reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Cześć Dziewczyny. Jestem załamana.. 14.10.19 miałam krio transfer 5 dni owej blastocysta 2AA na sztucznym cyklu, czyli od pierwszego dc estrofem, 5 dni przed transferem dołączył progesteron. Testy wyszły pozytywnie, beta rosła tak jak powinna. Poszłam na usg 22dpt bo miałam delikatne brunatne plamienia. Na usg pęcherzyk regularny, prawidłowo umiejscowiony. Nic więcej nawet pęcherzyka żółtkowego nie było... No i się zaczęła nerwówka.. Na kolejne usg poszłam 26dpt mając nadzieję, że chociaż żółtkowy się pojawił.. Nic z tego.. Kolejne usg za tydzień ale Pani dr powiedziała, że nie jest dobrze bo żółtkowy już powinien być. Napiszcie proszę jak się liczy tygodnie ciąży po transferze na cyklu sztucznym bezowulacyjnym? Czy mogę jeszcze mieć nadzieję pomimo słów Pani dr??
Przykro mi ale nie wygląda to dobrze. Pęcherzyk zoltkowy powinien już być. Wydaje mi się że cykl liczy się normalnie. Czyli 14 dni + 5 + dni po transferze, to przeliczone na tygodnie. Jeśli jesteś 26 dpt to jeszcze dodaj 19 dni. Mama ginekolog opisywała dokładnie kiedy powien pojawić się pecherzyk a kiedy serduszko. Poszukaj na jej blogu.
 
reklama
:( nie da się w żaden sposób poprawić wyników? Byliście u urologa? Może gdzieś tam jest problem?
Urolog tez juz byl,Ciągle jest jakis stan zapalny, byly 4 serie antybiotyków,posiew jałowy i za 3 miesiące znow bakterie w nasieniu, miał wszelakie badania, szukaliśmy skąd ten stan zapalny,ale niestety nic nie znaleźliśmy. Jedynie moja poprzednia ginekoloszka zasugerowala ze moja jelita są nieszczelne i stamtąd sie przedostają bakterie do spermy.
 
Urolog tez juz byl,Ciągle jest jakis stan zapalny, byly 4 serie antybiotyków,posiew jałowy i za 3 miesiące znow bakterie w nasieniu, miał wszelakie badania, szukaliśmy skąd ten stan zapalny,ale niestety nic nie znaleźliśmy. Jedynie moja poprzednia ginekoloszka zasugerowala ze moja jelita są nieszczelne i stamtąd sie przedostają bakterie do spermy.

Kurczę to naprawdę poważnie brzmi. A myśleliście może o adpocji nasienia?
 
Kurczę strasznie duże te koszta. A wy badaliscie kariotypy? Wyszło wam że jesteście na coś narażeni? Albo czy w rodzinie mieliście przypadek sepolu downa?
Kariotypy dawno zbadane,cftr u mnie i partnera,azf u niego.Wszystko u nas ok.W rodzinach naszych żadnych przypadków wad genetycznych.Widocznie taki pech losowy.
 
reklama
Do góry