reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Obecnie mam drugiego męża który bardzo mnie wspiera i wierzy że nam się uda?
To naprwde sporo przeszlas [emoji26]. Aż mnie serce zabolało, kurde jakie to życie niesprawiedliwe. U mnie na szczęście z mężem się bardzo zblizylismy i gdzieś bardziej zaczęliśmy siebie nawzajem rozumieć i to mi bardzo pomogło w tym wszystkim. Mam nadzieję że u Ciebie też tak będzie [emoji110]
 
reklama
Mam takie małe pytanko- co zmieniłaś przy ostatnim transferze ?
Ja niedługo będę miała 4 i już się boje ;(
Podeszłam na cyklu naturalnym. Lekarka mi dodała progresteron w dniu transferu bo miałam 10 tylko. I to było wszystko co zrobiłam. Prawdę powiedziawszy to olalam to totalnie nie oszczedzalam się wcale, chodziłam normalnie do pracy, w dniu transferu biegalam kot z pecherzem. A dwa dni po transferze poszłam grać w tenisa świetnie się bawiłam A on mnie ogromnie relaksuje ( mam nadzieję że mnie za to nie zlinczujecie 😂)
 
Podeszłam na cyklu naturalnym. Lekarka mi dodała progresteron w dniu transferu bo miałam 10 tylko. I to było wszystko co zrobiłam. Prawdę powiedziawszy to olalam to totalnie nie oszczedzalam się wcale, chodziłam normalnie do pracy, w dniu transferu biegalam kot z pecherzem. A dwa dni po transferze poszłam grać w tenisa świetnie się bawiłam A on mnie ogromnie relaksuje ( mam nadzieję że mnie za to nie zlinczujecie 😂)

Czyli nie przejmować się ;) nie ma za co linczować ! Ważne, że się odprężyłaś.
Życzę dużo zdrówka i nudy ;)
 
Dziękuję laseczki za słowa pocieszenia. Nie mam zamiaru się poddawać ale najgorszy jest brak planu. To prawie jak brak nadzieji. Umówiłam się na wizytę po nieudanym transferze zobaczymy co powie. W miedzy czasie ogarnę sobie jakiegoś ginekologa dodatkowo
Kochana invitrO uczy cierpliwości i pokory .. mi się wydawało , ze skoro my się zdecydowaliśmy już na invitro to misi się udać .. tylko , ze invitro „nie zdecydowało się na nas” ... narazie .. bo nie odpuszczamy i walczymy dalej ... powtarzam jak mantrę , ze 2020 to będzie nasz rok - szczęśliwych Mamusiek ❤️🥰☺️
 
Kochana nie załamuj się ja jestem po trzech ciazach pozamacicznych jednym poronieniu dwuch inseminacjach trzech próbach in vitro. W tym czasie rozpadło mi się małżeństwo .Teraz podjęłam ostatnią próbę i mam nadzieję że się uda. Więc głowa do góry
Myśle ze te wszystkie procedury,starania, później samo invitro bardzo uderza w małżeństwo. Obnaża z intymności. Albo ludzie się do siebie zbliżają, albo oddalają, tyle związków się przez to rozpada, bo nie wytrzymują presji. U nas jest problem z kiepskim nasieniem i po pierwszej nieudanej próbie invitro, mąż się bardzo obwinia. Ze to przez niego, ze jest do niczego itd... ja już niekiedy nie wiem jak pomoc, bo sama jestem zmęczona i wyczerpana psychicznie, staramy się już kilka lat, tak wierzyliśmy w invitro, ze teraz po porażce, nabrałam dużo, dużo pokory. Tyle ze ja mam twardy charakter i szybko się dostosowuje, wiec nie poddaje się, ale czuje ze on został w miejscu i ciagle to przeżywa, mimo ze nic nie mówi, jak to facet i gra twardziela. Nie mam już niekiedy siły- mieć sile za dwoje. Z jednej strony się zbliżyliśmy, bo to wszystko staramy się przezywać razem, z drugiej czuje ze jest ogromna luka niedopowiedzianych odczuć między nami.
 
reklama
Hej dziewczyny jestem tu nowa. Mam pytanie jestem po transferze rozmrozonego 5 dniowego zarodka. Dzis jest to moj 10 dpt. Wczoraj robilam test ciazowy ,wyszedl negatywny 😥Dzis rano zrobilam i wyszla bardzo blada druga kreska. Dzis udalo mi sie tez zrobic beta hcg. Ale wynik dopiero jutro😞czy jest możliwość ze udalo sie i jestem w ciazy? Wiem ze wynik juz jutro ale ja juz wariuje od tego wszystkiego. Placze jak glupia. Jest to moje 4 in vitro i juz na pewno ostatnie. Dwa razy bylam w ciazy ale poronilam w 6tc. Boje sie strasznie😥
 
Do góry