reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Obecnie mam drugiego męża który bardzo mnie wspiera i wierzy że nam się uda?
To naprwde sporo przeszlas [emoji26]. Aż mnie serce zabolało, kurde jakie to życie niesprawiedliwe. U mnie na szczęście z mężem się bardzo zblizylismy i gdzieś bardziej zaczęliśmy siebie nawzajem rozumieć i to mi bardzo pomogło w tym wszystkim. Mam nadzieję że u Ciebie też tak będzie [emoji110]
 
reklama
Mam takie małe pytanko- co zmieniłaś przy ostatnim transferze ?
Ja niedługo będę miała 4 i już się boje ;(
Podeszłam na cyklu naturalnym. Lekarka mi dodała progresteron w dniu transferu bo miałam 10 tylko. I to było wszystko co zrobiłam. Prawdę powiedziawszy to olalam to totalnie nie oszczedzalam się wcale, chodziłam normalnie do pracy, w dniu transferu biegalam kot z pecherzem. A dwa dni po transferze poszłam grać w tenisa świetnie się bawiłam A on mnie ogromnie relaksuje ( mam nadzieję że mnie za to nie zlinczujecie 😂)
 
Podeszłam na cyklu naturalnym. Lekarka mi dodała progresteron w dniu transferu bo miałam 10 tylko. I to było wszystko co zrobiłam. Prawdę powiedziawszy to olalam to totalnie nie oszczedzalam się wcale, chodziłam normalnie do pracy, w dniu transferu biegalam kot z pecherzem. A dwa dni po transferze poszłam grać w tenisa świetnie się bawiłam A on mnie ogromnie relaksuje ( mam nadzieję że mnie za to nie zlinczujecie 😂)

Czyli nie przejmować się ;) nie ma za co linczować ! Ważne, że się odprężyłaś.
Życzę dużo zdrówka i nudy ;)
 
Dziękuję laseczki za słowa pocieszenia. Nie mam zamiaru się poddawać ale najgorszy jest brak planu. To prawie jak brak nadzieji. Umówiłam się na wizytę po nieudanym transferze zobaczymy co powie. W miedzy czasie ogarnę sobie jakiegoś ginekologa dodatkowo
Kochana invitrO uczy cierpliwości i pokory .. mi się wydawało , ze skoro my się zdecydowaliśmy już na invitro to misi się udać .. tylko , ze invitro „nie zdecydowało się na nas” ... narazie .. bo nie odpuszczamy i walczymy dalej ... powtarzam jak mantrę , ze 2020 to będzie nasz rok - szczęśliwych Mamusiek ❤️🥰☺️
 
Kochana nie załamuj się ja jestem po trzech ciazach pozamacicznych jednym poronieniu dwuch inseminacjach trzech próbach in vitro. W tym czasie rozpadło mi się małżeństwo .Teraz podjęłam ostatnią próbę i mam nadzieję że się uda. Więc głowa do góry
Myśle ze te wszystkie procedury,starania, później samo invitro bardzo uderza w małżeństwo. Obnaża z intymności. Albo ludzie się do siebie zbliżają, albo oddalają, tyle związków się przez to rozpada, bo nie wytrzymują presji. U nas jest problem z kiepskim nasieniem i po pierwszej nieudanej próbie invitro, mąż się bardzo obwinia. Ze to przez niego, ze jest do niczego itd... ja już niekiedy nie wiem jak pomoc, bo sama jestem zmęczona i wyczerpana psychicznie, staramy się już kilka lat, tak wierzyliśmy w invitro, ze teraz po porażce, nabrałam dużo, dużo pokory. Tyle ze ja mam twardy charakter i szybko się dostosowuje, wiec nie poddaje się, ale czuje ze on został w miejscu i ciagle to przeżywa, mimo ze nic nie mówi, jak to facet i gra twardziela. Nie mam już niekiedy siły- mieć sile za dwoje. Z jednej strony się zbliżyliśmy, bo to wszystko staramy się przezywać razem, z drugiej czuje ze jest ogromna luka niedopowiedzianych odczuć między nami.
 
reklama
Hej dziewczyny jestem tu nowa. Mam pytanie jestem po transferze rozmrozonego 5 dniowego zarodka. Dzis jest to moj 10 dpt. Wczoraj robilam test ciazowy ,wyszedl negatywny 😥Dzis rano zrobilam i wyszla bardzo blada druga kreska. Dzis udalo mi sie tez zrobic beta hcg. Ale wynik dopiero jutro😞czy jest możliwość ze udalo sie i jestem w ciazy? Wiem ze wynik juz jutro ale ja juz wariuje od tego wszystkiego. Placze jak glupia. Jest to moje 4 in vitro i juz na pewno ostatnie. Dwa razy bylam w ciazy ale poronilam w 6tc. Boje sie strasznie😥
 
Do góry