego sensu . Dodatkowo obstawi mnie lekami . Można u niej zrobić badania które dziewczyny robią do Pasnika. I teraz pytanie za miliony . Czy mam mówić w klinice o tym ze będę leki brak typu sterydy itd ? Czy jednak nic nie mówić ? Wiecie dobrze jak w klinikach podchodzą do imuno . Muszę dzisiaj się z nią skontaktować czy leki dostanę już przed procedura czy po bo wczoraj tylko mówiła żebym się zastanowiła nad in vitro bo możemy najpierw zrobić badania które odrazu powiedzą czy jest problem imuno albo zastosować leki i podejść do procedury . Męża Niemam w domu wiec nie chce opóźniać o kolejne 2-3 miesiące wszystkiego .
 
reklama
Wielu lekarzy pozwala brać metformine w ciąży, bo w innych krajach jest to dopuszczone. Ja bralam do 16 tygodnia.
Zgadzam się, że cudownie by było nic nie brać ale to nie w naszym przypadku...



Justys, miło się czyta twoje posty, bije z nich taki spokój i dojrzałość. Musiałaś to solidnie przepracowac, duży szacun. Nie wiem czy ja bym tak potrafiła, jesteś wielka ❤️❤️❤️
Ja zawsze będę za ciebie trzymać kciuki!!!
Kochana musiałam sobie to poukładać, musiałam zdać sobie sprawę że może nigdy nie będę mama, bo inaczej życie w nadziei że mąż się zgodzi (bo nie raz dawał nadzieję że się zgodzi) za miesiąc czy rok a później zmiana zdania, powodowało że wpadalam w szał i uwierzcie mi byłam bliska depresji. Nie jadłam, nie spałam, slablam w pracy. Więc musiałam wziąć się za siebie... Ale nie jest łatwo bo rozmowy o tym co się stało powodują paniczny płacz więc temat jest tylko zamieciony pod dywan... Myślę że nie da się do końca tego poukładać w głowie... Kochana dziękuję Ci bardzo za kciuki ale proszę nie puszcza ich 😊😘😘😘
 
Do góry