reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny, a ja wam polecam jeśli tylko macie możliwość kliniki w Czechach.. Czytałam też sporo negatywnych komentarzy, ale ja będę bronić [emoji3590] u nas 1 próba udana i mam dwie koleżanki które również z Czech wróciły w ciąży. Jednej z nich w Pl nie uzyskali nawet 1 zarodka, a w Czechach 6 i do tego pierwsza próba udana.
My mamy tam daleko bardzo;(
 
reklama
O tak tak, też nie mogę słuchać tych narzekań. W ogóle czasem mam ochotę uciekać z takich spotkań ze znajomymi, gdzie wszyscy mają dzieci. Dlatego też szukam wymówek jak Ty. A święta od kilku lat ciężkie, albo głupie komentarze mnie dobijają, albo kolejna ciąża w rodzinie. Udaję, że mnie to nie rusza, no ale wiadomo jak jest ..
Ament. Wypisz wymaluj my ;(
 
Plamienia ma na prawde wiele kobiet w ciąży... To nie zawsze oznacza coś złego. A co do strachu.. Doskonale Cię rozumiem. Urodziłam martwą córeczkę w 32tc. W obecnej ciąży nie umiem się cieszyć.. Boje się komukolwiek powiedzieć.. Wie mąż i przyjaciółka, boję się nawet powiedzieć rodzicom, boję się, że znów zakończy się to tragedią. I tak żyje sobie sama z dnia na dzień ze swoim strachem.. :(
To ja kochana będę się cieszyła za Ciebie i z Tobą z Waszej ciązy. Tak wirtualnie ;)
 
Chyba my wszystkie tutaj mamy podobne przeżycia .. moja serdeczna koleżanka urodziła w zeszły weekend dzidziusia .. ona , która nigdy specjalnie nie lubiła dzieci, nie miała „ parcia „ żeby być mama.. poznała faceta i kilka miesięcy później cyk - ciąża.. stwierdziła - a jak już sie zdażyło , to niech będzie ...i komentarze znajomych - no weeeeez jak już Anka w końcu się „zdecydowała” to wy tez w końcu moglibyście się zabrać do roboty ... i człowiek nie wie co robić, najchętniej by uciekł byle jak najdalej ... Nie mam siły nawet ich odwiedzić ... składałam , ze jestem
przeziębiona i nie przyjadę narazie ..nie czuje się na siłach .. a święta .... aaaaah to już kolejny temat rzeka .. wytłumaczyć babci, która ma 92 i co roku mówi mi „ wnusiu ja już tylko czekam , żeby zobaczyć Twoje dzieciątko i mogę zamknąć oczy „ , ze to nie tak , ze się nie chce ... nawet teraz jak o tym pisze , to rycze jak głupia .. bo wiem , ze za miesiąc znów to usłyszę i serce mi pęknie po raz kolejny ...
;( przytulam i trzymam kciuki by się wreszcie udało !
 
Dziewczyny tak jak wcześniej pisałam po badaniach i drugiej wizycie u docenta Paśnika wyszło u mnie że mam za duża odporność organizmu i mój organizm atakuje własne komórki i zwalcza je jak wirusy 😔 dostałam leki na obniżenie odporności i już od następnego cyklu mamy zielone światło i możemy jechać na transfer 😊 po konsultacji z naszym ginekologiem usłyszałam że badanie immunologiczne to głupota i żeby nie brać żadnych leków przepisanych przez docenta 😔 dodam że miałam w tym roku dwa transfery i niestety beta nawet nie drgnęła 😔 ja według zależeć docenta leki nadal biorę 😊 mam pytanie czy wasi ginekolodzy też negatywnie podchodzą do immunologii?
Moja lekarka sama mi proponowała wizytę u Paśnika, mówiła, że dużo kobiet po leczeniu u niego zachodzi w ciąże.
Ale szok z tą Twoją odpornością:o Ciekawe czy leki pomogą, trzymam kciuki żeby tak było.
Może też czas zmienić ginekologa, skoro pierdzieli takie głupoty;)
 
Czesc dziewczyny mam pytanie ile płacicie w waszych klinikach za wizytę? Bo ja byłam tydzień temu zapłaciłam 135 zł a we wtorek zapłaciłam 385zł. Wcześniej dopóki nie dowiedziałam się że jestem w ciąży płaciłam tylko za hormony a teraz doszła wizyta ciążowa za 250zl gdzie w gabinecie spędzam raptem ok 5 min. Zastanawiam się też nad tym czy nie znaleźć sobie lekarza bliżej miejsca zamieszkania ale nie wiem czy to nie za wcześnie, czy odczekać te 3 miesiące i podleczyć się tu, tyle że oni tak czyszczą z kasy że już nie wiem co robić..
U mnie w klinice jest tak samo, zwykła wizyta 160 zł, a w ciąży 160 zł + 150 zł, masakra jakaś ...mam już u siebie na miejscu dobrego gina, ale w klinice stwierdzili żeby prowadzić u nich ciążę do 13 TC bo powiedzą jak schodzić z leków...
 
Czesc dziewczyny mam pytanie ile płacicie w waszych klinikach za wizytę? Bo ja byłam tydzień temu zapłaciłam 135 zł a we wtorek zapłaciłam 385zł. Wcześniej dopóki nie dowiedziałam się że jestem w ciąży płaciłam tylko za hormony a teraz doszła wizyta ciążowa za 250zl gdzie w gabinecie spędzam raptem ok 5 min. Zastanawiam się też nad tym czy nie znaleźć sobie lekarza bliżej miejsca zamieszkania ale nie wiem czy to nie za wcześnie, czy odczekać te 3 miesiące i podleczyć się tu, tyle że oni tak czyszczą z kasy że już nie wiem co robić..
Moja klinika po wizycie serduszkowej odsyla do normalnego gina. Ja bym szukala blizej, kogos dobrego, sprawdzonego, kto nie bedzie zdzieral takiej kasy.
 
reklama
U mnie w klinice jest tak samo, zwykła wizyta 160 zł, a w ciąży 160 zł + 150 zł, masakra jakaś ...mam już u siebie na miejscu dobrego gina, ale w klinice stwierdzili żeby prowadzić u nich ciążę do 13 TC bo powiedzą jak schodzić z leków...
I to właśnie miałam na myśli mówiąc, że w Czechach nie ma zbędnego zdzierania kasy.. Ja też biorę jeszcze leki z kliniki, ale po transferze dostałam na kartce zalecenia jak dalej działać jeśli beta będzie pozytywna. Do tego zawsze mogę do nich zadzwonić i o coś dopytać i nigdy nikt ode mnie złotówki za to nie wziął..
 
Do góry