reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Wiem o czym mowisz. Kiedy u nas zaczely sie problemy i intensywna diagnostyka musialam to w pracy ukrywac, bo moja naczelniczka jest jedna z najwiekszych plotkar w miescie... wrrr. Na szczescie teraz mam inna szefowa, ktora jeat moja przyjaciolka i bardzo nas wspiera. Mysle,ze u Ciebie bedzie podobnie i nie musisz sie obawiac. Super,ze masz takiego szefa, zobaczysz ile stresu z Ciebie zejdzie. Powiem wiecej, po 2.5 latach staran, pracujac wlasnie u tej okropnej baby i innych wstretnych w wydziale dostalam propozycje przejscia wlasnie do mojej przyjaciolki. Jak bym Boga za stopy zlapala, przeszlam i odeszlo mi tyle stresu, ze w tym samym cyklu udalo sie zajsc w ciaze. To byl nasz jedyny raz kiedy zaszlam, ale niestety pozamacicznie. Nie czekaj tylko powiedz- zrozumie.
Ja mam super szefowa, która sama ma dwoje dzieci z invitro, wiec od początku mnie wspierała i czując ze coś jest nie tak ze mna, ze na pytania o dziecko zmieniam temat... sama mi o tym powiedziała pierwsza.
U mnie wie mama, siostra, siostrzeniec który jest dla mnie jak brat, najlepsza przyjaciółka, koleżanka z pracy. Myśle, ze to pomaga się wyluzować i znaleźć wsparcie. Moj tato nie wie, ale się domyśla... teściowie pewnie tez się domyślają, ale oficjalnie nie wiedza 😉
 
reklama
Możliwe ze cos w tym

Ja szlam długim protokołem i miałam 7 komórek- z czego 6 się zapłodnilo, 5przetrwalo do trzeciego dnia i 3 przetrwały do 5 dnia. U nas jedynym problemem jest kiepskie nasienie... Wiec jeśli chodzi o jakoś komórek, coś w tym można się doszukac. Ja mam nadzieje, ze dwa które zostały będą silne. Nie biorę innej opcji pod uwage!!! 🙂
I tak trzymaj :)
 
Ja nie mam żadnych objawów. Wczoraj Tylko mnie jajniki bolały to wzięłam nospe. Powiem Wam że jakoś czuje że znów się nie udało. To czekanie mnie wykonczy dobrze że jutro piątek. A Ty jak radzisz sobie z tym, poza prasowaniem oczywiście?
Dziś zapierdzielałam cały dzień za dzieckiem, jakiś miał taki nadaktywny dzień, prasowania nie ruszyłam bo się nie dało... Czeka nadal, ale jeszcze kilka dni przede mną więc dam radę 😊Jutro jadę do mamy, w sobotę na betę (ale ta pierwsza mnie nie stresuje) i na spacer z kumpelą, niedziela będzie słaba więc pewnie wtedy będę prasować dopiero i potem tylko poniedziałek będzie problemem...generalnie mam rozpiskę na każdy dzień, im więcej planów tym mniej czasu na myślenie...A Ty do kiedy musisz wytrzymać?
 
Dziś zapierdzielałam cały dzień za dzieckiem, jakiś miał taki nadaktywny dzień, prasowania nie ruszyłam bo się nie dało... Czeka nadal, ale jeszcze kilka dni przede mną więc dam radę 😊Jutro jadę do mamy, w sobotę na betę (ale ta pierwsza mnie nie stresuje) i na spacer z kumpelą, niedziela będzie słaba więc pewnie wtedy będę prasować dopiero i potem tylko poniedziałek będzie problemem...generalnie mam rozpiskę na każdy dzień, im więcej planów tym mniej czasu na myślenie...A Ty do kiedy musisz wytrzymać?
Ja jutro idę do pracy. Jakoś cały tydzień się nie przejmowałam, A dzisiaj jakoś mnie nosi już zastanawiałam się czy jutro nie iść, ale przypomnialo mi soe ze soe umowilysmy a robic bete w piatek i sobote to bez sensu 😂 ja mam wszystko wypraszowane, posprzątane wracam z pracy i leżę na kanapie bo nic mi się nie chce
 
Nie. Nie stresowac sie, moim zdaniem to bardzo dobry objaw zwlaszcza te bole w dolnej czesci kregoslupa. Ja tez mialam mocno okresowe bole i wykazalo pozytywna bete. Lekarz powiedzial ze takie bole na poczatku ciazy sa zupelnie naturalne.
dziękuję Ci za odpowiedź. Przestraszyłam się dziś...😱.. dobrze, że jesteście.. bo przynajmniej wiem, że mi nie odwala już po całości.. i że nie koniecznie to zwiastun czegoś złego.. Bo przed wszsytkimi udaję twardą... chociaż tu nie muszę.. I mogę pogadać z osobami które rozumieją w jakim jestem stanie ..
 
reklama
I jeszcze tak sie zastanawialam:
Dlaczego z doswiadczenia widac np w przypadku adopcji komorki dochodzi prawie zawsze za pierwszym razem do ciazy. Bo komorka byla od osoby zdrowej. Od osoby, ktora musiala ich sporo wyhodowac, Bo jak sie decydujemy na adopcje komorki to nie dostajemy jej tylko jednej a chyba az kilka tak ? Ta osoba musiala jeszcze wykorzystac na siebie :) Wiec te komorki musialy byc naprawde dobrej jakosci. Daletego ja tak stawiam caly czas na jakosc komorek, biorac oczywiscie pod uwage ze z nasieniem jest ok. Czy to nie jest tak ze jak protokol zle poszedl w sensie ze otrzymalismy tylko np dwa zarodki to zawyczaj i transfery z nich sie nie udaja?
Wiem zagmatwalam to wszystko sa tylko moje prywatne przemyslenia i absolutnie nie chce nikogo urazic :)
Nie do końca tak jest. U mnie z 9 zapłodnionych komórek do blastocysty dotrawły 2 zarodki. Jeden podano i mam córkę. W drugiej dobie żyło 8 zarodków, w trzeciej 6 zarodków i pomimo tego że w piątej wszystkie jeszcze żyły to nie nadawały się do mrożenia.
 
Do góry