reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Teraz dosłownie 5 min temu słyszałam w radiu jak mówił ze z najświeższych doniesień wynika ze nie jest zagrożeniem
Wlasnie do mnie dzwonil lekarz z kliniki i kazal odstawic. Powiedzial, ze trzeba czekac na komunikat jakiegos glownego inspektora. Kilka dni nie zrobi roznicy. Ja odstawiam. I to jest Gameta zawsze moge liczyc na swojego lekarza :)
 
reklama
Witam, i ja wyszłam z krzaków po jakiś 2 latach 🤪 zastanawiam się co napisać 🙄 Tak pokrótce, 3 lata temu biochemiczna, pół roku później poronienie zatrzymane w 10 tyg i w końcu na początku tego roku decyzja o on vitro.Z drugiego podejścia po podaniu blastocysty wczoraj 6 dpt beta 12,5. Boje się co będzie dalej, biorę kosmiczne ilości leków i czekam na drugą wieryfikację ☺ale wiem jedno.. nie wolno tracić nadziei!
 
Dziewczyny z Gamety jak to jest że pierw karza mi dzwonić na koniec listopada żeby się zapisać na pierwsza wizytę w pierwszych dniach stycznia i jak dzwonię to mówią że już im się limity skończyły na pierwsze wizyty i połowa stycznia dopiero.. Miałam nadzieję że choć w Gamecie jakoś się dogadam a tu nic.. Dzwoniłam 4ty od zeszłego tygodnia i ta sama śpiewka.. Przykro mi się zrobiło bo chyba jestem skazana na Invicte w kotrj bardzo nie chce zostać więc po prostu będę musiała odpuścić nadzieję że kiedyś się gdzieś uda... Mam zły dzień dziś chyba, wszystko na przekór..
 
Dziewczyny z Gamety jak to jest że pierw karza mi dzwonić na koniec listopada żeby się zapisać na pierwsza wizytę w pierwszych dniach stycznia i jak dzwonię to mówią że już im się limity skończyły na pierwsze wizyty i połowa stycznia dopiero.. Miałam nadzieję że choć w Gamecie jakoś się dogadam a tu nic.. Dzwoniłam 4ty od zeszłego tygodnia i ta sama śpiewka.. Przykro mi się zrobiło bo chyba jestem skazana na Invicte w kotrj bardzo nie chce zostać więc po prostu będę musiała odpuścić nadzieję że kiedyś się gdzieś uda... Mam zły dzień dziś chyba, wszystko na przekór..
;( przykro mi. Wiem,ze tam jest tak z wizytami, ze umawiaja dopiero jak maja grafiki lekarzy. Ja dzwonilam w marcu zeby umowic sie na wizyte pierwszą, to tez dopiero za chyba 4 tel moglam siw umowic do dr Sliwinskiego bo czekali ma grafik ciagle.. i udalo siw umowic dopiero na poczatek czerwca.
Trzymam kciuki aby te "schody" w Twoim przypadku oznaczaly dobry znak i ze sie tym razem uda a wizyta nie bedzie porzebna.
 
Gratulacje!
Witam, i ja wyszłam z krzaków po jakiś 2 latach [emoji2957] zastanawiam się co napisać [emoji849] Tak pokrótce, 3 lata temu biochemiczna, pół roku później poronienie zatrzymane w 10 tyg i w końcu na początku tego roku decyzja o on vitro.Z drugiego podejścia po podaniu blastocysty wczoraj 6 dpt beta 12,5. Boje się co będzie dalej, biorę kosmiczne ilości leków i czekam na drugą wieryfikację [emoji5]ale wiem jedno.. nie wolno tracić nadziei!
 
;( przykro mi. Wiem,ze tam jest tak z wizytami, ze umawiaja dopiero jak maja grafiki lekarzy. Ja dzwonilam w marcu zeby umowic sie na wizyte pierwszą, to tez dopiero za chyba 4 tel moglam siw umowic do dr Sliwinskiego bo czekali ma grafik ciagle.. i udalo siw umowic dopiero na poczatek czerwca.
Trzymam kciuki aby te "schody" w Twoim przypadku oznaczaly dobry znak i ze sie tym razem uda a wizyta nie bedzie porzebna.
Dziękuję kochana! in vitro nauczyło mnie dużej pokory, naprawdę nie liczę cuda... Statystycznie chyba mniej szans na powodzenie mam a porażkę tym bardziej w okresie świąt lepiej zniósł jeśli będzie plan B i wizyta w nowej klinice.. czas gra niestety na moją nie korzyść.. Przez to też coraz częściej jestem zła że mieszkam tak daleko a nie tam gdzie powinnam tak naprawdę... Trzymajcie się ciepło!
 
reklama
Do góry