reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Najgorzej ze jutro święto wiec nie wiem kto tam będzie.Na skierowaniu nie ma nic napisane ze na czczo dlatego szukam u was informacji..
Mysle, ze gdybys miala byc na czczo to by Ci powiedzieli :) Jak widac to zalezy od szpitala. Ja juz przeszlam 3 laparoskopie. Sniadanie jadlam, pozniej obiad, na wieczór przeczyszczajacy srodek lub lewatywa, a gdzies do północy woda. Badania po przyjeciu. Jak sie boisz jesc w domu to wez cos ze sobą do szpitala i zapytasz :)
 
reklama
Pewnie dlatego że byłaś obstawiona lekami i masz silny organizm. Zobacz i bez in vitro rodzą się dzieci z zespołem downa. Może poprostu ta choroba jest przez nasz organizm do przyjęcia i dlatego go nie odrzuca. Rozumiem też twoje obawy. A macie jeszcze jakieś zarodki?
Niestety nie mamy,z 5 zapłodnionych komórek była tylko jedna blastocysta,którą zamrozili i poźniej mi podano.Muszę zaczynać wszystko od nowa.Mamy tylko kilka plemników zamrożonych,to będzie ciężka walka.Jednak teraz jestem silnielsza i wiem,czego moge się spodziewać .Również tego,że może nie być żadnego zarodka do mrożenia.I będę bardziej ostrożniejsza,nie będe mówić rodzinie,że się staramy,nie bede oglądać wózków dziecięcych,tak jak teraz .Po prostu będe bardziej dmuchać na zimne.Następne podejście nauczyło mnie pokory,że jednak wszystko może się zdarzyć ,mimo ,że nawet nie brałam pod uwagę takiej wady,a jednak.
 
To też dobry pomysł,ale ja przeżyłam tak trudne chwile i ból,że nie wytrzymałabym chyba czekania.Wolałabym wiedzieć zanim zarodek zagnieździ się we mnie,Druga strata by mnie dobiła psychicznie.Ciągle zadaję sobie pytanie,dlaczego mój organizm nie odrzucił od razu wadliwego zarodka?Nie musiałabym tyle cierpieć ....
W 100% zrozumiałe podejście. Tak jak pisała @Śliwka12345 kosztuje bardzo dużo, ale da Wam spokój psychiczny, a to po tym co musiałaś przejść jest bezcenne...
 
Niestety nie mamy,z 5 zapłodnionych komórek była tylko jedna blastocysta,którą zamrozili i poźniej mi podano.Muszę zaczynać wszystko od nowa.Mamy tylko kilka plemników zamrożonych,to będzie ciężka walka.Jednak teraz jestem silnielsza i wiem,czego moge się spodziewać .Również tego,że może nie być żadnego zarodka do mrożenia.I będę bardziej ostrożniejsza,nie będe mówić rodzinie,że się staramy,nie bede oglądać wózków dziecięcych,tak jak teraz .Po prostu będe bardziej dmuchać na zimne.Następne podejście nauczyło mnie pokory,że jednak wszystko może się zdarzyć ,mimo ,że nawet nie brałam pod uwagę takiej wady,a jednak.
Silna babeczka jesteś. Bardzo podziwiam, oby teraz już było tylko dobrze!!!
 
Niestety nie mamy,z 5 zapłodnionych komórek była tylko jedna blastocysta,którą zamrozili i poźniej mi podano.Muszę zaczynać wszystko od nowa.Mamy tylko kilka plemników zamrożonych,to będzie ciężka walka.Jednak teraz jestem silnielsza i wiem,czego moge się spodziewać .Również tego,że może nie być żadnego zarodka do mrożenia.I będę bardziej ostrożniejsza,nie będe mówić rodzinie,że się staramy,nie bede oglądać wózków dziecięcych,tak jak teraz .Po prostu będe bardziej dmuchać na zimne.Następne podejście nauczyło mnie pokory,że jednak wszystko może się zdarzyć ,mimo ,że nawet nie brałam pod uwagę takiej wady,a jednak.
A u męża jest aż tak źle? Może dajcie sobie chwilkę czasu i udało by się go podrasowac trochę? Jakieś suplementy akupunktura itp?
 
Dziewczyny, coraz mocniej plamie. Na brązowo ale jednak. Do tego pobolewa mnie w krzyzu i po lewej stronie, jakby jajnik..
Może powinnam jechać do szpitala?
Poradzcie coś bo zwariuje z nerwów...
 
Dziewczyny, coraz mocniej plamie. Na brązowo ale jednak. Do tego pobolewa mnie w krzyzu i po lewej stronie, jakby jajnik..
Może powinnam jechać do szpitala?
Poradzcie coś bo zwariuje z nerwów...
Kochana może zabrzmi to okrutnie ale będzie co ma być. W szpitalu nic ci nie pomogą. Masz progesteron nic więcej nie dostaniesz. Jeżeli ból będzie się nasilał a krwawienie narastać wtedy możesz jechać do szpitala. Sama kiedyś poleciałam na IP i było jeszcze gorzej, po badaniu gorsze plamienie. Lekarz polecił wrócić jak krwawienie i ból się nasilą.
 
reklama
Dziewczyny, coraz mocniej plamie. Na brązowo ale jednak. Do tego pobolewa mnie w krzyzu i po lewej stronie, jakby jajnik..
Może powinnam jechać do szpitala?
Poradzcie coś bo zwariuje z nerwów...
Ja też z wieczora plamie więcej niż w dzień nie wiedzieć czemu. Jak mogę coś poradzić to weź sobie tabletkę duphaston i połóż się i wstawaj tylko na siku. Do wtorku jeszcze troszkę
 
Do góry